na zdjęciu: Zakład produkcyjny Fabryki Kotłów „SEFAKO” w Sędziszowie, zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Piotr Polak
na zdjęciu: Zakład produkcyjny Fabryki Kotłów „SEFAKO” w Sędziszowie, zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Piotr Polak

Problem, który kosztuje gospodarkę bilion złotych rocznie. Urósł do skali systemowej

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Brak zaufania w biznesie generuje miliardowe straty i blokuje rozwój polskich firm. Przedsiębiorcy coraz częściej rezygnują z transakcji w obawie przed nieuczciwością kontrahentów. Najnowszy raport pokazuje, że problem urósł do skali systemowej.

Brak zaufania kosztuje polską gospodarkę bilion złotych rocznie

Pieniędzy da się poszukać – zaufania nie da się dodrukować. Obawy przed nieuczciwymi kontrahentami sprawiają, że polskie firmy coraz częściej rezygnują z transakcji, które mogłyby przynieść im realne zyski. To miliardowe straty i utracone szanse na rozwój.

Tak wynika z badania „Kapitał społeczny i zaufanie w polskim biznesie 2025”, opracowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów przez zespół naukowców z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu pod kierunkiem prof. Jana Fazlagicia, przy udziale ekspertów Rzetelnej Firmy. W pierwszej edycji raportu w 2015 roku szacowano, że brak zaufania w polskim biznesie kosztuje gospodarkę około 281 mld zł rocznie, wtedy to było 13 proc. PKB. To kwota pokazująca skalę utraconych transakcji i inwestycji. Dzisiaj to 974 miliardy złotych.


Przedsiębiorcy żyją w poczuciu zagrożenia

W 2015 roku 74 proc. przedsiębiorców deklarowało, że należy stale uważać, aby nie zostać oszukanym. Teraz myśli tak już 85 proc., a 67 proc. przyznaje, że trzeba nieustannie gromadzić dowody swojej uczciwości, co powoduje rosnącą presję dokumentowania, weryfikowania i formalizowania każdej relacji biznesowej.

– Brak zaufania w biznesie ma charakter systemowy. 85 procent przedsiębiorców deklaruje, że codziennie musi uważać, by nie zostać oszukanym, a niemal połowa firm przyznaje, że rezygnuje z transakcji właśnie z powodu niepewności co do rzetelności kontrahenta. Efekt to nie tylko zamrożone umowy, lecz także spowolnione tempo wzrostu całej gospodarki – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Zaufanie, które dawniej opierało się głównie na relacjach osobistych i intuicji, obecnie coraz częściej wymaga wsparcia ze strony instytucji, certyfikatów czy baz danych. To naturalny proces: w gospodarce rynkowej nikt nie może opierać się wyłącznie na dobrej woli kontrahenta.


Słabnąca samoocena firm

– Widać to także w samoocenie przedsiębiorców. W 2025 roku tylko 57 procent właścicieli i menedżerów uważa, że ich firma jest postrzegana jako wiarygodna w oczach otoczenia. To sygnał alarmowy, bo jeśli sami nie wierzymy w swój wizerunek, trudno oczekiwać, że zrobią to kontrahenci – wyjaśnia Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy.

W 2015 roku przedsiębiorcy budowali zaufanie na kontaktach osobistych. Dzisiaj decydujące są instytucje i systemy weryfikacji. Zaufanie ma dziś charakter warunkowy: zanim firma podejmie współpracę, oczekuje formalnych potwierdzeń wiarygodności. Nie jest to zjawisko negatywne, ale konieczne w złożonej gospodarce. Problem polega na tym, że polskie przedsiębiorstwa – szczególnie mikro i małe – mają ograniczony dostęp do rzetelnych danych, a procesy sprawdzania kontrahentów bywają czasochłonne.

Brak zaufania działa jak mechanizm domina. Gdy jedna firma wstrzymuje podpisanie umowy, inne reagują podobnie, odczytując to jako sygnał ostrzegawczy. W efekcie z rynku wypadają kolejne transakcje, nawet jeśli istnieje popyt i podaż. Taka atmosfera powoduje, że inwestycje są odkładane na później, a innowacje wstrzymywane.


Zaufanie jako zasób konkurencyjny

– Zaufanie staje się dzisiaj jednym z kluczowych zasobów konkurencyjnych, szczególnie w sektorze MŚP. Przedsiębiorstwa, które potrafią potwierdzić swoją wiarygodność, czy to poprzez historię terminowych płatności, transparentność działań czy zgodność z zasadami ESG, mają większe szanse na przyciągnięcie partnerów, dostęp do finansowania i przetrwanie w warunkach niepewności – przekonuje Adam Łącki.

Raport podkreśla, że w gospodarce XXI wieku zaufanie należy traktować jak kapitał – obok finansów czy technologii. Coraz większe znaczenie zyskuje reputacja cyfrowa – opinie online, ślady cyfrowe działalności. To one stają się przepustką do nowych rynków, inwestorów i kontrahentów.


Podatek od nieufności

– Brak zaufania zabija biznes szybciej niż brak gotówki. Pieniędzy da się poszukać – zaufania nie da się dodrukować. Zaufanie przestaje być tylko problemem etycznym. Staje się barierą rozwojową, kosztem operacyjnym i elementem twardego rachunku ekonomicznego. Wspomniany w badaniu „podatek od nieufności” firmy płacą codziennie, nie do urzędu skarbowego, lecz w postaci utraconych szans, przeterminowanych faktur i zamrożonego kapitału. To koszt, który nie pojawia się w żadnym sprawozdaniu finansowym, ale który realnie zjada marże i hamuje wzrost. Paradoksalnie, im więcej nieufności, tym większe zapotrzebowanie na zewnętrzne finansowanie. Nie po to, by rosnąć, lecz by się zabezpieczać – podsumowuje Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.


Z tego artykułu dowiedziałeś się:

  • Ile wynoszą straty gospodarki z powodu braku zaufania w biznesie
  • Jak zmieniło się podejście przedsiębiorców do kontrahentów od 2015 roku
  • Dlaczego firmy coraz częściej rezygnują z transakcji mimo popytu i podaży
  • W jaki sposób zaufanie staje się kapitałem i kluczowym zasobem konkurencyjnym

na zdjęciu: Zakład produkcyjny Fabryki Kotłów „SEFAKO” w Sędziszowie, zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Piotr Polak

TW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj8 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Gospodarka