Analiza European Heat Pump Association pokazuje, że w Polsce energia elektryczna jest obciążona podatkami i opłatami wielokrotnie mocniej niż gaz, co praktycznie zamraża rynek pomp ciepła. Komisja Europejska i eksperci branżowi uważają, że szerokie wdrożenie tych urządzeń sprawi, że uda się ograniczyć import paliw kopalnych, obniżyć koszty gospodarki i poprawić bezpieczeństwo energetyczne. Niestety, Polska jest na szarym końcu, jeśli chodzi o zestawienie cen energii do cen gazu pod kątem rynku pomp ciepła.
Polska na końcu europejskiego rankingu
EHPA porównała siedemnaście państw europejskich pod kątem relacji ceny energii elektrycznej do ceny gazu oraz wpływu tej relacji na opłacalność pomp ciepła. Wynik jest jednoznaczny: Polska plasuje się na samym dole, 17. miejscu zestawienia w Europie - podaje portal Spider's Web. Co to oznacza w praktyce? Ano to, że podatki i opłaty doliczane do rachunku za prąd znacząco zawyżają koszt ogrzewania elektrycznego, przez co inwestycja w pompę ciepła traci sens ekonomiczny dla wielu gospodarstw domowych i firm. Mówiąc wprost: kupowanie tego typu urządzeń się nie opłaca.
Eksperci wnioskują, że relacja między ceną prądu a gazu powinna być stosunkowo korzystna dla elektryczności, gdyż w przeciwnym razie przewaga efektywności pompy ciepła nie rekompensuje wyższych rachunków. W krajach, gdzie opodatkowanie energii elektrycznej jest bardzo wysokie, rynki pomp ciepła pozostają najmniejsze w Europie, a instalacje trafiają przede wszystkim do tych, którzy otrzymują spore dopłaty lub mają specjalne taryfy.
Podatki i opłaty mają wpływ na opłacalność źródeł energii ciepła
Rządy nie kształtują bezpośrednio rynkowej ceny surowców, ale mają pełną kontrolę nad tym, jakie podatki i opłaty są doliczane do rachunku końcowego. To właśnie fiskalne składniki rachunku najczęściej przesądzają o tym, czy wymiana kotła gazowego na pompę ciepła będzie się opłacać.
EHPA apeluje o zmianę podejścia fiskalnego do rządów: obniżenie podatków i opłat nakładanych na energię elektryczną albo przynajmniej umożliwienie państwom członkowskim stosowania obniżonego albo zerowego VAT na instalacje pomp ciepła. Wiele krajów chętnie obniżało stawki do granicy dopuszczalnej przez unijne dyrektywy, ale bez zmiany tych przepisów nie mogą zejść z opłatami niżej.
Zamiast węgla i gazu - pompy ciepła. Ma to sens?
Przejście z ogrzewania opartego na paliwach kopalnych na systemy elektryczne oparte na pompach ciepła to nie tylko kwestia indywidualnych rachunków. Komisja Europejska ocenia, że masowe wdrożenie pomp ciepła i poprawa efektywności energetycznej budynków mogłaby znacząco zmniejszyć import paliw kopalnych i przynieść unii miliardowe oszczędności. Branża podaje, że dzięki istniejącym instalacjom pompy ciepła już przyczyniły się do znacznego ograniczenia zapotrzebowania na gaz.
W dłuższej perspektywie rozwój rynku pomp ciepła wspiera również lokalne łańcuchy dostaw, tworzy miejsca pracy w sektorze instalacyjnym i produkcyjnym oraz obniża emisje. To argumenty, które powinny skłaniać rządzących do szybkiego działania, bo opóźnienia oznaczają marnowanie potencjalnych korzyści energetycznych i klimatycznych.
Aby rynek pomp ciepła rzeczywiście ruszył z miejsca, potrzebna jest kombinacja instrumentów. Zmiana zasad opodatkowania energii elektrycznej to punkt wyjścia: niższe podatki i opłaty sprawią, że eksploatacja pomp stanie się tańsza. Dodatkowo warto rozważyć możliwość obniżenia VAT na same instalacje, po to, by obniżyć barierę wejścia dla gospodarstw domowych i firm.
Kolejnymi wymienianym w raporcie EHPA elementami są stabilne programy dopłat i preferencyjne kredyty, skracające okres zwrotu inwestycji. Specjalne taryfy energetyczne dla użytkowników pomp ciepła i instrumenty zachęcające do elastycznego korzystania z energii zwiększą atrakcyjność tych systemów. Ważne są ponadto działania na rzecz rynku pracy: szkolenia dla instalatorów, certyfikacje i wsparcie producentów, żeby łańcuch dostaw rozwijał się lokalnie i mógł sprostać popytowi.
Fot. Pompa ciepła
Red.
Inne tematy w dziale Gospodarka