Ministerstwo skarbu zbada, czy Zespół Elektrowni PAK wywiązuje się ze swych zobowiązań związanych z prywatyzacją kopalń węgla brunatnego Konin i Adamów. Według posła PiS, Ryszarda Bartosika, istnieją co do tego poważne wątpliwości.
Cytowany przez PAP Marek Zagórski, wiceminister skarbu, zapowiedział przeprowadzenie analizy, która wykaże, czy ZE PAK wywiązuje się ze swych zobowiązań. Wiceminister nie chciał deklarować, jakie mogą zostać podjęte kroki, gdyby okazało się, że inwestor nie wywiązuje się z umowy prywatyzacyjnej i zapowiedział, że ministerstwo rozważy wszystkie środki dostępne zgodnie z prawem.
Poseł PiS Ryszard Bartosik zwraca uwagę na trudną według niego sytuację pracowników w obydwu kopalniach. Według niego, ZE PAK nie realizuje umowy prywatyzacyjnej. Twierdzi on, że w kopalni Konin szykowane są zwolnienia grupowe, a z kolei górnicy z kopalni Adamów przenoszeni są do Konina, co skutkuje obniżaniem ich wynagrodzeń o połowę.
Kilka dni wcześniej poznańskie radio Merkury przytoczyło wypowiedź prezesa Kopalni Węgla Brunatnego Adamów, Sławomira Sykuckiego, który zapowiedział, że do czerwca tego roku zostanie zamknięta należąca do kopalni odkrywka Koźmin, a w perspektywie najbliższych dwóch lat cała kopalnia Adamów, a także elektrownia Adamów należąca do ZE PAK. W 2012 roku ówczesny wiceminister skarbu Jan Bury, odpowiadając na pytania posłów, stwierdził, że Kopalnia Adamów zostanie zamknięta w 2023 roku.
Wiceminister Marek Zagórski powiedział, że ministerstwo skarbu sprawdza wykonywanie przez ZE zobowiązań inwestycyjnych i wobec pracowników, a jednocześnie dodał, że sama prywatyzacja jest źle oceniana przez ministerstwo. W opublikowanym w grudniu 2012 roku raporcie Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że Kopalnia Adamów została sprzedana poniżej jej wartości. ZE PAK odmówił PAP komentarza w sprawie.
ZE PAK przejął kopalnie Adamów i Konin w 2012 roku. Zgodnie z umową prywatyzacyjną inwestor zobowiązał się do zrealizowania w kopalniach inwestycji o wartości 250 mln zł do końca 2016 roku, a pracownikom zatrudnionym przy wydobyciu zagwarantował pracę przez 3 lata. Warunki umowy prywatyzacyjnej zostały wówczas oprotestowane przez posłów PiS i SLD.
źródło: PAP, Biznes Alert, Radio Merkury
AB
Inne tematy w dziale Gospodarka