Holandia podpisze umowę UE- Ukraina, jeśli nie będzie się ona wiązała z pomocą finansową lub wsparciem wojskowym dla tego kraju oraz nie będzie dawać Ukraińcom prawa do życia i pracowania w UE.
Holandia, która jako jedyne państwo UE nie ratyfikowała jeszcze umowy o stowarzyszeniu UE-Ukraina, chce, by przywódcy państw unijnych przyjęli na szczycie w tym tygodniu deklarację wyjaśniającą, czym jest to porozumienie. W kwietniu umowę odrzuciło w niewiążącym referendum prawie dwie trzecie Holendrów, zaniepokojonych ewentualnymi kosztami związanymi z realizacją tego porozumienia. Dlatego rząd w Hadze szuka wyjścia z sytuacji, które nie ignorowałoby obaw obywateli.
Zastrzeżenia do umowy UE - Ukraina
Według źródeł dyplomatycznych Holandia chce, by w deklaracji przywódcy podkreślili, że umowa stowarzyszeniowa nie zobowiązuje UE ani państw członkowskich do zapewnienia gwarancji zbiorowego bezpieczeństwa lub innej formy pomocy lub wsparcia wojskowego dla Ukrainy.
Ma też przypomnieć, że umowa nie zapewnia obywatelom Ukrainy prawa do mieszkania i swobodnego świadczenia pracy na terytorium UE, a także nie wymaga żadnego dodatkowego wsparcia finansowego ze strony UE na rzecz Ukrainy. Zaznacza się również, że walka z korupcją na Ukrainiejest kluczowa dla pogłębiania relacji między Kijowem a Wspólnotą.
Jeżeli kraje UE nie poprą deklaracji, Holandia może odmówić ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej.
Ukraina w takiej sytuacji jak kiedyś Polska
- Proponowana przez Holandię deklaracja państw UE z zastrzeżeniem, że ratyfikacja umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą nie prowadzi automatycznie do członkostwa tego państwa w Unii, jest dla Polski trudna do przyjęcia - powiedział szef MSZ Witold Waszczykowski. - Nam też kiedyś, przed laty, proponowano Partnerstwo dla Pokoju jako program zastępczy przed wejściem do NATO. Również przez wiele lat odciągano nasze wejście do UE - powiedział Waszczykowski.
Waszczykowski zapowiedział kontakty z Ukrainą w tej sprawie. Według szefa dyplomacji zapisy deklaracji mogą mieć znaczenie w przyszłości. - Na dziś możemy przyjąć taką deklarację, bo perspektywa członkostwa Ukrainy w UE jest dość odległa. Ale kiedyś, gdy Ukraina zrealizuje umowę stowarzyszeniową, przyjmie acquis communautaire i przyjmie wszystkie zalecenia unijne, będziemy stawiać sprawę ponownie - powiedział.
Waszczykowski chce przedłużenia sankcji wobec Rosji
Waszczykowski powiedział, że wygasające z końcem stycznia sankcje gospodarcze wobec Rosji, wprowadzone w związku z konfliktem na Ukrainie, powinny zostać przedłużone o 12 miesięcy, a nie zwyczajowo o sześć. Decyzje w tej sprawie prawdopodobnie zapadną na szczycie UE w czwartek.
Według ministra podczas spotkania szefów dyplomacji państw UE nie mówiono o sankcjach wobec Rosji, w tym także o możliwości nałożenia nowych sankcji w związku z zaangażowaniem Rosji w wojnę w Syrii po stronie reżimu Baszara el-Asada i bombardowania Aleppo.
Jak ocenił, sytuacja w otoczeniu UE jest niepokojąca, a Unia ma ograniczone możliwości działania - głównie w formie programów pomocy humanitarnej, pomocy w odbudowie czy sankcji. - ONZ jest zablokowana z oczywistych względów, bo wiele rozwiązań blokują Rosjanie. Stany Zjednoczone są zajęte okresem przejściowym, dopiero w przyszłym miesiącu władzę przejmie nowy prezydent, a nowa administracja zacznie działać może jeszcze później. W związku z tym tę próżnię wypełnia Rosja, a w Syrii - Asad, który zaczyna odbudowywać panowanie na obszarach, które kiedyś straci - komentował szef polskiej dyplomacji.
źródło: PAP
KJ
Zobacz też: Andrzej Duda: Polska stoi przy Ukrainie. Rosja musi zaprzestać wojny
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka