Donald Tusk i Petro Poroszenko. Fot. PAP/EPA
Donald Tusk i Petro Poroszenko. Fot. PAP/EPA

Reakcja Tuska po przesłuchaniu syna ws. Amber Gold: PiS mnie nienawidzi

Redakcja Redakcja Amber Gold Obserwuj temat Obserwuj notkę 122

Donald Tusk zareagował po przesłuchaniu syna przez komisję śledczą ds. wyjaśnienia afery Amber Gold. Były premier nie ma wątpliwości, że rządzący atakują jego rodzinę w celu politycznej zemsty. 

Przewodniczący Rady Europejskiej nie oglądał całego przesłuchania w środę, ale widział fragmenty. - Jestem z niego bardzo dumny - mówił o Michale Tusku. Donald Tusk nie ma wątpliwości, że wezwanie jego syna przez komisję śledczą Amber Gold jest podyktowane nienawiścią ze strony PiS.

- Jednocześnie jest mi naprawdę smutno, że mój syn padł po prostu ofiarą tej nienawiści, jaką żywią do mnie rządzący Polską - przyznał były premier. - Nie potrafię z takiej odległości mu pomóc w wystarczającym stopniu. To, co go spotkało, jest dla mnie smutne, ale byłem bardzo dumny z tego, jak zachował się podczas przesłuchania na komisji śledczej - dodał Tusk. 

Michał Tusk był zatrudniony w spółce lotniczej OLT Express, należącej do Amber Gold. Jednocześnie, syn byłego premiera pracował Porcie Lotniczym w Gdańsku na stanowisku specjalisty od marketingu. Świadek podczas posiedzenia komisji śledczej dementował, by wówczas zachodził konflikt interesów. Przyznał również, że rozmawiał z ojcem na temat pracy w OLT Express i zgodzili się, że "Amber Gold to lipa". Dla posłów z komisji śledczej to kolejny dowód na to, że Donald Tusk wiedział o przestępczym charakterze piramidy finansowej przed wybuchem afery.

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka