"Kształtowanie składu kadry kierowniczej należy do wyłącznych kompetencji prezesa IPN". Fot. PAP
"Kształtowanie składu kadry kierowniczej należy do wyłącznych kompetencji prezesa IPN". Fot. PAP

Stanowisko IPN w sprawie publicznych wypowiedzi Moniki Orlik-Arseniuk

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 95

Kształtowanie składu kadry kierowniczej należy do wyłącznych kompetencji prezesa – informuje Instytut Pamięci Narodowej, odnosząc się do sporu byłego rzecznika Andrzeja Arseniuka z prezesem Jarosławem Szarkiem. 

Oświadczenie IPN wiąże się z wpisem w mediach społecznościowych Moniki Orlik-Arseniuk, pracownicy IPN, w którym poinformowała ona m.in. o szczegółach i kontekście degradacji służbowej jej męża Andrzeja Arseniuka (b. dyrektora Biura Prezesa i b. rzecznika IPN).

Monika Orlik-Arseniuk jest zatrudniona w Biurze Prawnym IPN, natomiast Andrzej Arseniuk został w połowie tego roku odwołany ze stanowiska dyrektora Biura Prezesa i rzecznika prasowego, jednak w dalszym ciągu pozostaje pracownikiem Instytutu, na zasadach ustalonych w wyniku porozumienia stron – poinformował Instytut.

Monika Orlik-Arseniuk, która pracuje w Instytucie od 2008 r., poinformowała w niedzielę wieczorem, że znajduje się w bardzo trudnej sytuacji rodzinnej, związanej z jej chorobą, a także z faktem, że jest matką trójki małych dzieci. Stwierdziła również, że jej mąż Andrzej Arseniuk – były bliski współpracownik śp. Janusza Kurtyki (prezesa IPN w latach 2005-2010), a także wieloletni rzecznik prasowy IPN – został przez prezesa Szarka m.in. dwukrotnie zdegradowany. 

Obecnie Andrzej Arseniuk jest głównym specjalistą w pionie śledczym w oddziale warszawskim IPN.

Czytaj także: Szokujący list ciężko chorej żony pracownika IPN. Instytut wzywa do zaprzestania krytyki

– Nie neguję prawa prezesa IPN do doboru współpracowników – stwierdziła Monika Orlik-Arseniuk w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Jak powiedziała: „Dla nas istotne są okoliczności w jakich to się stało, ich intensywność, czyli ile i jakich działań zostało podjętych w bardzo krótkim czasie, w naszej bardzo trudnej sytuacji, po tym gdy mąż był bardzo bliskim współpracownikiem Jarosława Szarka w czasie pierwszego roku jego prezesury”.

Za politykę personalną i kierowanie IPN odpowiada prezes IPN Jarosław Szarek oraz jego zastępcy wraz z dyrektorami biur i naczelnikami wydziałów Instytutu – mówi Sławomir Cenckiewicz, wiceszef Kolegium IPN. – Entuzjastą obecnego stanu rzeczy nie jestem (o czym pisałem wielokrotnie), a ludzie którym ufam odeszli lub odejdą w najbliższym czasie z IPN. Tym bardziej z tym chaosem nie mam nic wspólnego! – podkreślił Sławomir Cenckiewicz.

Kolegium IPN było na bieżąco informowane o sporze Arseniuków z prezesem. Wiceszef Kolegium IPN zaznaczył też, że „jeszcze rok temu” przyglądał się ścisłej współpracy prezesa z Arseniukiem i próbował bezskutecznie protestować przeciwko niektórym podejmowanym działaniom.

Wykorzystywanie prywatnych spraw w celu połączenia ich z negatywnym opisem sytuacji w firmie i obroną własnej pozycji zawodowej, wraz z prawem do zajmowanej funkcji i wysokich zarobków, jest – w jego ocenie – „emocjonalnym szantażem” i „rzeczą niedopuszczalną i obrzydliwą”. W 2008 r., po publikacji książki „SB a Lech Wałęsa”, Sławomir Cenckiewicz również stracił pracę w Instytucie (był wówczas dyrektorem gdańskiego pionu badawczego IPN), jednak „nigdy nie przyszło mu do głowy, by wysyłać na lewo i prawo wewnątrz-IPN-owską korespondencję”.

Źródło: PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka