Powstanie specjalny zespół naukowców, który zajmie się oszacowaniem wartości strat, jakie państwo polskie poniosło podczas II wojny światowej - zapowiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
W skład zespołu wejdą m.in. ekonomiści i demografowie. - Trzeba oszacować nie tylko straty materialne, ale również i ludzkie. Np. wiemy, że przed wojną w polskim państwie było 35 mln obywateli, a po wojnie 23 mln. Historycy podają, że 6 mln zginęło, zatem gdzie się podziało pozostałe 6 mln osób - mówi Mularczyk, który od września 2017 r. jest szefem parlamentarnego zespołu ds. oszacowania odszkodowań wojennych.
Oszacowanie strat wojennych jest ważne zarówno dla opinii publicznej w Polsce, jak i na arenie międzynarodowej - uważa Mularczyk. - To będzie historyczne dzieło i praca, która otworzy ścieżkę prawną do roszczeń odszkodowawczych dla ofiar indywidualnych, które przeszły przez obozy śmierci, przymusowo pracowały lub poniosły jakiś uszczerbek. Nawet jeśli już nie żyją, to spadkobiercy tych osób będą mogli dochodzić odszkodowań - mówił Mularczyk podczas debaty zorganizowanej we Wrocławiu.
Sprawą odszkodowań zajmuje się od końca października 2017 r. Trybunał Konstytucyjny, do którego sejmowy zespół skierował wniosek w kwestii zbadania polskich przepisów prawa. Biuro Analiz Sejmowych uznaje za zasadne ubieganie się przez Polskę odszkodowań od Niemiec. Natomiast opinia z Bundestagu wskazuje, że polskie roszczenia są bezzasadne.
Więcej o stanowisku PiS ws. reparacji wojennych: Polska się ich nie zrzekła. Z kolei MSZ przedstawił stanowisko, że Polska zrzekła się reparacji wojennych od Niemiec w 2004 r.
Zobacz też: Większość Polaków uważa, że Niemcy powinni wypłacić Polsce reparacje za II wojnę.
źródło: PAP
BG
© Wszelkie prawa zastrzeżone.
Inne tematy w dziale Polityka