Kryzys w siłach zbrojnych Francji - 3/4 śmigłowców typu Caracal nie nadaje się do eksploatacji. Wszystko przez zbyt drogie naprawy. Caracale miał zakupić polski rząd, ale MON i minister Mateusz Morawiecki wycofali się z negocjacji offsetowych.
Florence Parly - szefowa francuskiej obrony - otwarcie przyznała, że obecnie sprawna jest tylko 1/4 śmigłowców. Maszyny chciała sprzedać Polsce firma Airbus Helicopters. Odmowa ze strony ministerstwa rozwoju i MON spotkała się z oburzeniem strony francuskiej. Doszło do małej "wojny" dyplomatycznej, wyrazem której było anulowanie wizyty Francois'a Hollande'a w Warszawie.
Berczyński: Nie uciekłem. Caracale to przekręt, a Siemoniak rżnie głupa
Wysokość kontraktu opiewała na ok. 13,5 mld zł. Powodem odstąpienia od negocjacji były rozbieżności strony polskiej i francuskiej.
Według francuskiego dziennika "Les Echos", spora część śmigłowców jest wykorzystywana w misjach międzynarodowych, np. w Syrii. We Francji pozostała garstka sprawnych Caracali, wiele z nich nie nadaje się do użytku. Koszty naprawy tych maszyn wzrosły w ostatnich czterech latach dwukrotnie.
Zobacz: Czy Caracale to odszkodowanie za Mistrale?
Emmanuel Macron jest zwolennikiem utworzenia unijnych sił zbrojnych, odrębnych od NATO. I to Francja miałaby być głównym organizatorem wojska Unii Europejskiej po Brexicie. Szanse na realizację pomysłu Macrona topnieją.
Źródło: RMF FM
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka