
Podpiszę nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej i skieruję ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego - zapowiedział prezydent Andrzej Duda.
Zdecydowałem się podpisać nowelizację ustawy o IPN - przepisy art. 55 a wejdą w życie. Zwrócę się też do TK, by zbadał, czy wolność słowa nie jest przez przepisy noweli ustawy o IPN w sposób nieuprawniony ograniczona oraz by TK zbadał kwestię tzw. określoności przepisów prawa - poinformował prezydent w specjalnym oświadczeniu.
– Trzeba chronić dobre imię Polski i Polaków, to kwestia także naszej wrażliwości – stwierdził prezydent uzasadniając swoją decyzję o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN. „My też mamy prawo do swojej wrażliwości, my mamy też prawo do prawdy historycznej i my mamy też prawo do tego, abyśmy byli w prawdziwy sposób, zgodnie z faktami oceniani” - podkreślił.
Dlaczego zdecydował się skierować nowelę o IPN w trybie następczym do TK? „Niezwykle ważna jest dla mnie wrażliwość, która powoduje głosy sprzeciwu; wrażliwość, która wypływa z obawy o to, że nie będzie można głosić prawdy; obawy o to, że będą zamykane ust tym, którzy ocaleli” - stwierdził Andrzej Duda.
Zobacz: Kaczyński: Polsce i Polakom odmówiono prawa do obrony własnej godności
Prezydent zapowiedział, że chce, aby Trybunał zbadał zgodność z konstytucją tych przepisów w dwóch kwestiach: „Po pierwsze jeżeli chodzi o zgodność z art. 54, który mówi o wolności głoszenia swoich poglądów. Trzeba zbadać czy wolność słowa nie jest przez te przepisy w sposób nieuprawniony ograniczona”.
Prezydent zdecydował o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN i skierował ją do TK. Źródło: PAP
Po drugie, prezydent chce, aby TK zbadał kwestię tzw. określoności przepisów prawa. – To są przepisy o charakterze prawno-karnym. One mają w związku z tym szczególny walor. Na ich podstawie sąd może dokonać skazania. Muszą to być przepisy precyzyjne – wyjaśniał prezydent. Każdy obywatel „zasługuje na to, aby przeczytawszy przepis był w stanie zidentyfikować, jakie jego zachowania w związku z tym mogą być zachowaniami karalnymi, a jakie nie” - stwierdził Andrzej Duda.
„Myślę, że jest to rozwiązanie, które z jednej strony zabezpiecza polskie interesy: naszej godności, prawdy historycznej, tego, abyśmy byli w sposób sprawiedliwy oceniani na świecie i aby nas nie pomawiano, jako państwa i jako narodu. A z drugiej strony to rozwiązanie uwzględnia wrażliwość osób, dla których kwestia pamięci historycznej, pamięci o Holokauście jest niezwykle ważna. A przede wszystkich uwzględnia wrażliwość tych, którzy ocaleli i którzy powinni światu, póki mogą, mówić o tym, jak pamiętają tamte czasy i co przeżyli” - mówił prezydent.
Nowela ustawy o IPN „dotyczy kwestii niezwykle bolesnej, bardzo delikatnej, dotyczy kwestii związanej z II wojną światową, z martyrologią narodu polskiego”. – Ta nowela wiąże się z tym, co my Polacy - nasi przodkowie, moi dziadkowie, pradziadkowie - przeżyli w okresie II wojny światowej. Tak wielu naszych bliskich straciło życie w okresie II wojny światowej z rąk niemieckich nazistów i innych, którzy napadli na Polskę - dodał Andrzej Duda.
W czasie II wojny światowej zginęło prawie 6 mln polskich obywateli. „Wśród nich z całą pewnością było około 3 mln polskich obywateli narodowości żydowskiej. Niemiecki nazistowski przemysł zagłady był przede wszystkim skierowany na zniszczenie narodu żydowskiego” - zaznaczył prezydent.
Polska została napadnięta jako pierwsza i przecież tu rozpoczęła się w 1939 r. II wojna światowa, od samego początku w zasadzie tej wojny, Polska była okupowana. Przypominam, że polskie ziemie były rozdarte przez Niemcy hitlerowskie i Związek Radziecki, który na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow napadł na Polskę 17 września i zagarnął część polskich ziem - przypomniał.
Państwa polskiego nie było - podkreślił Andrzej Duda. – Były ziemie, które kiedyś stanowiło państwo polskie, polski rząd zorganizował się na uchodźctwie w Londynie, ale polskiego rządu w Polsce działającego, instytucji państwa polskiego jako takich - nie było – stwierdził.
Nowelizacja ustawy o IPN to nie jest sprawa nowa, prowadziłem rozmowy na jej temat już przeszło rok temu, także w Izraelu. Pojawiło się wówczas oczekiwanie, że przepisy nie będą blokowały działalności artystycznej i naukowej. Takie wyłączenie zostało wprowadzone - mówił prezydent.
Czytaj także: Izraelski minister przyjeżdża do Polski powiedzieć prawdę o mordowaniu Żydów przez Polaków
„Nie chciałbym, aby ocaleni mieli wątpliwości, czy mogą głosić swe świadectwo, ale nie chciałbym też, aby Polacy byli pomawiani o udział w Holokauście. Budowanie dobrych relacji pomiędzy Polską i Izraelem bardzo leży mi na sercu. Mieszkaliśmy tysiąc lat we wspólnym państwie. To nasza dramatyczna historia” - zaznaczył.