Szewach Weiss, fot. msz.gov.pl
Szewach Weiss, fot. msz.gov.pl

Weiss: Efekt ustawy o IPN jest odwrotny, teraz wszyscy mówią tylko o szmalcownikach

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 150

Weszła w życie nowelizacja ustawy o IPN dot. kar za "polskie obozy śmierci".  Jej zapis wywołał kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie. - Ustawa poruszyła u Żydów czułą strunę pamięci nie tylko o sprawiedliwych, ale i o szmalcownikach - mówi prof. Szewach Weiss.

- Dla Żydów dziś Holokaust jest religią. Powiem więcej, to jedyna religia łącząca cały naród żydowski - wyjaśnia były przewodniczący Knesetu i były ambasador Izraela w Polsce w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". Jego zdaniem nowelizacja ustawy "poruszyła u Żydów bardzo czułą strunę pamięci nie tylko o sprawiedliwych, ale i o szmalcownikach". - Przecież ja też w Jedwabnem mówiłem o dwóch stodołach - o tej, w której mnie uratowano, ale i o tej, w której mordowano Żydów - wskazał. Według niego "efekt ustawy jest dokładnie odwrotny, bo teraz wszyscy mówią tylko o szmalcownikach".

Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

W ocenie Szewacha Weissa, gdyby nowelizacja ustawy o IPN "dotyczyła tylko zakazu mówienia o polskich obozach zagłady, to byłaby poparta przez całe społeczeństwo izraelskie". - Nie ma w Izraelu nikogo, prócz kilku dziwnych ludzi, którzy mówiliby o "polskich obozach zagłady" - dodał.

Zdaniem byłego ambasadora, głosy oskarżające Polskę o Holokaust, które pojawiały się m.in. w Izraelskiej prasie, "to absolutny margines, ludzie nienawidzący Polski, może ofiary szmalcowników". Przekonywał jednak, że "ogromna większość w Izraelu wie, że obozy były niemieckie, hitlerowskie, nie były polskie".

- Osobiście broniłem Polski, zanim zaczęli to robić Polacy - zaznaczył. - Kiedy zorganizowano debatę po filmie "Nasze matki, nasi ojcowie", to ja w polskiej telewizji mówiłem Niemcom, że oni w sprawie grzechów Polaków powinni milczeć tysiąc lat, bo gdyby nie oni, to my, Żydzi, żylibyśmy z Polakami w zgodzie, tak jak żyliśmy przez tyle pokoleń - mówił. Wskazał, że "w Polsce nigdy nie było rządu kolaborantów" oraz, że "to polski rząd podziemny skazywał szmalcowników na karę śmierci". Tłumaczył, że w Polsce byli antysemici "i byli też w AK, ale to Armia Krajowa wykonywała wyroki na tych, którzy wydawali Żydów".

Weiss pytany o głosy krytyki wobec wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, podczas której użył sformułowania o "żydowskich sprawcach", tłumaczył, że jego zdaniem Morawiecki nie jest antysemitą. - Jego dzieci uczyły się w szkole Laudera" - dodał.

- Lech Kaczyński był wielkim przyjacielem Żydów, był filosemitą i wiem, że jego brat z pewnością nie jest antysemitą - podkreślił. Powiedział, że jest również "bardzo wdzięczny prezydentowi Dudzie nie tylko za Order Orła Białego, ale za jego wizytę w Izraelu, za to, co mówił".

Zdaniem Weissa kryzys w stosunkach polsko-izraelskich mógłby zakończyć "jakiś odważny gest, jakaś ciepła, mądra deklaracja prezydenta, premiera, prezesa Kaczyńskiego". - Jeśli premier Morawiecki mówi o współbraciach, to jest to w Izraelu zauważone i ważniejsze niż tylko bieżąca polityka - uważa.

Dziś w Jerozolimie dojdzie do pierwszego spotkania polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z jego izraelskim odpowiednikiem. Spotkanie zacznie się o godz. 14.45 czasu lokalnego, przed spotkaniem planowany jest briefing prasowy szefów zespołów - po stronie polskiej wiceszefa MSZ Bartosza Cichockiego, a po stronie izraelskiej dyrektora generalnego MSZ Yuvala Rota.

Cichocki powiedział, że polska delegacja oczekuje, że spotkanie w Jerozolimie "rozpocznie proces deeskalacji napięcia pomiędzy Polską a Izraelem". - Oczekujemy, że spotkanie rozpocznie dialog, a zakończy niepotrzebne i często niesprawiedliwe opinie na temat historii relacji polsko-żydowskich - wskazywał wiceszef MSZ.

Z kolei dyrektor biura rzecznika prasowego MSZ Artur Lompart, że polski zespół chce również wyjaśnić nieuzasadnione wątpliwości związane z nowelizacją ustawy o IPN, w tym dotyczące swobody badań naukowych.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka