Theresa May opuszcza Downing Street, fot.  	PAP/EPA/WILL OLIVER
Theresa May opuszcza Downing Street, fot. PAP/EPA/WILL OLIVER

Próba otrucia byłego szpiega Skripala. Theresa May wprowadza sankcje wobec Rosji

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 174

Kryzys w stosunkach brytyjsko-rosyjskich po próbie zabójstwa byłego oficera rosyjskiego wywiadu GRU Siergieja Skripala. Theresa May oskarżyła Rosję o atak na podwójnego agenta i jego córkę. Moskwa odrzuca te oskarżenia.

Konflikt Wielkiej Brytanii z Rosją

Premier Wielkiej Brytanii zapowiedziała wydalenie z Wielkiej Brytanii 23 rosyjskich dyplomatów uznawanych za niezgłoszonych oficerów rosyjskiego wywiadu w ramach sankcji dyplomatycznych. Mają tydzień na opuszczenie kraju. Ponadto strona brytyjska zawiesiła wszystkie spotkania bilateralne z Rosją na wysokim szczeblu, w tym o wycofaniu zaproszenia dla rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa do złożenia wizyty w Wielkiej Brytanii. Wykluczyła też udział oficjalnej delegacji lub członków rodziny królewskiej w czerwcowych piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji.

- Próba zabójstwa Siergieja Skripala przy użyciu broni chemicznej jest "afrontem wobec Wielkiej Brytanii", ale też sprzeniewierzeniem się zakazowi stosowania broni chemicznej i "systemowi opartemu na wspólnych zasadach - powiedziała May.

Skirpal to były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii. Do ataku na niego i jego córkę Julię doszło 4 marca w miejscowości Salisbury. Próbowano ich otruć za pomocą rosyjskiej broni chemicznej typu Nowiczok. Obie ofiary pozostają w stanie krytycznym, a jeden z pierwszych policjantów, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, jest w stanie ciężkim.

Szefowa brytyjskiego rządu oceniła jako wysoce prawdopodobne, że za atak na Skripala i jego córkę z użyciem środka paralityczno-drgawkowego odpowiada Rosja. O północy z wtorku na środę minął termin, który May dała rosyjskim władzom na wyjaśnienie okoliczności ataku na b. agenta i jego córkę, a w szczególności na ustalenie, w jaki sposób na terenie Wielkiej Brytanii znalazła się rosyjska broń chemiczna. Rosja nie odpowiedziała na ultimatum brytyjskiej premier i odrzuca oskarżenia, iż jest zamieszana w atak.

- Zaoferowanie Rosji możliwości przedstawienia własnego wytłumaczenia było słuszne, ale odpowiedź tego kraju świadczy o jego pogardzie dla znaczenia tych wydarzeń - oceniła May, dodając, że rosyjskie władze odpowiedziały na prośbę strony brytyjskiej jedynie "sarkazmem i pogardą".

- Nie mamy wyboru, musimy uznać, że Rosja jest winna próby zabójstwa Skripala i jego córki, a także zagrożenia życia innych brytyjskich obywateli w Salisbury, w tym sierżanta (policji) Nicka Baileya. Jest to niezgodne z prawem użycie siły przez Rosję przeciwko Wielkiej Brytanii - podkreśliła.

Brytyjska premier podkreśliła, że konflikt z Rosją nie tylko obejmuje próbę zabójstwa Skripala i jego córki oraz działanie przeciw Wielkiej Brytanii, ale też stanowi sprzeniewierzenie się zakazowi stosowania broni chemicznej i systemowi opartemu na wspólnych zasadach, "na którym polegamy my i nasi międzynarodowi partnerzy". - Będziemy pracowali z naszymi sojusznikami i partnerami, aby mierzyć się z takimi działaniami za każdym razem, kiedy zagrażają naszemu bezpieczeństwu, w kraju lub za granicą - zapewniła May.

Szefowa brytyjskiego rządu zapowiedziała "natychmiastowe działania mające na celu rozmontowanie rosyjskiej sieci szpiegowskiej w Wielkiej Brytanii" oraz pracę nad "nowymi rozwiązaniami służącymi zwalczaniu wszystkich form wrogiej aktywności państwowej oraz zapewnieniu, że osoby o takich zamiarach nie wjadą do kraju".

Reakcja polskich i zagranicznych władz

"Potępiamy ten bezprecedensowy atak na terytorium Wielkiej Brytanii. Takie użycie chemikaliów jako broni wyraźnie narusza prawo międzynarodowe i postanowienia Konwencji o zakazie rozwoju, produkcji, składowania i stosowania broni chemicznej oraz o ich zniszczeniu (CWC). Polska wyraża pełną solidarność z Brytyjczykami i rządem brytyjskim, a także gotowość do wspierania naszego bliskiego sojusznika i europejskiego partnera w prowadzeniu dochodzenia" - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

"Jednocześnie wzywamy Rosję, aby udzieliła odpowiedzi na pytania stawiane przez stronę brytyjską i odpowiednio współpracowała z OPCW w tym zakresie. Polska wyraża silne przekonanie, że osoby odpowiedzialne za użycie broni chemicznej powinny być pociągnięte do odpowiedzialności" - zaznaczył szef polskiego rządu.

"Z głębokim niepokojem przyjąłem wiadomość o brutalnym zamachu na rodzinę Skripalów w Londynie. Pragnę wyrazić solidarność z działaniami podejmowanymi przez rząd Theresy May; użycie broni chemicznej na terytorium naszego strategicznego sojusznika nie może pozostać bez odpowiedzi" - napisał prezydent Andrzej Duda w oświadczeniu.

Wcześniej wsparcie dla brytyjskiego rządu w obliczu sporu z Rosją dotyczącego przeprowadzonego 4 marca w Salisbury ataku na Siergieja Skripala zadeklarowali w rozmowach telefonicznych z May m.in. prezydent USA Donald Trump, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz Angela Merkel. Kanclerz Niemiec powiedziała w środę niemieckiej telewizji ARD, że Unia Europejska przedstawi wspólne stanowisko w sprawie próby zabójstwa byłego agenta Siergieja Skripala, ale odrzuciła możliwość zerwania wszelkich kontaktów z Moskwą.

O swojej gotowości, by podjąć sprawę ataku na b. oficera rosyjskiego wywiadu na przyszłotygodniowym szczycie UE poinformował przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Solidarność z Wielką Brytanią w dochodzeniu sprawiedliwości w tej sprawie wyraziła Komisja Europejska.

W odpowiedzi na wniosek MSZ W. Brytanii dziś odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, na którym państwa członkowskie zostaną poinformowane przez stronę brytyjską o ustaleniach śledztwa w sprawie ataku na Siergieja Skripala. Podczas posiedzenia rady ambasador USA przy ONZ Nikki Haley powiedziała, że Waszyngton wierzy, iż Rosja jest odpowiedzialna za atak chemiczny w Wielkiej Brytanii.

Skripal został w 2006 r. skazany na 13 lat więzienia za przekazywanie od lat 90. Brytyjczykom danych na temat działających w Europie rosyjskich agentów. W trakcie procesu przyznał się do stawianych mu zarzutów. W 2010 r. został ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i objęty dokonaną na lotnisku w Wiedniu wymianą czterech rosyjskich więźniów na 10 szpiegów przetrzymywanych przez amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI). Po przybyciu do Wielkiej Brytanii zamieszkał w Salisbury, skąd - jak się uważa - nadal sporadycznie współpracował z Brytyjczykami, oferując m.in. doradztwo w sprawach dotyczących rosyjskich służb.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka