Mariusz Błaszczak. fot. Flickr/KPRP
Mariusz Błaszczak. fot. Flickr/KPRP

Kolejna awantura na spotkaniu z politykiem PiS. Błaszczak uciekał przed wściekłym tłumem

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 186

Minister obrony Mariusz Błaszczak odwiedził Podkarpacie, gdzie spotkał się z mieszkańcami miejscowości Niska. Wizyta przerodziła się jednak w awanturę.

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wyszedł z sali 15 minut wcześniej - relacjonuje "Gazeta Wyborcza". W spotkaniu wzięli udział m.in. członkowie grupy Rebelianty Podkarpackie. Zaczęli się denerwować, gdy - ich zdaniem - Błaszczak wymijająco zaczął odpowiadać na pytania. Rozległy się krzyki. 

W niedzielę premier Morawiecki rozmawiał z wyborcami w historycznej Sali BHP w Gdańsku. Spotkanie zostało przerwane ze względu na awanturę w sali. Przeciwnicy rządu mieli transparenty, na których można było przeczytać m.in. "Pycha i Szmal" i "Wspieramy protest niepełnosprawnych".

image

Przepychanki przed Salą BHP po spotkaniu mieszkańców Gdańska z premierem Mateuszem Morawieckim, fot. PAP/Adam Warżawa

Na spotkaniu z szefem MON podały m.in. pytania o dbałość resortu obrony o marynarkę wojenną. – Taki sam budżet – po 550 milionów zł jest przeznaczony na 2018 rok na marynarkę i na WOT. Gdzie jest skala? – pytała jedna z uczestniczek spotkania. Kolejne pytanie dotyczyło trwającego w Sejmie protestu osób niepełnosprawnych i ich rodziców.

– Co rząd zrobi z tymi ludźmi, bo oni jak widać nie wybierają się do domów? – pytała członkini grupy Rebelianty Podkarpackie. W obronie ministra mieli stanąć wówczas sympatycy Prawa i Sprawiedliwości, co doprowadziło do dużego zamieszania. Wyborcy partii rządzącej mieli przekonywać, że osoby niepełnosprawne otrzymują sprzęt do rehabilitacji i higieny.

– Proponuję panu emeryturę w ziemniakach – miała powiedzieć kobieta, która zadała pytanie. – Smuci mnie agresja w pani słowach. My od razu spotkaliśmy się z protestującymi, zaproponowaliśmy dwie ustawy. Nie proponujemy renty w ziemniakach, a w pieniądzach. To oni nie chcą kompromisu, nie my. Udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie szybko przeprowadzić zmiany, ale oni nie chcą. Mówią tylko o żywej gotówce – odpowiadał Mariusz Błaszczak.

Uczestnicy spotkania przeciwni rządowi rozwinęli transparenty z napisami „Wystarczy nie kraść, 500 zł się należy niepełnosprawnym”. Na sali rozległy się krzyki i awantury wściekłego tłumu. Minister zmuszony był opuścić salę.


źródło: GW, Do Rzeczy, Fakt

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka