Andrzej Duda na uroczystościach 38. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Fot. PAP/Adam Warżawa
Andrzej Duda na uroczystościach 38. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Fot. PAP/Adam Warżawa

Andrzej Duda o sądach w rocznicę Sierpnia'80. "Gdzie wtedy byli obrońcy konstytucji?"

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 301

- Gdzie byli przeciwnicy obecnej władzy, protestujący, niby broniący obecnej konstytucji, wtedy, kiedy nie było pomocy dla żadnej rodziny, kiedy bezrobocie było na poziomie ponad 10 proc.? - pytał Andrzej Duda przeciwników PiS w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku. 31 sierpnia to 38. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych przez komitety strajkowe "Solidarności".

"Będziesz siedział" kontra "Solidarność, Solidarność"

Przed nabożeństwem, Andrzej Duda złożył kwiaty przy grobie ks. prałata Henryka Jankowskiego, wieloletniego proboszcza parafii św. Brygidy i kapelana stoczniowej "Solidarności". Był też obecny pod historyczną bramą Stoczni Gdańskiej, gdzie składał wieniec razem z premierem Mateuszem Morawieckim. Tam czekali na polityków zarówno członkowie "Solidarności", jak i przeciwnicy PiS z KOD-u i Obywateli RP. Ci drudzy krzyczeli w stronę Andrzeja Dudy: "Będziesz siedział!", "konstytucja, konstytucja". Stoczniowcy odpowiedzieli: "Solidarność, Solidarność". Obywatele RP mieli ze sobą plakaty z wizerunkami najważniejszych członków i doradców "Solidarności" - od Lecha Wałęsy, po Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego, Adama Gwiazdę i Lecha Kaczyńskiego.

Oddzielne obchody zorganizowała opozycja. Wraz z politykami PO i Nowoczesnej, wystąpili Lech Wałęsa i jego syn, Jarosław. - Otworzyła się epoka informatyzacji i globalizacji i ona wymaga innych struktur i innych programów. Dyskutujmy jak ma wyglądać Polska, Europa i jak ma wyglądać ta nowa rzeczywistość - wskazywał były prezydent. - Tak, jak wtedy potrafiliśmy zwyciężać, tak i teraz jesteśmy wyprowadzić Polskę na właściwą drogę rozwoju - krytykował PiS Lech Wałęsa.

Posłuchaj wypowiedzi Lecha Wałęsy w 38. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych

Źródło: TVN24/x-news


Wałęsa i opozycja: Polska ma być praworządna

Z kolei kandydat PO na prezydenta Gdańska wyraził ubolewanie, że historia jest zakłamywana przez rządzących i - jego zdaniem - PiS chce wymazać Lecha Wałęsę z kart historii.

- Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy powinni zrobić wszystko, żeby ta historia nie była zakłamywana i żebyśmy byli w wstanie docenić i szanować bohaterów tamtych dni. Przez ten szacunek, żebyśmy byli w stanie szukać wspólnego języka, żebyśmy potrafili się jednoczyć w dobrej i słusznej sprawie. Tą sprawą jest Polska. Żeby w Polsce rządy były praworządne, żeby Konstytucja była respektowana, żebyśmy kłócili się na programy - stwierdził Jarosław Wałęsa.

Zwolennicy opozycji przeszli po południu w marszu z Sądu Okręgowego w Gdańsku po Europejskie Muzeum Solidarności w geście sprzeciwu wobec reformy sądownictwa. W manifestacji uczestniczyli m.in. Lech Wałęsa, Bogdan Borusewicz, Radomir Szumełda, Aleksander Hall i Paweł Adamowicz. Nie tylko przeciwnicy PiS nawiązywali w 38. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych do obecnej sytuacji politycznej.


image
Wiec KOD w Gdańsku. Fot. PAP


Andrzej Duda: Gdzie byli zwolennicy konstytucji?

Bardzo mocne przemówienie wygłosił po Mszy Św. w Bazylice św. Brygidy prezydent. Liturgii przewodniczył metropolita gdański, arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. W uroczystościach brali udział ministrowie z Kancelarii Prezydenta, premier Morawiecki oraz szef "Solidarności" Piotr Duda i Lech Wałęsa. Andrzej Duda zwrócił uwagę na to, że choć w 1989 roku odbyła się bezkrwawa rewolucja, to skutki "Okrągłego Stołu" Polska odczuwa do dzisiaj m.in. w sądownictwie.

- Można się zgadzać z różnymi koncepcjami i teoriami, ale fakty są takie, że w Polsce nastąpiła bezkrwawa w zasadzie rewolucja. Nie strzelano do ludzi na ulicach tak, jak tutaj w Gdańsku, jak w Gdyni w 1970 roku. Nie ma dzisiaj dziesiątków, setek, czy tysięcy krzyży nad mogiłami młodych ludzi, którzy tak, jak ja wtedy, mieli po 17-18 lat i którzy być może byliby gotowi walczyć o wolną Polskę z bronią w ręku - podkreślił Andrzej Duda.

- Tą ceną, jaką wciąż płacimy, są też choroby, które bez przerwy, choć w coraz mniejszym stopniu, drążą nasze państwo od tamtego czasu. Bo jakże nie nazwać chorobą, że w Sądzie Najwyższym wciąż orzekają sędziowie, którzy skazywali ludzi niepodległościowego podziemia w czasie stanu wojennego? - pytał prezydent zgromadzonych na liturgii w Gdańsku.



- Jedna z osób nadzorowała, czy prawodawstwo stanu wojennego jest we właściwy sposób wdrażane i składała z tego raporty do Komitetu Centralnego - opisywał problem z Sądem Najwyższym. Według Andrzeja Dudy, żaden zbrodniarz komunistyczny - wliczając w to sędziów - nie poniósł konsekwencji w wolnej Polsce.

- Gdzie byli przeciwnicy obecnej władzy, teraz protestujący, niby broniący obecnej konstytucji, wtedy, kiedy nie było pomocy dla żadnej rodziny, kiedy bezrobocie wynosiło ponad 10 proc.? Gdzie byli, kiedy likwidowano Stocznie Gdańską? Teraz są tam chaszcze, co jest niezwykle bolesne nawet dla kogoś, kto pochodzi z drugiej strony Polski, ale wychowanego w duchu "Solidarności" - zaznaczył Andrzej Duda. 


Zobacz fragment przemówienia prezydenta Dudy w Gdańsku



Prezydent odniósł się również do dziedzictwa antykomunistycznego związku zawodowego. - "Solidarność" to wielka wspólnota, to właśnie dzięki tak pojmowanej solidarności, która była gigantyczną wspólnotą, udało nam się odzyskać wolność - mówił. - Dzięki wszystkim tym, którzy wtedy mówili "nie", dzięki wszystkim tym, którzy wtedy mieli odwagę i z czystym sercem, nie myśląc o własnych korzyściach, nie myśląc często także i o swoim bezpieczeństwie, ryzykując więzieniem, prześladowaniami, stali twardo, wierząc w to, że ziszczają się właśnie słowa Jana Pawła II wypowiedziane rok wcześniej w Warszawie: "Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi" - przypomniał Andrzej Duda.

Zdaniem prezydenta, to, co stało się w Polsce w 1989 roku, pozwoliło oswobodzić się innym krajom z jarzma komunizmu. - Bo jakże inaczej potraktować wielkie zwycięstwo "Solidarności", którego efektem było zburzenie muru berlińskiego, którego efektem był upadek żelaznej kurtyny. Tak, jak w 1920 r. - w efekcie bohaterstwa polskich żołnierzy i genialnego planu marszałka Józefa Piłsudskiego i dowódców - "czerwona zaraza" nie zalała Europy - porównywał Andrzej Duda.


image
Mateusz Morawiecki ze zwolennikami PiS. Fot. PAP 


38. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych

31 sierpnia 1980 roku robotnicy z Gdańska podpisali z władzami komunistycznymi tzw. Porozumienia Sierpniowe. Rząd PRL przystał na żądania "Solidarności" w Szczecinie (30 sierpnia), Gdańsku (31 sierpnia), Jastrzębiu Zdroju (3 września) i w Dąbrowie Górniczej (11 września). 

Głównym postulatem opozycji 38. lat temu było powołanie niezależnego, samorządnego związku zawodowego. Kilka tygodni później zarejestrowano "Solidarność". Strajkujący domagali się również m.in. ograniczenia cenzury i reformy gospodarczej. Porozumienia Sierpniowe zapoczątkowały "karnawał Solidarności", który był namiastką wolności w PRL. Okres 16 miesięcy został stłumiony przez władze komunistyczne wprowadzeniem stanu wojennego.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka