Komendant Główny Policji zadecydował, że policjanci, którzy będą pełnić służbę 11 listopada w Warszawie powinni być za to docenieni i dostaną nagrody w wysokości tysiąca złotych.
Masowe zwolnienia lekarskie policjantów
Według rzecznika KGP, obecnie w całym kraju na zwolnieniach lekarskich przebywać może nawet kilkanaście procent funkcjonariuszy, w związku z czym zastępujący ich koledzy mogą liczyć na 1 tys. zł nagrody.
- Komendant Główny Policji poinformował, że ci policjanci, którzy obecnie muszą wykonywać czynności za kilku kolegów i są przeciążeni pracą muszą być docenieni; także w związku z tym, że będą oni pełnić służbę 11 listopada w Warszawie - zaznaczył Ciarka.
Zdaniem rzecznika KGP, na nagrodę będą mogli liczyć też policjanci, którzy zastępowali chorych kolegów podczas akcji Znicz w czasie Święta Zmarłych. Nagrodzeni zostaną także policjanci, którzy zastępowali chorych kolegów
- Policjanci z komendy stołecznej muszą być w tym dniu wsparci przez kolegów z kraju. Przecież nie raz widzieliśmy, że agresja w tym dniu była kierowana w stosunku do policjantów - w ich kierunku w latach ubiegłych leciały kamienie - dodał.
Według rzecznika KGP na nagrodę mogą liczyć też policjanci, którzy zastępowali chorych kolegów podczas akcji Znicz, prowadzonej w całym kraju w czasie Wszystkich Świętych. - Wszyscy, którzy byli i są przeciążeni pracą, patrolują ulice, prowadzą dochodzenia, wykonują czynności w komendach przy takiej absencji chorobowej - oni zasługują na dodatkowe wynagrodzenie - zaznaczył.
Błaszczak o zwolnieniach policjantów: lewe
Polityk PiS pytany w Polsat News o masowe zwolnienia lekarskie policjantów stwierdził, że są one "lewe". Czy Mariusz Błaszczak jest tego pewien? – Nie mam pewności, ale czy to jest normalne, że nagle zachorowało 15 proc. funkcjonariuszy? – mówił.
Według rzecznika KGP szefostwo policji nie planuje kontrolowania zasadności zwolnień udzielonych funkcjonariuszom. - Komendant główny policji wielokrotnie mówił, że nie będzie szykanował policjantów, wysyłał zespołów kontrolnych, by sprawdzić, czy przebywają oni na L4 czy są w miejscu zamieszkania. Teraz funkcjonariusze są potrzebni na ulicy, by zachować ciągłość służby - podkreślił Ciarka.
Dodał, że zarówno komendant główny policji, jak i szef MSWiA Joachim Brudziński, "wielokrotnie podkreślali, że rozumieją postulaty policjantów i że powinny być one zrealizowane", jednak potrzeba na to czasu - "co najmniej kilku miesięcy".
Przebywanie na zwolnieniach to nie element protestu
Ze stanowiska przekazanego wczoraj przez przewodniczącego zarządu głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów Rafała Jankowskiego wynika, że fakt przebywania funkcjonariuszy na zwolnieniach nie jest elementem ogólnej akcji protestacyjnej i że związek nie wzywał do podjęcia takiej formy protestu.
Protest policjantów, do których dołączyli funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej trwa od lipca. Początkowo związkowcy domagali się podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. Później NSZZ Policjantów informował o gotowości do ustępstw, m.in. w sprawie powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego.
źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo