Kamil Dąbrowa znalazł się pod ostrzałem krytyki ze strony prawicowych i opozycyjnych dziennikarzy. Wszystko za sprawą kontrowersyjnych wpisów rzecznika Rafała Trzaskowskiego na Twitterze.
- Bartek a Ty jeszcze "nawilżasz" czy już nie? - zapytał Kamil Dąbrowa byłego rzecznika ministra sportu, Bartosza Zbroi. Zbroja w 2016 roku jako urzędnik państwowy zadrwił z wszystkich nagród i laudacji, przyznawanych Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zapytał na Twitterze w sondzie, kto lepiej "nawilża" prezesowi PiS. Po publikacji wpisów zrezygnował z pełnionej funkcji, a swoje zachowanie określił jako "nieodpowiedzialne i niefortunne".
W ślady Bartosza Zbroi podąża Kamil Dąbrowa, który - pełniąc funkcję rzecznika prezydenta Warszawy i urzędnika, odpowiedzialnego za wizerunek miasta - w mało wybredny sposób komentuje rzeczywistość polityczną.
- Kamil, gdybyś był medialnym profesjonalistą to byś pamiętał że miałem pretensje o "nawilżanie", a nie byłem o to oskarżany ????. Pamiętaj że Twitter jest ostry jak brzytwa. Mam nadzieję Twój szef Trzaskowski o tym wie - stwierdził Zbroja.
W innym wpisie Dąbrowa nazwał premiera Mateusza Morawieckiego... "heheszkowcem". - Heheszkowiec! ???????????? Myślałem, że spadnę z krzesła. Zaklęcia nic nie dają gdy rzeczywistość skrzeczy - zwrócił się do szefa rządu.
Rzecznik Trzaskowskiego rozdaje "pały" w mediach społecznościowych Patrykowi Jakiemu i otoczeniu byłego kandydata na prezydenta stolicy.
W dniu, gdy Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu po zamachu nożownika w Gdańsku, Dąbrowa zaskoczył tonem: - Dzisiaj w Warszawie milczeliśmy, milczymy ale obiecujemy Panum Panie Prezydencie Adamowicz, że milczeć nie będziemy - stwierdził.
Tak Dąbrowa zwrócił się z kolei do Krzysztofa Ziemca, prowadzącego "Wiadomości": - Krzysiu wyluzuj. Przyjedź na narty na Kaczkę do Świeradów Zdrój to Cię natrę śniegiem.
W ironiczny sposób Dąbrowa odpowiadał krytykom ws. wygranego konkursu na funkcję wiceprezydenta po objęciu rządów w Warszawie przez Rafała Trzaskowskiego. Otoczenie prezydenta stolicy nie podało do tej pory kryteriów, którymi się kierowało przy wyborze Dąbrowy, ani nie przekazało listy kontrkandydatów.
- Potwierdzam, że wygrałem konkurs na stanowisko Zastępcy dyrektora w Biurze Marketingu Miasta i rzecznika prasowego Rafała Trzaskowskiego. Konkurs zaczął się 14.12 złożeniem wymaganych dokumentów, a zakończył 24.12 ogłoszeniem wyniku - skwitował były dziennikarz TVN24 i Polskiego Radia.
Internetowa twórczość Kamila Dąbrowy stała się problemem Rafała Trzaskowskiego i PO. Dostrzegają go nie tylko prawicowi publicyści, ale też "antypisowscy".
- Mam Kamilu nadzieję, że ktoś Ci się włamał na konto. Bo jeśli nie, to powinni ci natychmiast odciąć dostęp do internetu. Nie przystoi - skomentowała Hanna Lis.
- Na początku, tuż po nominacji, dziwił mnie ogrom krytyki pana Dąbrowy. Po pewnej obserwacji, już na stanowisku, uznałem po prostu jego styl rzecznikowania za niedojrzały i nieprofesjonalny. Powoli przechodzę na pozycję: „Rany, ten człowiek jest opłacany także z moich podatków! - zauważył Łukasz Rogojsz z "gazety.pl".
- Dawno takiego buraka jak Kamil Dąbrowa nie było w polityce, a raczej na jej dalekich obrzeżach - ocenił wpisy Dąbrowy Krzysztof Stanowski (weszlo.com).
- Rzecznik, który staje się tematem - jak Dąbrowa - albo przestaje szybko być tematem, albo rzecznikiem. Proste - wieszczy Michał Kolanko z "Rzeczpospolitej".
Dziennikarz otrzymał posadę od Trzaskowskiego. Kamil Dąbrowa wchodzi do ratusza
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka