Screen z filmu "Psy" Władysława Pasikowskiego, który inscenizował palenie akt SB.
Screen z filmu "Psy" Władysława Pasikowskiego, który inscenizował palenie akt SB.

Odnaleziono oryginał listu Rokity do Geremka ws. palenia akt SB. Miał go Kiszczak

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 110

Jan Rokita alarmował w styczniu 1990 roku posła Bronisława Geremka, że dochodzi do masowego niszczenia materiałów bezpieki. List szefa komisji, badającej przestępstwa komunistycznego MSW, odnaleziono w zbiorach Czesława Kiszczaka w amerykańskim archiwum w Stanford.

Historycy od blisko 29 lat nie mieli w rękach oryginału pisma Jana Rokity, który informował ówczesnego posła OKP i jednego z architektów "Okrągłego Stołu", Bronisława Geremka, o niszczeniu archiwów Służby Bezpieczeństwa. Wiadomo było, że taki list został wysłany, jednak nikt nie miał wiedzy, gdzie znajduje się oryginał. Dotarli do niego dziennikarze "Rzeczpospolitej" i Polskiego Radia w archiwum w Stanford. Tam znajdują się zbiory byłego szefa bezpieki, przekazane przez Marię Kiszczak.

Rokita od sierpnia 1989 roku stał na czele Nadzwyczajnej Komisji Komisji ds. Zbadania Działalności resortu Czesława Kiszczaka w latach 80. Udało się opracować raport, nazwany później od nazwiska szefa komisji "raportem Rokity". Autorzy wskazali na szereg przestępstw funkcjonariuszy MSW, ustalili listę nazwisk osób, które padły ofiarą ze strony tajnych służb PRL. Rokita - jak motywował w liście do prof. Geremka - nie chciał milczeć w sprawie palenia akt SB i być wskazanym jako ktoś, kto przyczynił się do niszczenia archiwów.

"(...) jawne rozpalanie w lasach ognisk przez funkcjonariuszy MSW, w których [później] okoliczna ludność znajduje niedopalone resztki materiałów operacyjnych MSW. W posiadaniu kierowanej przeze mnie Komisji Nadzwyczajnej znajdują się materialne dowody takich działań" - pisał do Geremka.

Rokita informował 26 stycznia 1990 roku szefa Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, że do Polski przyjechała "grupa radzieckich ekspertów", a z wysoko postawionymi funkcjonariuszami Biura C, odpowiedzialnymi za obsługę systemu PSED (Połączony System Ewidencji Danych o Przeciwniku) kontaktowała się osoba z KGB. Tu pada nazwisko Trupkina.

W liście przewodniczący sejmowej komisji poprosił Geremka o nakłonienie rządu Tadeusza Mazowieckiego do podjęcia konkretnych działań ws. niszczenia akt SB. Przypomnijmy, że SB istniała formalnie jeszcze do maja 1990 roku, gdy w jej miejsce powstał Urząd Ochrony Państwa (UOP). Gdy opozycja objęła sporą część władzy, bezpieka zmieniła nazwy pionów jesienią 1989 roku na polecenie Czesława Kiszczaka. Szef komunistycznego MSW kierował resortem po przemianach aż do lipca 1990 roku, gdy rozpoczęła się weryfikacja komunistycznych służb.

Nie wiadomo, jak oryginalny list Rokity do Geremka dostał się w ręce Kiszczaka. To nie pierwsze dokumenty, które ujrzały światło dzienne w archiwum Hoover Institute w Stanford w USA. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" i Polskiego Radia ujawnili również m.in. korespondencję pomiędzy Czesławem Kiszczakiem i Lechem Wałęsą.

Nowe dokumenty z szafy Kiszczaka. Sensacyjny list byłego szefa bezpieki do Wałęsy

Źródło: "Rzeczpospolita", Polskie Radio

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura