Budynek Ambasady RP w Tel Avivie.
Budynek Ambasady RP w Tel Avivie.

Komentarze po liście dyplomatów ws. ataku na Magierowskiego

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 122

Grupa byłych dyplomatów napisała list otwarty, w którym skrytykowała upublicznienie informacji o ataku na ambasadora RP w Izraelu Marka Magierowskiego, zarzucając polskim władzom, że "grają kartą żydowską". Ta reakcja wywołała zdumienie, ponieważ jako pierwsze napisały o tym izraelskie media.

Pod listem podpisali się m.in. Jan Barcz (w latach 1995–2000 ambasador Polski w Austrii), Mieczysław Cieniuch (w latach 2013-2016 ambasador Polski w Turcji), Maciej Kozłowski (w latach 1999-2003 ambasador Polski w Izraelu), Piotr Ogrodziński (w latach 2004-2009 ambasador Polski w Kanadzie), Piotr Nowina-Konopka (w latach 2013-2016 ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej oraz Zakonie Maltańskim), Ryszard Schnepf (w latach 2012-2016 ambasador Polski w USA) i Jan Truszczyński (w latach 1996-2001 ambasador Polski przy Unii Europejskiej).


Oto treść oświadczenia Konfederacji Ambasadorów RP:

Krajowe media poinformowały o incydencie, którego ofiarą miał się stać ambasador RP w Izraelu Marek Magierowski. Wg dziennikarzy został zaatakowany przez mężczyznę przy wjeździe do budynku przedstawicielstwa w Tel Awiwie. Z opisów wynika, że obywatel izraelski zachował się agresywnie uderzając ręką w karoserię samochodu, a następnie, w reakcji na widok fotografującego zdarzenie ambasadora (!), opluł szybę oficjalnego pojazdu. Swoje oburzenie wyrazili premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda; ambasador Izraela w Warszawie została wezwana do MSZ. Tyle sytuacja.

Historia dyplomacji zna wiele takich, a nawet znacznie gwałtowniejszych zdarzeń. Niemal każdy pracownik dyplomatyczny pracujący za granicą, w tym także wielu ambasadorów, doświadczyło mniej lub bardziej agresywnych zachowań ze strony mieszkańców kraju urzędowania. Wielokrotnie zdarzało się, że agresja wywoływana była wrogością do kraju, który dyplomata reprezentował. Publiczna wiedza o tych przypadkach jest jednak znikoma. Wynika to z pragmatyki nakazującej przedkładanie relacji między dwoma państwami nad osobiste poczucie krzywdy czy urażonej godności dyplomaty.

Owszem, w wewnętrznych raportach przedstawicieli Polski pojawiają się skargi na fizyczną agresję, obrazę i brak uszanowania ze strony miejscowych władz czy obywateli. To zawsze była ciemna karta uprzywilejowanego – jak się powszechnie uważa - życia dyplomatów. Nigdy jednak informacje te nie przedostawały się do publicznej wiadomości, ponieważ zagrażałyby powodzeniu ważniejszych spraw a jednocześnie pokazywały brak profesjonalizmu skarżącego się dyplomaty. Zasada jest prosta: jeśli nie doszło do jawnej przemocy skutkującej uszczerbkiem na zdrowiu poszkodowanego, wypadek stanowi jedynie element wewnętrznej analizy poziomu bezpieczeństwa dyplomatycznego.

Fakt, że incydent w Tel Awiwie został upubliczniony i skomentowany przez najwyższe osobistości w państwie świadczy, że rządzące środowiska polityczne postanowiły zagrać „kartą żydowską” w przededniu wyborów. Podjęto decyzje o podniesieniu incydentu do rangi konfliktu z państwem, które jeszcze niedawno uznawane było za przyjazne, sojusznicze, a nawet strategiczne dla interesów Polski. Kiedy głos zabierają głowa państwa i szef rządu wydarzenie przybiera rozmiary konfliktu międzypaństwowego. W tym cynicznym rozumowaniu polska racja stanu nie ma znaczenia. Bezcenne jest utrzymanie władzy.

Przeczytaj: Atak na Magierowskiego. Zarzuty dla sprawcy. Mężczyzna przeprasza polskiego ambasadora

List ten ukazał się dzień po liście prezydenta Andrzeja Dudy do prezydenta Izraela Reuwena Riwlina. Polski prezydent napisał, że "z najwyższym zaniepokojeniem" przyjął wiadomość o ataku na polskiego ambasadora.

"Najwyższego przedstawiciela Rzeczypospolitej w Państwie Izrael znieważono słowem i czynem przed siedzibą polskiej placówki dyplomatycznej. Akt ten jest odbierany jako wyraz uprzedzeń i wrogości wobec naszego państwa i narodu" - podkreślił prezydent w liście.

Oświadczył, że "zachowania godzące w bezpieczeństwo cudzoziemskich dyplomatów są niedopuszczalne". "Jeszcze bardziej bulwersują powody napaści. Stanowczo nie godzimy się na szowinizm i nienawiść na tle narodowościowym. Takie postawy muszą być piętnowane, a wynikające z nich czyny surowo karane" - wskazał Andrzej Duda.

"Liczę na to, że władze Państwa Izrael dołożą wszelkich starań, by rzetelnie wyjaśnić i sprawiedliwie ocenić niedawny incydent" - podkreślił prezydent i zapewnił, że zależy mu na dobrych "relacjach między Polską i Izraelem w duchu wzajemnego szacunku".

"Kolejne granice zostały przekroczone" - komentuje list ambasadorów publicysta Paweł Burdzy.


Tymczasem, jak podaje serwis polandin.com, polskie władze wcale nie zamierzały upublicznić ataku na polskiego ambasadora. O incydencie Marek Magierowski poinformował izraelski MSZ, ale nie poinformował o tym mediów. Dobę po zdarzeniu ukazał się na ten temat artykuł w izraelskim dzienniku „Yediot Achronot” i wtedy sprawa zyskała rozgłos.

Ekspert dr Ryszard Żółtaniecki twierdzi, że atak na ambasadora jest atakiem na państwo. Reguluje to konwencja wiedeńska. Jeśli już doszło do takiej sytuacji, to Izrael musi zachować się odpowiedzialnie i przede wszystkim ukarać winnego, przeprosić i wyrazić ubolewanie, bo prestiż Polski został naruszony - uważa socjolog.

Jego zdaniem napastnika albo poniosły nerwy, albo to była świadoma prowokacja. - Ktoś mógł zakładać, że reakcja Polski będzie bardziej emocjonalna i wtedy druga strona odpowie jeszcze mocniej i zacznie się zadyma. W związku z tym nasza reakcja powinna być zdecydowana, jednoznaczna, ale spokojna - uważa Żółtaniecki.

Konferencja Ambasadorów RP zrzesza byłych ambasadorów Polski z różnych państw. Zgromadzenie eks-dyplomatów związanych z PO i SLD powołano w maju 2018 roku. Od początku działalności zrzeszenie bardzo krytycznie wypowiada się o polityce zagranicznej obecnego rządu, jednocześnie zaznaczając, że w czasach poprzednich władz dyplomacja Polski była w dobrej kondycji.

Polecamy także notkę wiesławy na ten temat: Nie trzeba głośno mówić. Zostałeś opluty, siedź cicho.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka