Izraelska prokuratura postawiła w czwartek zarzuty napaści i gróźb karalnych mężczyźnie, który we wtorek zaatakował fizycznie i słownie ambasadora Polski w Izraelu Marka Magierowskiego.
Magierowski został zwyzywany i opluty przez mężczyznę przed budynkiem polskiej placówki dyplomatycznej w Tel Awiwie.
Marek Magierowski, polski ambasador w Izraelu, zaatakowany w Tel Awiwie
Napastnik zablokował wjazd na teren polskiej placówki i zatrzymał samochód, w którym jechał Marek Magierowski. Kierowca auta polecił Ledermanowi zejść z drogi. Wówczas architekt uderzył pięścią w dach auta. Gdy Magierowski wyjął telefon, aby zrobić napastnikowi zdjęcie, ten otworzył drzwi samochodu ambasady i opluł dyplomatę, obrzucając go jednocześnie wyzwiskami.
W związku z atakiem do MSZ na środę została wezwana ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Azari wyraziła ubolewanie z powodu incydentu, deklarując zarazem pomoc władz izraelskich w jego pełnym wyjaśnieniu.
Azari o ataku na Magierowskiego: Potępiam tego typu akty przemocy
Rzecznik izraelskiego MSZ Emmanuel Nahszon oświadczył na Twitterze, że państwo żydowskie jest wstrząśnięte napaścią na ambasadora Polski. "Nasi polscy przyjaciele" będą informowani o postępach w dochodzeniu, jakie w tej sprawie prowadzi izraelska policja - przekazał. "Dla nas to sprawa najwyższej wagi, ponieważ jesteśmy w pełni zaangażowani w bezpieczeństwo i ochronę dyplomatów" - zapewnił Nahszon.
Izraelska policja ujawniła dane mężczyzny zatrzymanego w związku z napaścią na ambasadora Polski w Izraelu. To 65-letni Arik Lederman, architekt z Herzeliji. Decyzją sądu został umieszczony w areszcie domowym i ma zakaz zbliżania się do polskiej ambasady w Tel Awiwie przez 30 dni.
Na portalu TelAwiw Online pojawiło się zdjęcie mężczyzny.
Lederman wydał oświadczenie, w którym przeprosił za to co zaszło. Zapewnił, że nie wiedział, iż osoba, którą opluł, to polski ambasador - podał portal matzav.
Lederman dodał, że pragnie osobiście przeprosić ambasadora. W swym oświadczeniu podkreślił też, że jego rodzina doświadczyła Holokaustu i że do polskiej ambasady zwrócił się w sprawie zwrotu mienia. Oskarżył też ochroniarza polskiej placówki dyplomatycznej, że źle go potraktował. Szczególnie zdenerwowało go to, że ochrona użyła wobec niego słowa "Żyd", co uznał za obelgę - informuje matzav.
Ambasador Magierowski wykluczył na Twitterze, by ochroniarz mógł się dopuścić niewłaściwego zachowania i niestosownego języka.
Magierowski po ataku w Izraelu: "Pracujemy dalej". Kulisy napaści w Tel Awiwie
Lederman wyraził nadzieję, że cały incydent zakończy się i że zostaną zachowane proporcje.
ja
Inne tematy w dziale Polityka