Polskie MSZ w wydanym w niedzielę oświadczeniu wzywa władze Rosji do „zaprzestania użycia siły wobec pokojowych demonstracji oraz dokonywania arbitralnych zatrzymań”.. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Polskie MSZ w wydanym w niedzielę oświadczeniu wzywa władze Rosji do „zaprzestania użycia siły wobec pokojowych demonstracji oraz dokonywania arbitralnych zatrzymań”.. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Polskie MSZ wzywa władze Rosji do zaprzestania użycia siły wobec demonstrantów

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 80

Polskie MSZ w wydanym w niedzielę oświadczeniu wzywa władze Rosji do „zaprzestania użycia siły wobec pokojowych demonstracji oraz dokonywania arbitralnych zatrzymań”. To reakcja na aresztowanie przez policję w Moskwie blisko 1400 osób na proteście opozycji. 

„W obliczu doniesień medialnych o zatrzymaniu ponad tysiąca demonstrantów w Moskwie 27 lipca 2019 roku MSZ RP wzywa władze Rosji do zaprzestania użycia siły wobec pokojowych demonstracji oraz dokonywania arbitralnych zatrzymań” - głosi oświadczenie Biura Rzecznika Prasowego MSZ. 

Polski resort podkreśla, że „wolność zgromadzeń i wolność wypowiedzi stanowią jedne z podstawowych swobód obywatelskich i politycznych” a „ich zagwarantowanie stanowi obowiązek każdego demokratycznego państwa”. 

Zobacz galerię zdjęć:

Protesty w Moskwie. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Protesty w Moskwie. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV Protesty w Moskwie. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV Protesty w Moskwie. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV Protesty w Moskwie. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV Protesty w Moskwie. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV Protesty w Moskwie. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Protest opozycji w Moskwie

MSZ stoi na stanowisku, że sobotnie wydarzenia „wpisują się w coraz częstsze przypadki łamania praw obywatelskich i zatrzymania prominentnych działaczy opozycji, czy społeczeństwa obywatelskiego”. To w obliczu zaplanowanych na jesień wyborów samorządowych w Rosji „napawa społeczność międzynarodową coraz większym niepokojem o poszanowanie międzynarodowych standardów wyborczych” - dodaje. 

Wcześniej w wydanym w nocy z soboty na niedzielę oświadczeniu rzeczniczka Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych Maja Kocijancić oceniła, że zatrzymania i nieproporcjonalne użycie siły przeciwko pokojowym demonstrantom w Moskwie jest kolejnym poważnym podważeniem wolności słowa, zgromadzeń i zrzeszania się. 

„Oczekujemy, że władze Federacji Rosyjskiej będą przestrzegały swoich zobowiązań wobec OBWE i innych międzynarodowych obowiązków, przeprowadzając nadchodzące wybory samorządowe” - dodała rzeczniczka. 

W sobotę podczas protestu opozycji w rosyjskiej stolicy policja zatrzymała blisko 1400 osób. Według portalu obrońców praw człowieka OWD-Info siedemdziesiąt siedem osób zostało pobitych. Uczestnicy akcji, która według władz była nielegalna, protestowali przeciw niezarejestrowaniu opozycyjnych kandydatów w wyborach do władz stolicy. 

Według rosyjskiego MSW w proteście uczestniczyło w sumie ok. 3500 osób. Według opozycji liczba uczestników była znacznie większa. 

20 lipca jeden z najważniejszych liderów rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny oświadczył, że jeśli w ciągu tygodnia nie dojdzie do zarejestrowania wszystkich osób formalnie zgłoszonych przez opozycję, to na sobotę 27 lipca zostanie zwołana demonstracja przed siedzibą władz miejskich. Po tej zapowiedzi doszło do rewizji w domach opozycjonistów i ich zatrzymań. 

Nawalny został w środę aresztowany na trzydzieści dni za wzywanie do udziału w sobotniej demonstracji. W niedzielę nad ranem został przewieziony z aresztu do szpitala z powodu „ostrej reakcji alergicznej”. 

Opozycjoniści uważają wrześniowe wybory za istotne, gdyż ich zdaniem dają im one szansę zwiększenia obecności w stolicy, gdzie wspierani przez Kreml kandydaci byli w przeszłości mniej popularni niż w innych częściach kraju.

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka