Janusz Korwin-Mikke złamał prawo wyborcze i ustawę o partiach politycznych? Z nagrania, do którego dotarł "Fakt" wynika, że zaproponował przelanie 2,5 mln złotych na kampanię Konfederacji z subwencji ugrupowania KORWiN.
Do spotkania liderów prawicowej koalicji doszło 17 czerwca w Warszawie. W siedzibie partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke, Krzysztof Bosak, Robert Winnicki, Kaja Godek oraz Marek Jakubiak omawiali kampanię wyborczą Konfederacji. W spotkaniu wzięli udział również działacze formacji Skuteczni: Maciej Maciejowski i Paweł Dulski.
Ktoś nagrał rozmowę politycznych liderów skrajnej prawicy. Taśma nie była montowana, a kilka osób potwierdziło datę i przebieg dyskusji, która trwała 1,5 h. Janusz Korwin-Mikke proponował przetransferowanie 2,5 mln złotych na kampanię Konfederacji. Pieniądze miały pochodzić z subwencji partii KORWiN, która wchodzi w skład prawicowej koalicji.
- Partia może finansować działalność wyłącznie z utworzonego przez siebie komitetu wyborczego. Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, środki z subwencji mogą być przeznaczone wyłącznie na cele statutowe partii, a takim nie jest finansowanie innej partii ani innego podmiotu - tłumaczy ekspert Państwowej Komisji Wyborczej Krzysztof Lorentz w rozmowie z "Faktem". Jeśli okazałoby się, że Korwin-Mikke zdecydował o przelewie 2,5 mln złotych na rzecz Konfederacji z subwencji KORWiN, złamałby ustawę o partiach politycznych w kwestii ich finansowania oraz prawo wyborcze.
Korwin-Mikke zaprzeczył, by kiedykolwiek proponował takie rozwiązanie w czasie politycznych negocjacji. "Fakt" nie ma jednak wątpliwości, że to znany polityk został uwieczniony na nagraniu z czerwca.
Z fragmentu nagrania wynika, że część działaczy obawiała się pomysłu Korwina-Mikke i wprost sugerowała kłopoty w związku z transferem 2,5 mln złotych. Lider ugrupowania KORWiN szukał rozwiązania w jaki sposób przeznaczyć 2,5 mln złotych na kampanię Konfederacji.
Korwin: - Dobrze, przejdźmy w takim razie do omówienia finansów w obydwu wariantach, tak? Zaczynamy od wariantu, od którego wariantu dostajemy rejestrację, czy nie dostajemy...
Dulski: - No powiedzmy dostajecie i ile dajecie na kampanię?
Korwin: - No mówimy, nie wiem ile w tym wypadku dokładnie to nie wiem, ale około 2 milionów.
Wawer: - Jeżeli ustalamy to wariantowo, no to musimy ustalić jakąś konkretną kwotę przeznaczoną na kampanię i od niej uzależniać negocjacje, no bo jeżeli partia KORWiN dostanie 2 miliony subwencji, ale z tego przeznaczy na kampanię pół miliona, no to to nas...
Korwin: - Nie, zakładamy, że po to są te pieniądze, żeby szły na kampanię. Powiedzmy sobie jasno – nie ma innych celów, niż kampania wyborcza. To jest kampania chyba decydująca.
Dulski: - Ale to chyba, nie wiem czy poparcie, panowie, państwo, nie wiem czy powiem źle, ale to chyba powinniśmy wiedzieć ile z takiego wspólnego koszyka dostanie każdy z liderów na kampanię.
Winnicki: - To znaczy, bo jedna rzecz to jest kwestia przeznaczenia puli tych dwóch milionów, a druga rzecz to jest uznanie, że dwa miliony, tak, załóżmy, że to jest dwa i sześć zer to jest pula, która wchodzi i jest, jakby budżet tej kampanii jest określony przez sztab i przez dane koalicji i nie jest w dyspozycji partii KORWiN, tak? Tylko wchodzi na ogólną kampanię Konfederacji.
Korwin: - Oczywiście będzie jeszcze pytanie, jak to przetransferować.
Dulski: – Nie, ale to nie rozmawiajmy o tym tutaj.
Korwin: - Nie rozmawiajmy.
(...)
Winnicki: - Ok, 2 miliony, tak powiedział, jako przeznaczone przez partię KORWiN na kampanię jesienną .
Kulesza: - No tu, rozumiem, jest taka potrzeba określenia, ile na kampanię centralną, nie wliczając w to kandydatów.
Winnicki: - Ile, tak, ile zostanie włożone przez partię KORWiN do wspólnego kotła Konfederacji na kampanię centralną?
Korwin: - 2,5 miliona.
Dulski: - Przestrzegam przed używaniem takiej retoryki. Mówmy to jakoś tak...
Maciejowski: - Procesowo bezpiecznie.
Korwin: - Zwracamy uwagę, że jeżeli partia KORWiN drukuje jakieś takie ulotki, to może finansować, nie? Jak sama stratuje w wyborach.
Dulski: - No to nieformalna koalicja.
Winnicki: - Dobrze, już...
Korwin: – To trzeba będzie...
Kulesza: – Mówimy w wariancie jakbyśmy startowali z partii KORWiN w wyborach do Sejmu.
W dalszej części ujawnionej rozmowy Korwin-Mikke pyta, co się stanie w przypadku problemów Konfederacji z zarejestrowaniem komitetu. Prawicowi działacze odpowiadają, że w takim wypadku najlepiej kolejny raz zmienić nazwę formację i wystartować np. z komitetu "Skuteczni".
GW
Inne tematy w dziale Polityka