1954krawiec 1954krawiec
85
BLOG

Gdzieś w EU - papież, Brussels i Lewandowski ... /586

1954krawiec 1954krawiec UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Opozycja, chciałoby się powiedzieć: parlamentarna ale kuda jej do parlamentaryzmu jest zużyta, wypalona, zgrana jak lepka talia kart, niewiarygodna i co ciekawe nadal zakłamana jak Pinokio za małolata. I nic a nic nie ugra. Gdyby nawet w swoim programie, którego przecież nie ma, naobiecywali elektoratom gruszki na wierzbie, stabilne benefity dla każdego a wynikające z każdego losowania w totka, namacalny przykład trafnych skreśleń mieszka sobie do dziś w Gdańsku, lub co i nam by spasiło, gdyby nawet obiecali pełne 5 dzionków wolnych od pracy + 1000 z plusem dla każdego jak leci, ze wskazaniem na nierobów uzależnionych od alkoholu,  to i tak nic nie wypali.

Tak samo zresztą jak wierzę głęboko, że aktualny przedstawiciel mniejszości, jakiej ? - etniczej, dziś na belgijskim tronie, największe swoje wzlatujące supremacje ma już za sobą. Do tego: to se ne wrati panku Donku.

Kilka dni temu TVP przypomiała sylwetkę Wielkiego Jana Pawła Drugiego. Heros! Jego ogromna praca dla dobra Polski i Polaków to ewenement w skali nie jednego, dwu, pięciu pokoleń ale na co najmniej pełnego milenium.

A co zrobił dla Narodu były premier ? Usadowił się w krzesełku mniejszości etniczej, jak to sam określił i jedynym artykułowanym i celebrowanym przez niego zajęciem okazało się szczucie z bezpiecznej odległości na Zjednoczoną Prawicę.

Oczywiście obydwie sylwetki są nieporównywalne. Bo z jednej strony ogromny nie podlegający erozji granitowy monument a po drugiej brukselski pospolity salonowy lokaj.

Papież wyciągnął rękę do Polaków, choć przecież wcale nie musiał, przepędzając swój pontyfikat w watykańskiej bibiliotece lub spacerując po ogrodach Castel Gandolfo. Gdyby nawet tak było to nikomu by nie zaszkodził.

A ten drugi osobnik psuł tenkraj, psuje nadal i psuć będzie. Bo to taka gmina. I format nikczemny.

Na koniec naszego zmyślonego felietonu będzie o piłce kopanej. Otóż tak się historycznie zadziało, że kadra awansowała do przyszłorocznego Mundialu w Rosji. Na ambergoldbank pojadą kopać nie do żadnej Brazylii, czy Argentyny ale tuż, tuż za miedzę. Kurica nie ptica tak Rosja niet zagranica.

I nawet w tej kwestii przygłupiata opozycja utraciła czujność choć mogła cóś popsuć. Nie pisali listów ani do FIFA ani do UEFA w celu dyscyplinarnego wykluczenia polskiej reprezentacji z walki o prymat w grupie. Kapitan Schetiino nawet niepofatygował się w tej słusznej sprawie do brukselskich kompanionów Verhofstadta, Junckera czy Timmermansa.

A przecież jest to oczywistą oczywistością, że tenkraj pcha się jak nieproszony na rosyjski mundial właśnie wtedy kiedy w Polsce demokracja więdnie niczym polne kwiaty wstawione do flakonu bez grama wody. Kiedy następuje totalna demolka polskich sądów, że o pochowanym pod cmentarnym murem Trybunale Konstytucyjnym nie wspomnimy.

Nawet dziś w tenkraju biedni lekarze usychają z głodu w słusznym głodowym proteście przeciw PiSowskiej Dyktaturze. Wzbudzając przy tym niekłamany podziw Ludów głodującej de facto Syrii czy innego Afganistanu.

Ale to jeszcze nic. Dopiero się narobi kiedy kopacze footbolówki przywiozą z Rosji jakieś wywalczone fałszywie trofeum. Kaczor Dyktator razem z Prezydentem na wyścigi będą ściskać dłonie i medale przypinać na kopaczych piersiach. Oraz na sercu nie TEGO Lewandowskiego. Wtenczas cały splendor spłynie za darmochę na przebrzydłe PiSiory a tylko dlatego, że „die totalle oppositionen“ w odpowiednim momencie nie potrafiła domagać się skutecznie zagranicznej interwencji. Mając ku temu dryg, wprawę z werwą, odpowiednie koneksje z koligacjami i sprzedajne kwalifikacje. I tego się trzymajmy ...


1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka