Premier Pawlak „Bardzo ważne jest wyjaśnienie faktu związanego z ujawnieniem tych informacji przez media zanim instytucje państwa postanowią je przedstawić - powiedział lider PSL. „Waldemar Pawlak zaznaczył, że wyjaśnienie kwestii przecieku leży zarówno w interesie międzynarodowego koncernu medialnego i państwa. W ocenie Ministra Gospodarki trzeba również sprawdzić czy informacje pochodzą ze źródeł osobowych, czy zostały pozyskane metodami technicznymi.”
Premier Tusk „– Premier Pawlakwykazywał się jak dotąd dużą powściągliwością, może, dlatego, że jest członkiem rządu, wicepremierem, i wie tyle, że powinno mu to pozwolić zachowywać dalej tę powściągliwość i cierpliwość – skomentował wypowiedź ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, premier Donald Tusk.”
UE zaleca „Organ ds. badania zdarzeń lotniczych podaje do publicznej wiadomości raport końcowy w możliwie najkrótszym terminie i, w miarę możliwości, w ciągu 12 miesięcy od dnia wypadku lub poważnego incydentu.
.Jeżeli nie jest możliwe podanie do publicznej wiadomości raportu końcowego w ciągu 12 miesięcy, organ ds. badania zdarzeń lotniczych wydaje oświadczenie tymczasowe co najmniej w każdą rocznicę wypadku lub poważnego incydentu, informując o postępach w badaniu i o wszelkich istotnych kwestiach bezpieczeństwa. „
Donald Tusk sugeruje, ze polski rząd wie sporo, ale wiedzę zachowuje dla siebie. No i dla prominentnych członków swojej partii, którzy publicznie wypowiadają się na temat raportu.
Zabawa z narodem, któremu wrzuca się w związku z tą tragedią różne informacje rzekomo z zawartości raportu, stenogramów nieistniejących rozmów pogwałceniem praw rodzin Ofiar- to efekt walki politycznej i świadomej woli tworzenia szumu, który ma przykryć rzeczywistą odpowiedzialność za przyczynienie się do katastrofy.
Od słynnego przecieku ,który wypromował warszawskiego „Pędzącego Królika”, a może jeszcze wcześniej od –umorzenia sprawy przecieku w aferze gruntowej – Polacy maja świadomość ,ze ochrona ważnych informacji egzekwowana jest wtedy, gdy służy władzy. Nigdy odwrotnie.
Widocznie i ten przeciek ma jakiś pozytywny dla rządzących- aspekt. Ja podejrzewam ,ze jest nim wywołanie „szumu medialnego”. Tryumfalnie ogłoszony w końcu Raport Millera ma być w założeniu rządu zakończeniem sprawy Smoleńska.
Tymczasem Raport Komisji ds. badania wypadków lotniczych ma spełnić dwa cele: ocenić wszystkie elementy związane z przygotowaniem lotu ,jego przebiegiem i samym wypadkiem w aspekcie możliwego wpływu na katastrofę i wskazać na błędy, których unikanie w przyszłości pozwoli zapobiec podobnym zdarzeniom. Raport nie wskazuje imiennie winnych ,od tego jest śledztwo prokuratorskie.*
Oczywiście z charakteru nieprawidłowości wykazanych w raporcie można wyciągnąć konsekwencje wobec odpowiedzialnych za zaniedbania. Pod warunkiem, że jednoznacznie wskażą na związek przyczynowo-skutkowy z Katastrofą w Smoleńsku.
Moim zdaniem wrzutka o 150 winnych to kolejna mgła smoleńska, mająca ukryć brak fizycznych dowodów określających rzeczywiste przyczyny katastrofy.
Poczytamy sobie o błędnych praktykach od 10-leci w wojsku i administracji. O brakach przepisów ,o braku wyobraźni urzędników i wojskowych.
Nie przeczytamy natomiast ekspertyz technicznych poszczególnych części TU154 M, (poza rejestratorami) ekspertyz pirotechnicznych, analiz chemicznych. Polska Komisja nie brała udziału w oblocie miejsca katastrofy ,nie uczestniczyła w badaniach prowadzonych przez Rosjan. Musi wiec zadowolić się w części opisującej stan faktyczny na… raporcie Anodiny.
Przez wiele miesięcy zarówno władze jak i prasa informowały nas o zaniedbaniach w szkoleniu , o rzekomym nagminnym łamaniu przepisów przez wojsko i lotników z 36 Pułku. Wrzucić wszystko do „jednej beczki przyczyn” (CASA) I przekonać maluczkich (opinię publiczną),że lotnicy nie wyciągnęli wniosków z tragedii swoich kolegów. Że polskie wojsko nawet na własnych błędach się nie może nauczyć. Takie tępaki.
Słyszeliśmy o systemowych zaniedbaniach na lotniskach rosyjskich (wiecie, w Rosji jest bałagan). Oni tak mają.
Postępowanie w sprawie odpowiedzialności osób cywilnych w kwestii zaniedbań dotyczących przygotowań delegacji zostało wyodrębnione z postępowania wojskowego i przekazane cywilnym śledczym. Prokuratorzy wojskowi są w trudnej sytuacji, bo nie mają w rękach podstawowych dowodów i ekspertyz. Cywilni śledczy mogliby działać od wielu miesięcy i zakończyć badanie jeszcze przed ogłoszeniem tzw. Białej Księgi. Ale wyraźnie władzy nie zależy na szybkich ustaleniach i na wyniki prac obu grup śledczych na pewno poczekamy sporo.
Nie dajmy się więc oszołomić wrzutkami z raportu Millera. Pilnujmy jednego: aby każdą tezę tego raportu rozpatrywać w aspekcie konkretnych dokumentów źródłowych. Bo jeśli mają nim być ustalenia pani Anodiny i MAK(a wszystko na to wskazuje) oraz analizy psychologiczne –to „wart jeden drugiego”.
A medialne połajanki pomiędzy politykami to pokerowe zagrywki. Dzielnie wspierane przez dyżurnych redaktorów **
*”Zgodnie ze standardami i zaleceniami Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego niniejszy raport sporządzono jedynie w celu zapobiegania zdarzeniom lotniczym.
Badania, przeprowadzone w ramach tego raportu i proponowane zalecenia nie wskazująudziału czyjejkolwiek winy lub odpowiedzialności.
Aspekty kryminalne tego zdarzenia badane sąw ramach odrębnej sprawy karnej.”(raport końcowy MAK)
** Jedyny godny uwagi argument premiera Pawlaka, to, ze wskazał na konieczność powiadomienia rodzin Ofiar
Inne tematy w dziale Polityka