1maud 1maud
2188
BLOG

Miller usiadł okrakiem.Tusk podobnie

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 39

Chciał zadowolić wszystkich. Wyszło jak zwykle beznadziejnie. Chronić rząd, siebie i kumpli, dać ludziom marchewkę ganiąc Rosjan( którzy owszem –wedle Millera-wini byli, ale do katastrofy nie doprowadzili), ale też chroniąc główną tezę MAKU o winie nieudaczników polskich pilotów. Dla uwiarygodnienia wniosków MAK. Dla każdego coś miłego. Komisja Millera zadbała też o Amielina, wykorzystując jego analizę (obaloną wiarygodnie w salon24.pl) na udowodnienie tezy rzekomej półbeczki TU154. Jakoś trzeba było przecież zgrabnie wyjaśnić hipotezę o przyczynach, że potężny samolot rozleciał się podobno w kontakcie z grząską ziemią jak szklanka z duralexu czyli na dziesiątki tysięcy kawałeczków. W dodatku w aspekcie, że rejestratory urządzeń do chwili zakończenia swojego działania na wysokości ok.17 m nad ziemią zarejestrowały przechył samolotu jedynie o 65%!  Amielin przydał się więc, aż miło.

Mgły sztucznej na pewno nie było -tyle, że nie i badań w ty kierunku nikt nie przeprowadzał, bo i po co skoro najlepszego eksperta od meteorologii nie dopuszczono do przesłuchań rosyjskich speców.

Do ICAO nie mamy ci uderzać, bo Rosjanie oświadczyli, że samolot do ICAO raportu nawet nie przekazywali nawet, bo samolot cywilny nie był!

Zatem okrakiem siadający w tej kwestii polscy specjaliści od doskonałej współpracy z Rosjanami od początku specjaliści, autorytety, dziennikarze i ministrowie, którzy prześcigali się przez kilkanaście miesięcy w przekonywaniu Polaków, że wybór konwencji chicagowskiej – znowu dostali na „:mordu”od Rosjan,.

Usiłowano nam wmówić, ze Konwencja Chicagowska, do której namówił Edmunda Klicha tuż po katastrofie jego rosyjski odpowiednik- była jedyną słuszną. Jako ze nasz samolot był trochę taki a trochę inny. Teraz Rosjanie mówię: ICAO niet, bo samolot ni e był cywilny. Prawdziwych przyczyn decyzji Tuska i Putina poznać nie możemy, bo nie ma formalnej umowy w tym zakresie, ani nawet śladu w postaci notatki z rozmowy.

Piekności,prawda?

Morozow wie, że może robić już, co chce z Polakami. To jego Raport i jego przesłanie poszło w świat bez żadnej reakcji rządzących. Bo nie zapomnijmy, że to ich rzecznik dobitnie pokazał, że utrata najważniejszych ludzi w Polsce i wielka Tragedia nie może być powodem do zachwiania obrazu świeżutko wyklutej miłości z wielkim sąsiadem. Tą miłość objawił przepraszając publicznie, że śmiał oskarżyć o kradzież rzeczy polskich Ofiar niewinną formację służb rosyjskich, bo niedokładnie zrozumiał, która okradała Uczynił to w polskich mediach po rosyjsku. Dla bezpieczeństwa tego jakże ważnego przekazu. Żeby nie daj Boże miłości polskiego rządu do Rosji jakiś wredny tłumacz nie przyćmił.

Milczeli wszyscy razem, (rząd, autorytety i mainstreamowi media) gdy polscy prokuratorzy wypunktowali absurdalny i kłamliwy raport MAK. Premier Tusk nie posłał światu komentarza zgodnego z polskimi uwagami. Tam zaistniał tylko raport MAK. To ewidentna zasługa polskiego rządu i dziennikarstwa.

Tak kończy się każde racjonalizowanie w imię poprawności politycznej władzy. Klęską.

Myli się Piotr Śmiłowicz pisząc ze dziennikarze utracili honor nie pytając dociekliwie ekipy Morozowa na konferencji, Dziennikarze utracili honor, kiedy milczeli po Tragedii Smoleńskiej i razem z rządem głos no wołali, że Sejmowy Zespół d.s. badania Katastrofy Smoleńskiej ma na celu jedynie efekt polityczny.

Płakać panie Śmiłowicz można i trzeba. Ale trzeba też racjonalnie ocenić przyczyny dla których się płacze.

  Z raportem Mak, który niby jest zły, ale my Polacy nic nie możemy zrobić, (bo wicie, rozumicie: Rosjanie tacy są) jest tak samo jak z banerami PO w trakcie kampanii wyborczej.

Premier Tusk przekonuje społeczeństwo, że on i jego formacja partyjna są banerom przeciwni, a on sam nie będzie na żadnym banerze i sugeruje aby koledzy z partii takowych też nie wieszali.

O tym, że od dawna płachty z buziami posłów PO wisiały (jeszcze prze ustaleniem list) w wielu miastach pod pretekstem takim jak np. darmowe porady prawne (Pomaska w Gdańsku) nie wspomnę Miałam okazję jechać teraz na trasie Pisz- Kętrzyn, W każdym miasteczku i większej miejscowości wiszą banery członków PO. Tylko PO! Za to jakie okazałe. Żeby Broń Boże jakiś turysta jadący pod Mazurach z samochodu nie przeoczył.

Każda kampanię wyborczą i środki przeznaczone na nią zatwierdza szef partii. Miejsca na banery trzeba rezerwować i czynią to władze partyjne. Pan Tusk usiłuje wmówić Polakom, że jak wiszą banery to bez uzgodnienia z nim, bo on jest przeciwny. Tylko wyrozumiały dla swoich kandydatów.

Podobnie jak za gwizdy na Powązkach ,które nie sza efektem haniebnemu  dla wielu ludzi sposobowi interpretacji ważnych wydarzeń w dziejach Polski, tylko efektem …braku „wychowania” wrogiej opcji politycznej.

To przekazy jakże podobny do raportów MAK i Millera. Oba różnią się nieznacznie zawartością za to medialne przedstawianie swoich racji jest identyczne. Kłamstwo i gra polityczna. Medialne robienie ludzi w konia.

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka