1maud 1maud
3004
BLOG

Czyż nie dobija się słabych? Komornicze państwo

1maud 1maud Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Akcja straszenia Pisem trwa w najlepsze. Tym razem skoncentrowana na Warszawie. Przyjdzie PS i rozpie…y. I natychmiast obywatel ma przywołać z pamięci obraz jakiegoś bonzy skutego nieludzko kajdankami, najlepiej nad ranem. A zupełnie po cichu trwa zmasowana akcja wobec klientów pozyskanych przez komorników dzięki akwizycji samego premiera Tuska.

 Społeczeństwo karmione jest kolejnymi rozgrywkami pomiędzy frakcjami politycznymi w partii rządzącej. Zapowiedziami o roszadach na stołkach ministerialnych i zmianami kadrowymi w służbach. Jakby one oznaczały dla nas zmianę na lepsze a nie były pokłosiem pr-owskich rozgrywek rządu czy walki brytanów.

 Podczas gdy molestowani za PiS bonzowie albo w trakcie śledztwa zostali uwolnieni od oskarżeń albo skazani (tak jak to bywa na całym świecie) w Polsce Tuska hula w najlepsze dobijanie szarego obywatela. Cichutko, ale jakże skutecznie

Na szczytach władzy trwa w najlepsze rozdawnictwo dla swoich. Liczba urzędników państwowych wzrosła do absurdu. I potrzebę tego absurdu musi ciągle udowadniać kreując coraz głupsze przepisy. Często podejmuje akcje egzekucji praw w przypadkach, które mogłyby budzić śmiech gdyby nie były tak nagminne i szkodliwe społecznie. Czasami powodują prawdziwe dramaty. Jak przy eksmisji kobiety z dziećmi do …chlewu (ostatni program red. Jaworowicz!). Czy przeprowadzanych przy pomocy wynajętych firm brutalne „oczyszczania” z niechcianych lokatorów nieruchomości zakupionych na preferencyjnych warunkach prze różnych cwaniaków. I to oni a nie lokatorzy mogą cieszyć się ochroną swoich. W takich przypadkach wiele zależy od postawy komorników.

Bo ustalone prawo w postępowaniu egzekucyjnym: „ W ocenie Krajowej Rady Komorniczej obowiązujący obecnie art. 14 ust. 7 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego, który wyłącza część lokatorów spod ochrony przed nieotrzymaniem lokalu socjalnego, narusza zasadę równości wobec prawa i zakaz dyskryminacji.”

   Kilka dni temu nagłośniono przypadek zajęcia przetworów na zimę pewnej pani przez komornika za długi jej męża (z którym posiada rozdzielność majątkową). Przypadek nagłośniono, bo jest medialny. Warto przyjrzeć się bliżej praktyce działań egzekucyjnych. Bo pani komornik działała kuriozalnie, ale ma podporę w brutalnych przepisach ustanowionych przez opresyjne państwo. Bo przepis mówi: komornik nie może zająć zapasów żywności i opału na okres jednego miesiąca.

W lipcu 2013 zmieniono niektóre przepisy o egzekucji komorniczej. Zmniejszono opłaty ustawowe i przywrócono tzw. miarkowanie ( pozwalające sądowi zmniejszyć wynagrodzenie komornika na wniosek dłużnika nawet do... grosza.)Wprowadzono obowiązek wpisywania pesel dłużnika dla jego prawidłowej identyfikacji(wcześniej dochodziło do obciążania długami osób o podobnych nazwiskach, czy adresach). Obywatel dostał do ręki narzędzie w postaci odwołania, co jednak nie wstrzymuje zajęć komorniczych na pensjach, emeryturach i kontach bankowych. Tyle, że kasa pozostaje w depozycie i nie trafia do wierzyciela. A postępowanie odwoławcze trwa miesiącami co często doprowadza ludzi do dramatów.

 Nie zmieniono także przepisów chroniących obywatela przed innymi opresjami. W ostatnich dniach skutki przerabiałam osobiście.  Kilka miesięcy temu zawarłam porozumienie ze swoim przeciwnikiem sądowym. Sprawa ciągnęła się przed sądem 9 lat. Na mocy porozumienia zobowiązałam się do spłaty spornej kwoty w pewnej części „długu”, obejmującej także całkowite koszty sądowe. Ku mojemu zdumieniu dostałam zawiadomienie z Sądu o egzekucji kosztów objętych porozumieniem na rzecz SP. Dzień później – o zajęciu przez komornika sadowego emerytury i konta w banku. Zanim pismo dotarło do mnie -mogłam się przekonać o tym w praktyce: mimo świadomości, że mam na koncie wystarczającą ilość środków pieniężnych – nie mogłam zapłacić za zakupy swoją kartą do konta.

Cała akcja zbiegła się z terminem odbioru przelewu mojej emerytury. Oczywiście już pomniejszonej ustawowo o 25% przez zajęcie komornicze w ZUS. Komornik zajął zatem 25% emerytury w ZUS i całą resztę przelaną na konto. Ponieważ na moje konto wpłynęły także pieniądze z ZUS dla mojego małżonka – przy okazji pozbawił nas także i jego kasy na życie.

Zgodnie z przepisami mogę się odwołać i złożyć u komornika podanie o zwolnienie w banku 75% z mojej emerytury. Procedura: podanie, decyzja komornika, wysłanie listem informacji do Banku. W banku oczekiwanie na zwolnienie konta z centrali. Zabawa na tydzień. Bez dostępu do grosza z pieniędzy, które mi się należą jak psu zupa….Od zajęcia pieniędzy małżonka nie mogę się odwołać. On może, co najwyżej w następnym miesiącu poprosić ZUS o przesłanie kasy na inne konto! Na moją uwagę, że mogę udowodnić iż jest to jest świadczenie ZUS i jedyny dochód osoby niebędącej dłużnikiem - padła prosta odpowiedź. Komornika nie interesuje skąd wpływają pieniądze. On na konta nie zagląda. Ba, nie interesuje go tez dobrowolne udowodnienie odcięcia od jedynego dochodu miesięcznego niewinnego obywatela.

Większość obywateli otrzymuje swoje świadczenia z ZUS na konto bankowe. Wie o tym komornik. Ale ten tydzień na odwołanie to parę groszy więcej…..(Odsetki na dzień spłaty długu!). Więc zamiast od razu wysłać do banku zwolnienie 75% kwoty wpływów z ZUS o ile wpływają na rzecz „blokowanego” klienta- woli poddać się opisanej procedurze. Zgodnie z przepisami.

Inny przepis dopuszcza bankowi wypłatę w skali w gotówce równowartość minimum socjalnego na poziomie 1165 zł x 12. Może to być dokonane jednorazowo.

Ponieważ blokada mojego konta nastąpiła w czasie kiedy mam sporo pilnych płatności – postanowiłam szybko je odblokować. I tu kolejne kwiatki.

Okazało się, ze nie mogę wydać dyspozycji w banku aby pieniądze zajęte na rzecz komornika zostały do niego wysłane na moje zlecenie. Pieniądze leżą tam do chwili zebrania całości kwoty. Potem następuje procedura przesyłania i oczekiwanie (minimum tydzień) na dostęp do konta. Nie mogę jednak sama tego dokonać!  

  W moim przypadku brakowało 100 zł do uzupełniania. Musiałam skorzystać z przepisu o możliwości wypłaty z konta kilku tysięcy. Następnie wysłałam przelewem gotówkowym kasę na rzecz komornika.Za niemożliwość skorzystania z przelewu z konta musiałam zapłacić kilkadziesiąt złotych.  Z potwierdzeniem zapłaty wróciłam do komornika. Ale to oczywiście nie mógł być koniec. Otóż dowiedziałam się, że muszę czekać do momentu aż pieniądze zostaną zaksięgowane na koncie! Bo dopiero wtedy księgowa może naliczyć koszty i zamknąć postępowanie. Na pytanie o koszty umorzenia- pani powiedziała, ze obejmą one koszty wysyłki listów z powiadomieniami( ZUS, BANK, Ja itp.). Na pytanie o czas oczekiwania na księgowanie – uprzejmie mi wyjaśniła, ze pierwszeństwo mają w księgowaniu kwoty z ZUS a dopiero potem pani zajmie się innymi….Po dość ostrej rozmowie obiecano mi symulacje kosztów umożliwiającą zakończenie sprawy na następny dzień.

Okazało się, że w symulacji kosztów pojawiła się oprócz kosztów przesyłki kwota 8% od całości zapłaconej kwoty. O której nie było mowy dani poprzedniego. Czekam na uzasadnienie pisemne użycia tego przepisu, ale ustnie dowiedziałam się o dziwnym trybie: gdyby spłata nastąpiła przez konto bankowe nie byłoby tego obciążenia. A ponieważ zapłaciłam przelewem gotówkowym- musze zapłacić extra 8%! Pani spokojnie tez dodała, wie Pani, gdyby pani zapłaciła u nas w kasie też byłoby mniej… O czym nie informowała mnie zupełnie podczas pierwszego spotkania. Te 8% płacę za to, że błyskawicznie sama spłacam zobowiązanie, załatwiam za komornika kontakty z bankiem itp...zgodnie z przepisami państwa opresyjnego.

Od kilku moich znajomych dowiedziałam się o zajęciach ich  uposażeń na rzecz Poczty Polskiej z tytułu zaległych opłat abonamentów na rzecz KRRiT. Tych samych do których niepłacenia wzywał pan premier Tusk. Oczywiście wraz z odsetkami za opóźnienia. Można wiec wysnuć wniosek, ze Tusk z premedytacją namawiał Polaków do zadłużania się i teraz państwowa telewizja i radio zyskają więcej po sprawnej akcji egzekucji z nakazów sądowych zapłaty. A komornicy US też zacierają rączki. Jaki ruch w interesie! Akwizytorem ich klientów był sam premier RP.

Ja sobie jakoś dałam radę z moimi problemami. Ale ilu jest emerytów i rencistów, którzy niezwykle sprawnie są dojeni przez państwo. Wyobraźmy sobie podobny przypadek dotyczący emeryta z najniższą emeryturą. Wynosi ona obecnie 831 zł. Zajęcie to kwota 25% czyli 207 złotych. Na życie pozostanie emerytowi 624 zł. Na koncie. Zajętym też przez komornika. Jeśli nieszczęśnik podejmie próbę zwolnienia konta podobna do mojej- to jest to dla niego dramat.

Równocześnie nic nie słychać o tym, aby przestępcy w białych kołnierzykach czy gangsterzy mieli powodu do szczególnych obaw o swoje majątki. Albo żeby ktoś dochodził w jaki sposób, sprawując od lat jedynie funkcje urzędnicze stali się nababami.

Co prawda CBA ostatnio skierowała do Prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza ( o liczbie mieszkań których dorobił się pan prezydent pozyskujący co miesiąc z najmów kwotę kilkunastu tys. w Gdańsku głośno jest od dawna), ale może jak w przypadku jego kolegi z Sopotu (sprawa użyczenia auta od kolegi dealera) nikomu jak zwykle włos z głowy nie spadnie. Bo od pewnego poziomu nie liczy się interes SP czy innego wierzyciela tak chwacko egzekwowany przez różnych komorników. Liczy się kto kim jest, gdzie zasiada i jakie ma powiązania. Urząd Skarbowy szybki jak błyskawica w stosunku do paru złotych od samozatrudnionego w egzekucji najmniejszych należności z tytułu niedostarczonych dokumentów wymaganych prawem –milczy przez lata w stosunku do firmy, która dzięki temu przekręciła Polaków na miliony. Mowa o Amber Gold i jego tanich linii lotniczych. Reklamowanych ochoczo przez wspomnianego tutaj prezydenta Gdańska.

 Liczy się cwaniactwo w zarządzaniu kasą, podobne do cwaniactwa uprawianego przez znanego wszystkim ministra Rostowskiego.

Kilka lat temu mecenas Piotr Paduszyński z Łodzi udowodnił, że jest możliwe zabezpieczenie cwanie ukrytego majątku mafii. Po wielu latach od tego momentu mówi dla radia TOK FM: Mecenas wspomniał też moment, w którym uświadomił sobie, że nie można pozwolić przestępcom na działanie w ten sposób. - Kolega mecenas zapytał mnie: "I co po naszej robocie, Piotrze, kiedy oni wyjdą z więzienia i będą mieli więcej, niż my kiedykolwiek widzieliśmy?". Ta rozmowa mną wstrząsnęła i zacząłem patrzeć na to w inny sposób. Zrozumiałem, „ że prawo nie może stać się dziuplą, w której złodziej ukryje swój majątek.”A ja dopowiem mecenasowi Paduszyńskiemu: Panie Piotrze, prawo nie może był armatą wycelowaną jedynie w słabych.

Problemem w Polsce nie jest podła działalność komorników. Jest nim taki system tworzenia prawa, który chroni wybrańców przed odpowiedzialnością. Oraz pozwala okradać zwykłego obywatela.

 

http://www.zus.pl/default.asp?p=1&id=52

http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,14741659,Sledztwo_ws__parabanku__ktory_mogl_oszukac_48_tys_.html

http://www.se.pl/porady/wszystkie-prawa-dluznika/dowiedz-sie-co-wolno-komornikowi_117957.html

http://finanse.wp.pl/kat,1037883,title,Koniec-naciagania-obywateli-przez-komornikow-i-windykatorow,wid,15793615,wiadomosc.html?ticaid=111737

http://biznes.onet.pl/komornicy-chca-zmiany-przepisu-o-tzw-eksmisji-na-b,18490,5461051,news-detal

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,8241647,Komornicy_zarabiaja_za_malo__Wszystko_przez_malejace.html#ixzz2hCNoV1M4

http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,13594786,Stracil_3000_zl_z_powodu_dlugu__ktorego_nie_mial_.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14426960,_Prawo_nie_moze_stac_sie_dziupla__w_ktorej_zlodziej.html

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka