dzierzba dzierzba
82
BLOG

Profesjonalny kurs przekraczania psychologicznych granic (nie ty

dzierzba dzierzba Polityka Obserwuj notkę 0

„Cena ropy przekroczyła psychologiczną granicę 140 dolarów za baryłkę." Taką informację usłyszałem dzisiaj w radiu TOK FM i wbrew pozorom wcale nie zaczynam nią tej notatki po to, by w dalszej części pastwić się na prorynkowym rządem Platformy.

Nie, dzisiaj jest piątek, czyli  początek krótkiego okresu, który dziadek premiera mógł nazywać Wochenende, a my nazywamy po staropolsku łikendem. To również doskonała okazja by poruszyć tematy mniej poważne niż dramaty demaskowanych agentów dobrej woli czy krzyż który Maleszka założył Gazecie. Dzisiaj będzie więc o słowach, względnie ich zlepkach, które zebrane do kupy tworzą rzeczywistość medialną doskonale, choć ich znaczenie bywa bardzo rozmyte.

Weźmy na początek „psychologiczną granicę". Co to do @#%&!*! w ogóle jest? Zapytane o to google w pierwszym linku prowadzi do opracowania lektury Zofii Nałkowskiej gdzie czytamy: Granica psychologiczna to granica między sadem jednostki a sądem społeczeństwa, między oceną społeczną- obiektywną, a osobista- subiektywną.

Naprawdę niezłe. Dobrze, że już jestem po maturze, bo poproszony o wyjaśnienie musiałbym się poddać i poprzestać na marzeniach o niewymagającym formalnego wykształcenia honoris causa doktoracie.

Tak czy inaczej zastanawiam się, czy dziennikarz Tok FM chciał aby na pewno powiedzieć, że cena ropy wyszła poza osobisto-subiektywne sądy jednostki wkraczając w obszar zarezerwowany dla sądów obiektywnych i społecznych.

Pewnie nie, ale też nie chce mi się sprawdzać, czy „psychologiczna granica" ma inne definicje, bo jestem przekonany, że po prostu brzmi fajnie i złowieszczo, a poza tym przyjęło się ją łączyć (z rzecz jasna galopującymi, choć ten hippiczny epitet najlepiej pasuje do inflacji) cenami ropy i to cała tajemnica.

Kolejny zlepek modny nie tylko w środowiskach zbliżonych do młodej i dynamicznej inteligencji to „naturalny kandydat". Słownik Języka Polskiego PWN podaje, że: naturalny - 1. «właściwy naturze, przyrodzie, zgodny z jej prawami», 2. «zrobiony z surowców występujących w naturze», 3. «stanowiący właściwość czyjejś natury, wrodzony», 4. «zgodny ze zwykłym porządkiem rzeczy, zrozumiały sam przez się», 5. «wynikający z czyjejś natury, szczery, niewymuszony», 6. «uiszczany w towarach, w naturze».

W kontekście naturalnego kandydata na premiera Schetyny możemy chyba od razu odrzucić znaczenie 2 i 6. Najbardziej pasuje znaczenie czwarte. I co dalej? Faktycznie Grzegorz Schetyna może być zrozumiałym samym przez się kandydatem, ale dla kogo? Pewnie dla Platformy. Czy jednak wynika stąd, że ja sam przez się powinienem się z tym poglądem zgadzać? Nie sądzę. Dla mnie naturalnym kandydatem PO na premiera jest Janusz Palikot względnie entomolog Stefan. Wynika stąd, że zlepek ten służy go używającym do (świadomego bądź nie) narzucania innym swojego punktu widzenia. A punkt ten nie jest wcale społecznie-obiektywny, bo leży po tej stronie psychologicznej granicy, która jest oceną osobisto-subiektywną.

Tak, zaprawdę nie dajmy się manipulować autorytetom moralnym mówiącym o naturalnych kandydatach.

Właśnie, autorytet moralny to też piękny epitet i w polskich warunkach powinien być chyba pisany wielkimi literami i ze znaczkiem (TM) na końcu. Autorytet Moralny TM jest bowiem towarem ściśle reglamentowanym, specjalizującym się w pisaniu listów protestacyjnych w słusznej sprawie. Jego definicja jest nieformalna i raczej intuicyjna. Nie chcę tutaj przesadnie rozwodzić się nad tym zjawiskiem. Wystarczy, że obywateli szacownych spełniających stosowne kryteria moralnej autorytarności mamy sporo i wystarczy by człowiek roztropny świadom swych ograniczeń odpowiednio reagował, czyli upomniany przez AM bez szemrania kończył niepotrzebną dyskusję.

Następne słowo należy do kategorii tych, które łączą się z praktycznie dowolnym rzeczownikiem tworząc chyba najpopularniejszy zlepek w świecie reklamy, pijaru i nie tylko. Co więcej, łączy ponad podziałami ludzi z przedmiotami, usługami itp, bo każdy i wszystko chce być takie. Polityk, dziennikarz, mechanik, inwestor, tłumacz, doradca finansowy, remont, serwis rowerów, pomiar ciśnienia, makijaż, sklep, szczoteczka do zębów, zastaw narzędzi, hosting, telefon, wózek, nóż, horoskop, fotel, materac, żel do włosów. Długo można jeszcze wymieniać. Profesjonalny (bo to słowo mam na myśli) znaczy bowiem nieamatorski, a więc najlepszy. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, może sobie przypomnieć, że mamy teraz rząd profesjonalnych fachowców.

Kończąc ten piątkowy wywód, który zmęczył mnie chyba bardziej niż lecący w tle Żakowski z Lisem, Wołkiem i Władyką, napiszę jeszcze tylko o ostatnim modnym połączeniu słów - dawniej zarezerwowanym dla LPR, teraz raczej dla partii Kaczyńskiego. Chodzi mi o „bojówki PiS" - zwrocie w swej prostocie genialnym, od razu ustawiającym oponenta pod ścianą. Nie ma bowiem chyba normalnego człowieka, który z bojówkami miałby pozytywne skojarzenia. Wystarczy więc powiedzieć na przykład, że bojówki PiS manifestowały pod oknem generała i wszystko staje się jasne - Łyse pały z bejzbolami lgną do tej partii, bo młodzieżówkę to może mieć Platforma, Demokraci względnie SLD.

Teraz już naprawdę kończąc i podsumowując. Fajnie, że powoli zbliżamy się do psychologicznej granicy dni roboczych i jako naturalny kandydat na plażowicza mam tylko nadzieję, że pogoda nie zawiedzie, bo (oczywiście nasmarowawszy się uprzednio profesjonalnym olejkiem z filtrem ufał faktor tłenti) chciałbym w oparach smażonych na profesjonalnych grillach kiełbasek łagodnie lenić się na słońcu.
Mam tylko nadzieję, że bojówki Młodych Demokratów nie zakłócą mi czytania wydrukowanej z pliku pedeef książki o człowieku, który z poziomu elektryka na Autorytet Moralny TM z gracją wielką wzbił się ;-)

dzierzba
O mnie dzierzba

"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew." Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb. ADRES E-MAIL - Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki? - Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/ motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./ motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/ Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/ spiritus flat ubi vult Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka