To miał być krótki komentarz chwalący notkę pewnego uznanego dziennikarza. A potem coś mnie tknęło...
Zacznę od szczerej pochwały. Artykuł Łukasza Warzechy jest po prostu dobry. Rzetelny, konkretny ale pozbawiony zbędnych dłużyzn, ściśle merytoryczny a zarazem napisany po prostu dobrym i lekkim piórem rzemieślnika, nie tylko bardzo sprawnego i doświadczonego w swoim fachu ale i po prostu utalentowanego.
Polecam samemu przeczytać:
"Jak Niemcy wciskają nam migrantów" https://www.salon24.pl/u/lukaszwarzecha/1450479,jak-niemcy-wciskaja-nam-migrantow
I na tym mógłbym zakończyć, tylko jak wspominałem, coś mnie tknęło ... i sprawdziłem jaka była "mądrość etapu" według tego samego redaktora, półtora roku wcześniej.
A była wówczas taka:
"Referendum dla idiotów" https://www.salon24.pl/u/lukaszwarzecha/1318886,referendum-dla-idiotow
Jak najbardziej polecam przeczytać! Zarówno artykuł jak i komentarze. No niestety, nie wszystkie chwalą "mądrość etapu" i mądrość redaktora Warzechy ale spora część chwali. Eternity, Azja i reszta salonowej śmietanki intelektualnej chwali. A już największym wyróżnieniem zaszczycił Warzechę tytan intelektualny echo24, pisząc "Brawo dla Autora! Wielkie brawo!! Na stojąco!!!"
Ten, i to właściwie tyle o Grubym...
A gdyby ktoś mimo wszystko "nie jarzył o co kaman" to polecam przeczytanie mojego wpisu sprzed kilku dni gdzie omawiam rozliczne kłamstwa pewnego publicznego kłamczuszka, wręcz łgarza, paszkwilanta i oszczercy publicznego, niejakiego Mentzena Sławomira. Długie i toporne, bo ja nie mam niestety lekkiego pióra, dlatego polecam od razu punkt 7, Referendum 2023. Jest zasadniczo o Mentzenie ale jak najbardziej pasuje i do różnych grubciów śpiewających w chórkach...
https://www.salon24.pl/u/abojawiem/1450104,111
A tutaj coś z wcześniejszej notki:
REFERENDUM 2023. To swoista wisienka na torcie. Otóż, o ile same pytania referendalne faktycznie sformułowane zostały niezbyt przejrzyście, i moim zdaniem niepotrzebnie subiektywnie, to zarazem było to nadzwyczaj istotne Referendum które realnie się odbyło, czy to się komuś podoba, czy nie. Co więcej, wystarczyło dosłownie przez chwilę się zastanowić, by dostrzec realną wagę tego Referendum, na którą wskazywała gigantyczna, i jak się później okazało globalna, kampania zniechęcająca do udziału w tymże. Sam fakt, że Amnesty International, GazWyb, Fundacja Batorego i dosłownie wszystkie media głównego nurtu oraz rozliczne "organizacje pozarządowe" i "organizacje społeczne" wyraziły tak głośny, tak jazgotliwy i tak nagły sprzeciw, powinien zapalić czerwone lampki ostrzegawcze w głowach nie tylko przywódców wszystkich partii politycznych ale i wszystkich Polaków.
Osiągnięta frekwencja 40,5% nie była żadną porażką, tylko wielkim sukcesem, Polacy niestety generalnie bądź nie poważają referendów jako procedur sprawowania władzy bądź jeszcze się z nimi nie "oswoili" (od 1989 roku odbyło się zaledwie 5) - tak czy owak rzadko biorą w nich udział. Przypominam, że jedyne wcześniejsze Referendum które przekroczyło 50% trwało 2 dni. A wówczas, w roku 2023, w ciągu 1 dnia zagłosowało ponad 40% obywateli i to przy potężnej, zmasowanej kampanii zniechęcającej do udziału w Referendum i dodatkowym wezwaniu do jego bojkotu ze strony chyba dosłownie wszystkich formacji i partii politycznych poza samym PiSem. To przynajmniej wskazuje a ja kłóciłbym się że dowodzi, iż próg 50% był do osiągnięcia, gdyby nie wroga postawa Konfederacji (I MOŻE JESZCZE PEWNYCH GRUBYCH i OPINIOTWÓRCZYCH REDAKTORÓW?).
Ówczesne działania Sławomira Mentzena (zniechęcanie wyborców do udziału w Referendum i wykpiwanie tegoż jako "farsy") najprawdopodobniej oparte były wyłącznie na wyjątkowo obłudnej politycznej kalkulacji, zakładającej, że osiągnięcie progu ważności, czyli głosowanie przez 50% wszystkich wyborców, byłoby wielkim sukcesem PiSu, którego nie chciał wówczas nikt, a szczególnie nie chciała go Konfederacja i Sławomir Mentzen. Ta kalkulacja całkowicie ignorowała fakt, że osiągnięcie 50% uczyniłoby to Referendum ważnym i prawnie wiążącym, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Cóż, Sławomirowi Mentzenowi dużo wygodniej było walić w PiS i zbierać wirtualne lajki, niż kłopotać się nadmiernie rozpatrywaniem długofalowych skutków swoich własnych działań dla Polski i Polaków. O dziwo inni członkowie Konfederacji jeszcze przy głosowaniu sejmowym okazali rozsądek, 7 posłów wstrzymało się bowiem od głosu. Niestety później dosłownie wszyscy prominentni politycy Konfederacji zaczęli prześcigać się w "waleniu" w "pisowski plebiscyt". Moim zdaniem był to gigantyczny błąd ich wszystkich, niemniej błąd a nie celowe szkodzenie. W przypadku Sławomira Mentzena natomiast było to działanie idealnie wpasowujące się w jego modus operandi, jego zwyczajowy sposób działania.
Wracając do Sławomira Mentzena - ten publiczny łgarz zapomniał poinformować swoich wyborców jak gigantyczny sukces odniósł 15 października 2023. Jako przywódca Konfederacji skutecznie bowiem to Referendum wykoleił. Tym samym uniemożliwiając zablokowanie unijnego mechanizmu relokacji uchodźców. To ja mu ten jego “sukces” przypominam.
I pewnemu grubemu redaktorowi też jego "zasługi" niniejszym przypominam...
Inne tematy w dziale Polityka