Mam na myśli laptopy dla czwartoklasistów.
Nie uważam, że uczniów czy szkół nie należy wspomagać, natomiast uważam, że wybór czwartoklasistów jest błędny - delikatnie mówiąc.
Czwartoklasiści to dzieci, które przed wakacjami były u komunii, wśród dzieci moich krewnych i znajomych, laptopów na komunie nie dostały tylko te, które je miały. Być może było to spowodowane pandemią i związaną z tym nauką zdalną, niemniej fakt jest faktem.
Pytanie, o co łatwiej na wsi, o nowego laptopa czy szybki i tani Internet?
No ale Towarzysz Kaczyński nie ma dzieci a wioski zna zza szyb samochodu.