W Zubrzycy Górnej znajduje się skansen wsi orawskiej. Kilka samochodów dziennie , kilkanaście osób odwiedzających nie zakłóca spokoju pracownikom skansenu.
W 1937 roku, 4 ha terenu wraz z dworem i zabudowaniami gospodarczymi przekazują skarbowi państwa , z przeznaczeniem na muzeum wsi orawskiej państwo Moniakowie.
On umiera w Budapeszcie w 1948 roku, ona-z domu Wilczek- oddaje ziemię w latach pięćdziesiątych.
Przewodniczka opowiada o inżynierze lasowym, który umarł w Budapeszcie. Nie rozumiem co mówi, więc pytam jaką specjalność kończył właściciel gospodarstwa.No, on był inżynierem lasowym. To znaczy?
Moja małżonka podpowiada "leśny".
Tak z pracownikiem skansenu dochodzimy do wiedzy, inżynier leśny Sandor Moniak.
Wiadomo, imiona polskie czy słowackie zostały na terenie habsburgowej dominacji madziarskiej zmienione. W skansenie można doszukać się prasy codziennej, wydawanej w ... Budapeszcie.
Woda, która kapała na te ziemie przez setki lat poruszyła tartaki i młyny, które oddawały resztki do Orawy, a potem do Dunaju, i jeszcze potem do Morza Czarnego.
Jakże to inne i podobne.
Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka