zdjęcie autora
zdjęcie autora
alamira alamira
794
BLOG

Bajgiel czy obwarzanek? Epilog.

alamira alamira Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Zgodnie z obietnicą wybrałem się na targ w Sędziszowie gdzie w sobotę pieczywo sprzedaje piekarz z Wolbromia. Wolbrom wytworzył swój własny obwarzanek, jest znacznie większy od krakowskiego, bardziej pulchny i miękki w środku.


Kupuję u niego duży chleb, prawie pięciokilowy, pięknie wypieczony, ale ukradkiem spoglądam

na jego ofertę z obwarzankami.  Gadam z nim o pierdołach, a na odchodnym rzucam od niechcenia:

- A skąd takie piękne obwarzanki?

- To nasze, wolbromskie.

- A skąd one się u was wzięły?

- Od Żyda panie od Żyda.

- A po co się je obwarza we wrzątku?

- Żeby smaczniejsze były, nie są takie gumiaste i kilka dni są jak świeże.

- Te pańskie też są obwarzane?

- A skąd? Jak pan myśli, że inni obwarzają to się pan myli, musiałyby kosztować dwa razy więcej. Dziś już nikt nie obwarza. Ostatnio obwarzaliśmy jak na hutę szło.

- Na jaką hutę?

- No jak nasi hutę Katowice stawiali, to my dowozili tysiąc obwarzanków dziennie. Wtedy to płacili. Dziś musi być tanio.


Nasza huta Katowice, wszystkich polskich hut królowa” przypomniały mi się pierwsze słowa piosenki, którą mieliśmy wykuć na pierwszego maja w ogólniaku i za której nieznajomość dostałem „pałę” na lekcji chemii. Nie wytłumaczę dlaczego z chemii, nikt tego dziś nie pojmie.


Wracałem do Katowic. Wieczorem miałem odebrać Zuzannę z lotniska. Układałem w głowie odpowiedzi na moje śledztwo. Powoli wszystko układało się w jedną całość. Wiedza, którą zgromadziłem pozwalała mi udzielić jasnej odpowiedzi na pytanie czy bajgle pochodzą od krakowskiego obwarzanka? Piekarz z Wolbromia nie miał racji. 


Wróćmy na chwilę do korzeni. Obwarzanek krakowski waży od 80 do 120 gramów, tak też jest zarejestrowany jako produkt regionalny. Z pierwszych zapisów wynika, że był wypiekany na czas postu. Tak więc pełnił raczej rolę zamiennika pieczywa, nie podawano do niego mięsiwa. Ubogość jedzenia rekompensował fantazyjny kształt i posypka. Dziś powiedzielibyśmy, że był raczej przekąską w odróżnieniu od bajgla czy obwarzanka wolbromskiego, które były jak bułka i często towarzyszyły im dodatki: wędliny, sery czy ryby. Przecież Gierek budując hutę nie posyłałby robotnikom postnego obwarzanka krakowskiego bo by go wyśmiano. Bułka z kiełbasą w papierowej tytce to co innego, a taką bułką, idealną do łamania w siermiężnych warunkach na placu budowy był obwarzanek wolbromski.


Ponieważ dawniej nie wypiekano chleba codziennie, pomysły jak przedłużyć trwałość pieczywa, szczególnie małego, obsychającego szybciej, były w cenie. Odkrycie obwarzania, przedłużającego świeżość w odniesieniu do postnego obwarzanka dokonało się na samym początku jego istnienia, stąd jego nazwa.

Żydzi podobnie jak Rzymianie traktowali chleb z nieufnością, był dla nich nieczysty. Dlatego produkcją chleba dla Rzymian zajęli się Grecy. Oni znali technologię. Zapewne podobnie było na ziemiach polskich. Żydzi nie mieli wystarczających umiejętności by sami z siebie wypiec bajgle. Podpatrzenie techniki obwarzania zmieniło ich nastawienie do chleba w ogóle. Pomogło im przezwyciężyć zakazy i uznać takie pieczywo za koszerne. Jednak słabe początkowe umiejętności w tym zakresie spowodowały, że ich produkt był prosty, tak prosty jak włoskie taralli. Dopiero mając opanowaną technologię można sobie pozwolić na skręcanie i upiększanie. Chałka żydowska pojawi się kilka wieków po bajglu, a i w niej widzimy wpływy obwarzanka.

Bajgiel to proste naśladownictwo obwarzanka krakowskiego. Taką wiedzę chciałem zakomunikować Zuzannie. Tylko jak jej to wszystko opowiedzieć? Jak jej to przekazać? Zaraz, zaraz... jakie imię nosiłaby Zuzanna pięć tysięcy lat temu? Chyba Seszen. Tak, na pewno Seszen, zacznę więc od Seszen.


P.S.

      To ostatni, czwarty odcinek o chlebie. Dziękuję blogerom : Amsternowi i Tetrazolowi za inspiracje. Pomimo tego, że poprzednich części nie były na SG kliknięto w nie ponad 1600 razy, mam nadzieję, że moje badania dostarczyły nowej wiedzy w tej materii.




alamira
O mnie alamira

Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości