alamira alamira
1507
BLOG

Bażant i podagra.

alamira alamira Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

No i stało się dopadła mnie podagra i przymusowy czas nad klawiaturą. A wszystko przez lubczyk. Rośnie sobie w najmniej słonecznej części ogrodu, gdzie nic rosnąć nie chce, przebija się brutalnie przed wszystkimi i rzuca zapachem na kolana. Więc do upolowanego w ubiegłym roku bażanta, oprócz dwóch listków laurowych, trzech ziaren ziela angielskiego, dwóch jałowca, dziesięciu czarnego pieprzu, marchewki, opalonej cebuli, korzenia pietruszki dorzuciłem dwie gałązki świeżego lubczyku. Nieśpiesznie rosół pyrkał przez dwie godziny a potem byłem już ugotowany. Byłem stracony. Nie mogłem się oprzeć i przez trzy dni popijałem rosołkiem potrawkę z bażanta, a innym razem leczo z bażanta na koniec gulasz z bażanta do placka z kartofla. No i umarłem. Podagra mnie dopadła.

Zapytacie jaki związek ma jedzenie z podagrą? Zaraz wam odpowiem, tylko jak ktoś ma "wrażliwą duszę" to odsyłam do innych zajęć. Po prostu nie czytajcie tego dalej.

Podagra wynika z zakwaszenia organizmu. Gdy kwasu moczowego jest zbyt dużo krystalizuje do postaci moczanu i odkłada się w stawach. W podagrze dzieje się to w stawie dużego palca u stóp. Choroba uniemożliwia poruszanie się. Zwana jest chorobą bogaczy, bo cierpieli na nią głównie zjadacze mięsa, a kogo było stać setki lat temu na nadmiar mięsa? Mój lekarz twierdzi że to choroba grillowa. Piwo przyśpiesza zakwaszenie więc prawdziwy wysyp dny moczanowej widać w maju i czerwcu.

Dodatkowo najbardziej zakwaszające było mięso zwierząt, które przed śmiercią wydzielały dużo adrenaliny. A które wydzielały dużo adrenaliny? No te, najbardziej przestraszone, najbardziej przerażone losem, który je czeka. Takie, które w udręczeniu oczekiwały śmierci a jednocześnie moment śmierci przesuwał się w czasie. Po prostu musiały pocierpieć. 

Łania zabita jednym celnym strzałem na komorę (serce) nie wydzielała adrenaliny. Jednak ptactwo, do którego strzela się ze śrutówki, spada na ziemię ranne i dopiero po chwili piesek odbiera mu życie. Wcześniej w czasie nagonki jest płoszone z miejsca pobytu i zmuszane do ostatniego lotu. Ma wystarczająco dużo czasu by zakwasić swoje mięśnie adrenaliną.

Niektóre plemiona afrykańskie gustowały w takim mięsie. Ponieważ dla nich pies był konkurentem w zdobywaniu pokarmu więc nie traktowały go przyjaźnie. Złapane psy wiązano do drzewa w wiosce i przez dwa - trzy dni, przed zjedzeniem, okładano je kijem. Niektórzy mówią, że w Chinach, w niektórych rejonach nadal tak "przyrządza" się mięso z psa czy kota. 

Dosyć tej naukowej podbudowy. Jeśli ktoś myśli, że piszę to by zachęcać do warzyw i owoców to ma rację.  Podagra mija po dwóch, trzech tygodniach, leczona po kilku dniach. Mięsożerca pozostający w stanie bezruchu ma czas przemyśleć swoje życie. Dokonać rachunku sumienia. Wprowadzić niezbędne ulepszenia do swojego jadłospisu.

Do następnej golonki koniecznie surówkę z kiszonej kapusty albo jakąś inną rzodkiewkę!!!


alamira
O mnie alamira

Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości