Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
505
BLOG

Bóg nie umarł

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Żyje, jak żyje Świat stworzony przez Niego

Biuro Prasowe Jasnej Góry - Niedziela Zmartwychwstania

www.jasnagora.com/ciekawe1.php?kategoria=39
Translate this page

„Ukrzyżowany i zamknięty w grobie pokonał śmierć” - przypomniał bp Antoni Długosz w homilii wygłoszonej na Jasnej Górze podczas Mszy św. rezurekcyjnej w ...

 

2016-03-27 CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ, PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ!

imageWały jasnogórskie. Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego - procesja rezurekcyjnaUroczystość Zmartwychwstania Pańskiego na Jasnej Górze rozpoczęła się uroczystą procesją rezurekcyjną

Równo z wybiciem godz. 6.00 wszyscy zgromadzeni przy Grobie Pańskim w Kaplicy Matki Bożej wyruszyli w procesji po jasnogórskich wałach. Na czele klerycy paulińscy nieśli krzyż i figurę Zmartwychwstałego Chrystusa. Następnie w uroczystym orszaku podążała asysta, ojcowie i bracia paulini, siostry zakonne. Przy wtórze radosnego śpiewu „Wesoły nam dzień dziś nastał” bp Antoni Długosz z Częstochowy niósł monstrancję z Najświętszym Sakramentem. 

Gdy procesja dotarła do bazyliki rozpoczęła się Msza św., którą celebrował bp Antoni Długosz, a koncelebrowali m.in.: o. Arnold Chrapkowski, generał Zakonu Paulinów i o. Marian Waligóra, przeor Jasnej Góry. 

Sekwencjaimage 
Ewangeliaimage 

W homilii bp Antoni Długoszimage powiedział: „Przez 40 dni chodziliśmy z Tobą, Panie Jezu drogą krzyżową i płakali gorzkimi żalami przejęci niesprawiedliwym, strasznym wyrokiem i ogromem Twojego cierpienia i męki. Do końca nas umiłowałeś. W modlitwie, pokucie i spowiedzi kruszały nasze serca, ich twarde opoki. Wiele razy Jezu zapowiadałeś uczniom swoją śmierć na krzyżu, i że trzeciego dnia zmartwychwstaniesz. Już wczoraj zabrzmiało orędzie wielkanocne: Weselcie się zastępy aniołów w niebie. Raduj się ziemio opromieniona tak niezmiernym blaskiem i jasnością Króla Wieków. Tej nocy odpadł kamień zamykający grób. Jezus zmartwychwstał”. 

„Tego roku świętujemy Wielkanoc i rezurekcję w czas wielkiego jubileuszu 1050. rocznicy Chrztu Polski. My wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć, abyśmy i my wkroczyli w nowe życia jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca – mówił dalej kaznodzieja – Dziękujemy Chrystusowi, że zechciał nas włączyć przez chrzest w rodzinę Kościoła”. 

Bp Antoni Długosz przypomniał, jak Jan Paweł II będąc w Wadowicach z wielkim nabożeństwem ucałował chrzcielnicę w kościele, w którym otrzymał chrzest. „Dzisiaj z Domu Ojca spoglądasz Ojcze Święty na ojczystą ziemię (…) i stawiasz w wielkanocny, rezurekcyjny poranek każdemu z ochrzczonych, całemu narodowi pytanie: Polsko, co uczyniłaś z twoim chrztem? W tej nowej wędrówce ludów w Europie, która wypiera się Chrystusa, gdzie głoszone są bezbożne ideologie, może potrzeba będzie znowu naszej wierności Bogu. Unia Europejska milczy, że co pięć minut ginie chrześcijanin, wyznawca Chrystusa”. 

„Zmartwychwstały Jezus przychodzi do Wieczernika, aby apostołom przebaczyć i umocnić ich w wierze. I do nas także przychodzi i mówi: Pokój wam! Weźmijcie Ducha Świętego. Jezus zmartwychwstał, prawdziwie powstał, Alleluja!” – zakończył homilię ks. biskup. 

O. Marian Waligóraimage, składając wszystkim życzenia mówił: „Niech radość zmartwychwstania Pańskiego do głębi przenika nasze serca. Niech Ten, który żyje, będzie faktycznie w moim życiu Dawcą Życia, Tym, na którym opieram całą moją działalność, wszystko, co podejmuję w mojej codzienności. Prośmy, by Królowa Nieba, Maryja, Ta, która jest z nami, która była przy Chrystusie, niech pomaga nam radować się Tą Jego obecnością pośród nas”. 

Oprawę muzyczną procesji i Mszy św. rezurekcyjnej uświetniła gra Jasnogórskiej Orkiestry Dętejimage pod dyr. Marka Piątka. 

Uroczystość transmitowały Radio „Jasna Góra” i Radio „Maryja”. 

o. Stanisław Tomoń 
BPJG / mn 
2016-03-27, Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, godz. 13.20 

Wielkanoc na Jasnej Górze - zobacz także: www.jasnagora.com

Biuro Prasowe Jasnej Góry - Procesja rezurekcyjna idzie!

www.jasnagora.com/wydarzenie-5599
Translate this page

Jasna Góra. Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego - procesja rezurekcyjna W promieniach wschodzącego słońca, przy chóralnym śpiewie „Alleluja!

A miał umrzeć na Wieki !:

NOWY TESTAMENT
Ewangelia wg św. Jana
 
 
W OSTATNIEJ DRODZE DO JEROZOLIMY
 
Wskrzeszenie Łazarza
 
11
1 Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty1.2 Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi2. Jej to brat Łazarz chorował. 3 Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». 4 Jezus usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą»35 A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. 6 Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu. 7 Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei!» 8 Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?» 9 Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata. 10 Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła»411 To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić». 12 Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». 13 Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. 14 Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, 15 ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!» 16 Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć». 
17 Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie.18 A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów 19 i wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. 20 Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu.21 Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. 22 Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». 23 Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». 24 Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». 25 Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. 26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» 27 Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».
28 Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel jest i woła cię». 29 Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. 30 Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. 31 Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. 32 A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł». 33 Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?» 34 Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!».35 Jezus zapłakał. 36 A Żydzi rzekli: «Oto jak go miłował!» 37 Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?» 
38 A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. 39 Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». 40 Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. 41 Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. 42 Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał». 43 To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» 44 I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!». 
 
Narada kapłanów

45 Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. 46 Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. 47 Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? 48 Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród»549 Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, 50 że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród».51 Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, 52 a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno653 Tego więc dnia postanowili Go zabić. 
 
W Efraim

54 Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. 55 A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. 56 Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?»57 Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.
««  J 11  »»

 

https://www.youtube.com/watch?v=U1fksP8eH2c

"Bóg nie umarł" Dobre Miejsce 29.03.2015 niedziela g.18:00

Opublikowany 19.02.2015

POLSKA PREMIERA! Zapraszamy rodzinnie!

Josh (Shane Harper) rozpoczyna studia na jednej z amerykańskich uczelni. W pierwszym semestrze trafia na zajęcia z filozofii prowadzone przez fanatycznego ateistę profesora Radissona (Kevin Sorbo). Wykładowca już na pierwszych zajęciach każe studentom napisać na kartce słynne zdanie Friedricha Nietzschego: „Bóg umarł”, i złożyć pod nim podpis. Ci, którzy tego nie zrobią mogą zrezygnować z zajęć lub... udowodnić, że Nietzsche się mylił. Z całej grupy pierwszorocznych studentów wyzwanie podejmuje tylko Josh. Ma czas do końca semestru, by przekonać słynnego wykładowcę i resztę studentów, że Bóg jednak istnieje. Rozpoczyna się pasjonujący spór, który elektryzuje całą uczelnianą społeczność i sprawia, że odmienia się życie wielu osób...

Z cyklu Dobre Kino
Dobre Miejsce (http://www.dobremiejsce.org/)
prezentuje film: Bóg nie umarł
15.03.2015, godz. 18:00, bilety 15 zł
Wprowadzenie do filmu i dyskusję po projekcji
poprowadzi krytyk filmowy, publicysta, dziennikarka prasowa i radiowa, reżyser teatralny Pani Dorota Kołodziejczyk.
ul. Dewajtis 3, wej. B Las Bielański Warszawa
Bilety do nabycia bezpośrednio przed seansem w Dobrym Miejscu w sklepie "Chrześcijańskie Granie"
od godz. 17:00 http://www.chrzescijanskiegranie.pl/
Dozwolony od lat 12

 

Przejeżdżałem dzisiaj rano obok bastionu liberałów: kampusu Uniwersytetu Gdańskiego.

Mury sprawiające wrażenie postępu myśli ludzkiej.

Czy tam taka dyskusja mogłaby mieć miejsce ?

Czy znalzłby się jeden student lub studentka poruszująca do szpiku kości całą tę uczelnię.

image

Projekty - Budowa Bałtyckiego Kampusu Uniwersytetu Gdańskiego ...

aluma.com.pl1024 × 680Search by image
Budowa Bałtyckiego Kampusu Uniwersytetu Gdańskiego, Wydział Neofilologii

image

Czy zaproszą tam "proroka" nowych czasów AD 2016 Szanownego pana Grzegorza Brauna ?

Wątpię

Polskie drogi i bezdroża

Grzegorz Braun Phoenix AZ 2016

Opublikowany 16.03.2016

https://www.youtube.com/watch?v=XErxbXk0O5s

 

Grzegorz Braun w Las Vegas cz.II: Pytania Publiczności

Opublikowany 23.03.2016

0:01: Skad to slowo "kondominium?"

prędzej pana Hartmana z Uniwersytetu Jagiellońskiego "przyjaciela" polski i polaków.

Dyskutujmy na argumenty. Szczęść Boże.

http://www.dn.uj.edu.pl/studenci/artes-liberales

Wykłady otwarte Artes Liberales

Jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę o zagadnienia nie związane bezpośrednio z tematyką Twoich studiów, a wartościowe dla osób pragnących zdobywać wiedzę z różnych dziedzin – zapraszamy na wykłady prowadzone w ramach cyklu wykładów otwartych – Artes Liberales. Cykl wykładów otwartych Artes Liberales przeznaczony jest dla studentów i doktorantów UJ. Na rok akademicki 2015/16 przewidzianych zostało sześć jednosemestralnych wykładów w wymiarze 30 godzin każdy. Poszczególne wykłady zakończą się egzaminem przeprowadzonym przez wykładowcę. Uzyskanie pozytywnego wyniku egzaminu równoznaczne jest z zaliczeniem kursu, a w konsekwencji ze zdobyciem 3 punktów ECTS.

Zapisy na wykłady Artes Liberales w roku akademickim 2015/2016

Uprzejmie informujemy, że zapisy na wykłady otwarte prowadzone w ramach cyklu Artes Liberales (semestr letni) rozpoczną się w dniu 3 lutego 2016 r. o godz. 8:00. Na ten semestr przewidziane zostały wykłady o następującej tematyce:

  • "Cywilizacja zachodnia wobec mnogości Wschodów" – prowadzący: prof. dr hab. Joachim Diec (termin: wtorki godz. 18:00-19:30, miejsce: Auditorium Maximum UJ, Aula Średnia A, ul. Krupnicza 33);
     
  • "Między Bachem a Banachem; matematyczne struktury w muzyce i sztuce" – prowadzący: prof. dr hab. Jarosław Grytczuk (termin: czwartki, godz. 19:00-20:30, miejsce: Auditorium Maximum UJ, Aula Średnia A, ul. Krupnicza 33);
 
  • "Świat islamu i Zachód – cywilizacje na rozdrożu" – prowadzący:  dr Ignacy Nasalski (termin: poniedziałki w godzinach 16:30-18:00, miejsce: Auditorium Maximum UJ, Aula Średnia A, ul. Krupnicza 33).

     

Zapisów można dokonać na stronie: zapisy.usos.uj.edu.pl

 

Poszczególne wykłady kończone są testem przeprowadzanym przez wykładowcę. Uzyskanie pozytywnego wyniku na teście równoznaczne będzie z zaliczeniem kursu, a w konsekwencji ze zdobyciem 3 punktów ECTS.

UWAGA!

Rezygnacja z udziału w wykładzie prowadzonym w ramach cyklu Artes Liberales możliwa jest w terminie do 1 dnia po zakończeniu drugich zajęć. Rezygnacja dokonywana jest bezpośrednio przez studenta/doktoranta poprzez tę samą stronę, przez którą dokonywana była rejestracja na wykład – zapisy.usos.uj.edu.pl

Aneta Filus
Dział Nauczania

 

Zasady organizacji i uczestnictwa

§ 1. Postanowienia ogólne

  1. Wykłady w ramach cyklu Artes Liberales przeznaczone są dla ogółu studentów jednolitych studiów magisterskich, studiów pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia Uniwersytetu Jagiellońskiego.
  2. Cykl wykładów Artes Liberales administrowany jest przez Dział Nauczania UJ w zakresie informacji o wykładach, rezerwacji sal wykładowych, przechowywania protokołów egzaminacyjnych, zawierania umów z wykładowcami.
  3. Wykład w ramach cyklu odbywa się w wymiarze 30 godzin.
  4. Wykład jest realizowany jako przedmiot do wyboru. Rada podstawowej jednostki organizacyjnej decyduje o włączeniu go do listy przedmiotów do wyboru.
  5. Tematy wykładów na dany semestr roku akademickiego ustala Rektor UJ na wniosek Prorektora UJ ds. dydaktyki w drodze komunikatu.

§ 2. Zapisy na zajęcia

  1. Zapisy na poszczególne wykłady prowadzone są za pośrednictwem systemu USOS.
  2. Liczba miejsc na wykładach jest ograniczona - studenci przyjmowani są w kolejności, w której dokonali zapisów w systemie USOS.
  3. Terminy zapisów w systemie USOS na poszczególne wykłady ogłaszane są na stronie internetowej Działu Nauczania, najpóźniej na trzy tygodnie przed rozpoczęciem semestru, w którym będą się odbywać.

§ 3. Rezygnacja z zajęć

  1. Rezygnacja z udziału w wykładzie w ramach cyklu Artes Liberales możliwa jest w terminie do 1 dnia po zakończeniu drugich zajęć.
  2. Rezygnacja dokonywana jest bezpośrednio przez studenta poprzez system USOS.

§ 4. Zaliczanie wykładu

  1. Zasady udziału w 30. godzinnym wykładzie określa prowadzący ten wykład.
  2. Każdy 30. godzinny wykład kończy się egzaminem, z którego uzyskanie pozytywnej oceny warunkuje otrzymanie 3 punktów ECTS.
  3. Prowadzący wykład określa zakres materiału obowiązującego na egzaminie, formę egzaminu oraz kryteria oceniania. Powyższe informacje podawane są studentom do wiadomości nie później niż na drugim wykładzie.
  4. Prowadzący wykład zobowiązany jest do wpisu ocen do Uniwersyteckiego Systemu Obsługi Studiów.
  5. Ocena z egzaminu wpisywana jest studentom jednolitych studiów magisterskich, studiów pierwszego i drugiego stopnia do indeksu oraz karty egzaminacyjnej, a studentom studiów trzeciego stopnia do indeksu.
  6. Ocena z wykładu wliczana jest do średniej ocen, chyba że rada podstawowej jednostki organizacyjnej prowadząca kierunek studiów, na którym studiuje student, postanowi inaczej.
  7. Studenci studiujący na więcej niż jednym kierunku/specjalności studiów mają prawo wyboru, na którym kierunku/specjalności wykład podlega wpisowi i uwzględnieniu go do średniej ocen.
  8. W ramach 30. godzinnego wykładu studenci jednolitych studiów magisterskich, studiów pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia mają prawo przystąpienia do egzaminu poprawkowego.
  9. Na wniosek studenta, złożony do 3 dni od daty ustalonego egzaminu, prowadzący wykład może uznać za usprawiedliwione nieprzystąpienie do tego egzaminu, wyznaczając dodatkowy termin egzaminu; dotyczy to także egzaminu poprawkowego.
  10. Niezaliczenie wykładu niesie konsekwencje analogiczne do tych, które ponoszone są w wyniku niezaliczenia przedmiotów do wyboru w ramach programu studiów danego kierunku studiów.
  11. Nieprzystąpienie do egzaminu skutkuje konsekwencjami przewidzianymi dla przedmiotów zaliczonych w planie i programie studiów danego kierunku do tej samej kategorii.
  12. Istnieje możliwość uczestniczenia w wykładzie i uzyskania zaliczenia wykładu na podstawie obecności na zajęciach. W tym przypadku studentowi nie przysługują punkty ECTS.

§ 5. Przepisy przejściowe

  1. Dla studentów jednolitych studiów magisterskich, studiów pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia uczestniczących w wykładach w ramach cyklu Artes Liberales w semestrze zimowym roku akademickiego 2008/2009 ustala się termin rezygnacji z wykładów do 12 grudnia 2008 r.

§ 6. Przepisy końcowe

  1. W zakresie nieobjętym powyższymi przepisami stosuje się odpowiednio Regulamin studiów I stopnia, II stopnia oraz jednolitych studiów magisterskich z dnia 31 maja 2006 roku z poźn. zm.

Zasady organizacji i uczestnictwa w wykładach odbywających się w ramach cyklu ARTES LIBERALES uchwalone zostały przez Senat UJ.

http://www.traditia.fora.pl/szukajac-prawdy-tematy-ktore-nurtuja-bulwersuja,66/najfeld-jurek-gowin-i-prof-hartmann,3248.html

 

Trzeba koniecznie zobaczyć 

http://w731.wrzuta.pl/film/3oDQGsDZvZY/warto_rozmawiac_12.02.2009_15 
http://w731.wrzuta.pl/film/59MBdyYqYf4/warto_rozmawiac_12.02.2009_25 
http://w731.wrzuta.pl/film/2C2SCbktaL4/warto_rozmawiac_12.02.2009_35 
http://w731.wrzuta.pl/film/3q5tPQulhMG/warto_rozmawiac_12.02.2009_45 
http://w731.wrzuta.pl/film/9ZFno6YP5kO/warto_rozmawiac_12.02.2009_55 

Co profesor Hartman powiedział o sobie ponizej: 
Przypominam ze prof. Hartman uczy etyki przyszłych polskich lekarzy! 

http://industrial.salon24.pl/136379,prof-jan-hartman-fakty-i-mity 

Prof. Jan Hartman "Fakty i mity". 

Mam nadzieję, że lektura pomieszczonych tu wyjaśnień ostudzi nieco zapał moich nieprzyjaciół do powielania wymierzonych we mnie insynuacji, pomówień, kalumni i szyderstw, których to nie skąpi mi się w mediach, za katedrą i w innych, mniej czy bardziej publicznych, miejscach. Przyjaciół zaś, którzy trafią na ten tekst, serdecznie pozdrawiam. 

1. Nie jestem „komuchem”, „lewakiem”, „zwolennikiem komuny” ani uczestnikiem „międzynarodowego spisku komunistycznego”. Z podstawowymi poglądami socjalistów (nie mówiąc już o komunistach) fundamentalnie się nie zgadzam, czego dowody łatwo znaleźć w moich testach, również tych zamieszczonych na mojej stronie internetowej. Nie miałem też nic wspólnego z organami władzy PRL, a nawet pozwalałem sobie (w skromnym bardzo wymiarze!) uczestniczyć w takich czy innych antyreżimowych akcjach i demonstracjach. 

2. Nie jestem żadnym „zwolennikiem eutanazji” ani „zwolennikiem aborcji”. Nie wiem nawet, co to znaczy być „zwolennikiem” w tym wypadku. Nie jestem nawet zwolennikiem legalizacji eutanazji (nie mam sprecyzowanego zdania w tej kwestii), a jedynie staram się informować społeczeństwo, z jakich powodów w niektórych krajach przepisy prawa są bardziej liberalne niż w Polsce, a także, dlaczego niektórzy ludzie domagają się eutanazji lub wykonują aborcję. Staram się wyjaśniać nieporozumienia i zwalczać przesądy pokutujące w Polsce w tych sprawach. Tłumaczę też, dlaczego surowe prawo czasami odnosi odwrotny skutek od zamierzonego oraz to, jakie warunki prawne i etyczne muszą być spełnione, by władze publiczne mogły zastosować wobec społeczeństwa przymus prawny. Konsekwentnie wzywam Polaków do poważnej debaty oraz tłumaczę rzeczy, które są już w krajach, gdzie takie debaty od dawna się toczą, znane powszechnie i oczywiste. Minimalna orientacja w zagadnieniach bioetycznych jest przecież warunkiem koniecznym racjonalnej dyskusji i racjonalnych decyzji legislacyjnych. Osobiście żadnych zdecydowanych poglądów w dziedzinie bioetyki nie posiadam, co zresztą ułatwiło mi napisanie neutralnego i wyważonego elementarza bioetyki, pt. „Bioetyka dla lekarzy”. 

3. Nie jestem żadnym „wojującym ateistą”. Jestem niewierzący, ale nigdy nie walczę o uznanie tezy, iż „Boga nie ma”. Wiele mówię o religii i Kościele (nieraz krytycznie), bronię świeckości państwa, ale żadnej wojny z religią jako taką nie prowadzę. Nie jest mi też bliżej do judaizmu niż do chrześcijaństwa. Do obu tych wyznań i związanych z nimi poglądów etycznych i społecznych mam wiele zastrzeżeń. Nie oznacza to jednak bynajmniej, iż „zwalczam religię”. Prawdę mówiąc, nie mogę sobie wyobrazić życia społecznego bez religii (takiej bądź innej). Chciałbym jednakowoż żyć w kraju, w którym państwo nie angażuje się w żadne poglądy religijno-moralne ani religijne rytuały i w którym żadne doktryny religijne ani przekonanie o istnieniu (lub nieistnieniu) Boga nie mają wpływu na kształt stanowionego prawa. Wolę tę podzielam zresztą ze znakomitą większością mieszkańców wolnego świata po obu stronach Atlantyku – zarówno wierzących, jak niewierzących. 

4. Nie jestem „wrogiem Polski”, „żydokomunistą” ani masonem. Prawdą jest tylko to, że jestem Żydem. Wywodzę się wszak z bardzo zasłużonej i patriotycznej żydowskiej rodziny Kramsztyków (z Warszawy) oraz z innych, skromnych i uczciwych, rodzin żydowskich i polskich (z Warszawy i tzw. Galicji). Moi przodkowie walczyli o wolną Polskę, siedzieli w carskich więzieniach, tworzyli polską naukę i polską sztukę. Byli wśród nich ludzie wybitni i zasłużeni dla kraju, a także skromni kupcy, urzędnicy czy kolejarze. Niektórzy moi przodkowie wyznawali judaizm, inni byli chrześcijanami lub byli niewierzący. Prawdą jest, że należę do organizacji B`nai B`rith. Nie jest to w żadnym razie organizacja „antypolska”, „antykatolicka” ani nawet „masońska” (w tym ostatnim zresztą nie widziałbym nic złego). B`nai B`rith prowadzi działalność społeczną, polegającą jak dotąd głównie na organizowaniu odczytów poświęconych kulturze żydowskiej oraz zdobywaniu funduszy na szlachetne cele (jak np. budowa Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie). Jej zadaniem jest wspieranie środowisk żydowskich w Polsce, działanie na rzecz przyjaźni Polski i Izraela, zwalczanie antysemityzmu. Niewielka polska loża tej sporej międzynarodowej organizacji, odnowiona w 2007 roku, po prawie 70-letniej przerwie, nie ma jeszcze dużego dorobku – ma jednak mnóstwo dobrej woli. Służymy polskim Żydom, sprawie wizerunku i dobrego imienia Żydów oraz Izraela w Polsce, jak również sprawie dobrego imienia Polaków i Polski w Izraelu. Jesteśmy patriotami polskimi i izraelskimi, w czym nie ma żadnej sprzeczności, skoro nasze kraje się przyjaźnią. B`nai B`rith nie jest też organizacją religijną. Są wśród nas wyznawcy judaizmu (w tym rabin), ksiądz katolicki, liczni niewierzący i ateiści. Bynajmniej jednak nie zwalczamy religii, a niektórzy nasi członkowie, o ile mi wiadomo, urządzają nawet spotkania o charakterze religijnym. Sama organizacja jako taka jest wszelako religijnie neutralna i całkowicie pod tym względem tolerancyjna. Łączy nas nie wiara religijna, lecz ideał powszechnego braterstwa wszystkich ludzi, bez względu na narodowość i wyznanie. Jak każda organizacja mniejszości narodowej, B`nai B`rith skupia osoby poczuwające się do przynależności do danego narodu, w tym wypadku żydowskiego. Cele tej organizacji są wszelako ogólnospołeczne, podobnie jak w przypadku innych organizacji ludzi dobrej woli, nawet jeśli są to organizacje zamknięte i elitarne. Jako członek B`nai B`rith bynajmniej nie jestem zobowiązany do krzewienia jakiejś określonej ideologii czy choćby głoszenia określonych poglądów. Moje wypowiedzi należy przypisywać mnie, a nie B`nai B`rith. Swoją drogą, moje poglądy nie podobają się wielu Polakom i wielu Żydom, gdyż niektórzy Polacy nie lubią słuchać o antysemityzmie w Polsce, a niektórzy Żydzi nie lubią słuchać o antypolskich uprzedzeniach w Izraelu i USA. Ja zaś mam w zwyczaju mówić o jednym i drugim. 

5. Nie jest prawdą, że KUL „odrzucił pracę magisterską Hartmana z powodów merytorycznych”. Studia filozoficzne na KUL, na Wydziale Filozoficznym, ukończyłem w 1990 roku, na podstawie pracy „Sposób istnienia rzeczy materialnej według Sporu o istnienie świata Romana Ingardena”, która zresztą trzy lata później, w niezmienionej postaci i pod tym samym tytułem ukazała się w Wydawnictwie UMCS jako książka (można więc łatwo się z nią zapoznać i poddać ją ocenie). Pracę tę napisałem pod kierunkiem o. prof. Mieczysława A. Krąpca, który dał mi za nią piątkę. Innego zdania był dr (obecnie profesor) Stanisław Judycki, który postawił mi dwójkę. W tej sytuacji dziekan Wydziału Filozoficznego (s. prof. Zofia Zdybicka) poprosił o dodatkową recenzję prof. Władysława Stróżewskiego z Instytutu Filozofii UJ, który ocenił moją pracę na plus dobry. W rezultacie moją pracę przyjęto, a we wrześniu 1990 r. odbył się na KUL mój egzamin magisterski, który zdałem na oceną bardzo dobrą, co biorąc pod uwagę średnią moich ocen z przebiegu studiów oraz oceny z pracy magisterskiej dało ogólny wynik studiów „bardzo dobry”. Taką też ocenę mam wpisaną na dyplomie magisterskim wydanym przez KUL. Pragnę też wyjaśnić, że przystępując na studia na KUL nie kryłem tego, że jestem niewierzący. Nie przedstawiłem zresztą wymaganego zaświadczenia od proboszcza ani metryki chrztu. W owym czasie (był to rok 1985) KUL był, jak widać, dość liberalny. Nigdy nie udawałem katolika, pod nic się nie podszywałem ani na autorytety katolickie się nie powoływałem. Na KUL czułem się swobodnie, aż do momentu, gdy na inauguracji roku akademickiego nowy rektor, ks. prof. S. Wielgus, ogłosił, że „KUL jest uczelnią katolicką, a komu się to nie podoba, niechaj lepiej siedzi cicho”. A jednak, mimo wszystko, nadal zachowałem bardzo dobre relacje z wykładowcami KUL, w tym również z księżmi, nie wyłączając tych konserwatywnych, jak M. A. Krąpiec czy właśnie S. Wielgus. Nie wykluczam wszelako, że po latach niektórzy przestali mnie lubić. Tego nie wiem. Tak czy inaczej KUL w czasach moich studiów, czy się to komu podoba, czy nie, w niczym nie przypominał niezłomnego obrońcy „jedynej prawdziwej wiary”. Była to dość różnorodna ideowo, ciekawa i po prostu dobra uczelnia. 

6. Nie jest prawdą, że regularnie otrzymuję od studentów jak najgorsze oceny prowadzonych przez siebie zajęć. Byłem oceniany przez studentów różnych kierunków wiele razy, na różnych uczelniach. Zwykle otrzymuję oceny przeciętne, ale zdarzało mi się również otrzymywać oceny doskonałe. W żadnej zaś ankiecie nie zostałem oceniony przez studentów źle. W dodatku, każdego roku zdarzają się osoby, które uczestniczą w moich zajęciach nieobowiązkowo, nie mając z tego tytułu żadnych korzyści formalnych. To również świadczy o tym, że wiadomości, jakobym był okropnym wykładowcą, są mało wiarygodne. Podobnie ma się sprawa z moją rzekomą surowością jako egzaminatora. Dwójki stawiam bardzo rzadko, jakkolwiek dość często odsyłam studentów bez wpisywania stopnia. 

7. Mam na sumieniu wiele grzechów. Żaden z nich jednakowoż nie podpada pod kategorię „zrobić komuś świństwo”. Jeśli miałoby mi się wszelako coś podobnego przydarzyć, tedy proszę wszystkich, aby po możliwie dokładnym sprawdzeniu, co i jak, nie omieszkali wiedzą swą podzielić się z innymi, jak najsurowiej oceniając moje postępki. 

http://www.iphils.uj.edu.pl/~j.hartman/fim.php 

Z Wikipedii o profesorze Hartmanie 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Hartman 

Jan Hartman (ur. 18 marca 1967 we Wrocławiu[1]) – profesor filozofii, wydawca i publicysta, kierownik Zakładu Filozofii i Bioetyki w Collegium Medicum na Uniwersytecie Jagiellońskim, redaktor naczelny "Principia". 

Zajmuje się metafilozofią ("heurystyka filozoficzna", autorski projekt "teorii neutrum"), filozofią polityki, etyką i bioetyką. W filozofii przyjmuje stanowisko umiarkowanie sceptyczne. Zabierając głos w debatach publicznych na tematy polityczne i światopoglądowe, broni rozwiązań liberalnych i demokratycznych. 
(......) 
Życiorys 
W 1990 ukończył studia filozoficzne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W latach 1990-1994 był doktorantem w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1994 rozpoczął pracę jako asystent Instytutu Filozofii UJ, od lutego 1995 asystent, a od października 1995 adiunkt Zakładu Filozofii Medycyny Collegium Medicum UJ (obecnie: Zakład Filozofii i Bioetyki), od 2004 - kierownik tego zakładu. 

Doktoryzował się na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1995 r. (promotor: prof. Władysław Stróżewski), habilitował tamże w roku 2001. Tytuł profesora uzyskał w roku 2008, po czym został mianowany na stanowisko profesora UJ. W latach 2005-2008 był profesorem Akademii Humanistycznej w Pułtusku. Wiceprezes Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Akademickiego od 2002 r. 

Autor dziewięciu książek oraz ok. 200 artykułów filozoficznych i publicystycznych (m. in. Gazeta Wyborcza, Tygodnik Powszechny, Dziennik, Rzeczpospolita, a zwłaszcza Przegląd Polityczny). W roku 1989 założył czasopismo filozoficzne "Principia", które od 1992 r. wydawane jest na UJ. 

Od 2003 r, jest członkiem Komitetu Nauk Filozoficznych PAN. Jest też członkiem-założycielem B'nai B'rith Polska, reaktywowanego w 2007 roku. Od 2009 r. jest członkiem Zespołu ds. Etyki w Nauce przy Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W listopadzie 2009, złożył doniesienie do Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów w sprawie doktoratu Tadeusza Rydzyka, który, wg Hartmana, napisany był o własnej działalności i przez to niezgodny ze standardami pracy naukowej[2]. 
Życie prywatne 
Syn Stanisława Hartmana i praprawnuk rabina Izaaka Kramsztyka. Mąż Barbary Hartman (od 1989), ojciec Zofii (ur. 1998). Mieszka w Krakowie.

Poetka Lusia Ogińska przybliza nam postać prof Hartmana 
http://lusiaoginska.pl/index.php?m=6&p=&id=106 

Moralność Jana Hartmana 

(...) 

Pan prof. Jan Hartman w swoim życiorysie stwierdza, że jest jakoby uczniem Ojca Prof. M. A. Krąpca… Zastanawiam się więc co on na wykładach Ojca Krąpca robił? Wygląda na to, że spał! Ojciec Krąpiec był zagorzałym przeciwnikiem eutanazji, aborcji, zbrodni ogólnie rzecz ujmując. Zawsze dawał temu zdecydowany wyraz: w wypowiedziach, wykładach, publikacjach! Powoływanie się na autorytet Ojca Krąpca w przypadku Hartmana jest nie tylko żywą drwiną, cynicznym brakiem taktu, ale i obłudą sięgającą dna! Prof. Hartman pisze: „W latach 1985-90 studiowałem filozofię na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Studia ukończyłem przedstawiając pracę na temat ontologii R. Ingardena” i tu, w tym kontekście stwierdza, że opiekunem jego był właśnie Prof. M. Krąpiec. Z całości tej wypowiedzi wynika, że J. Hartman skończył studia pod skrzydłami O. Prof. Krąpca… niestety pan Hartman „zapomina” dodać, że jego magisterskiej pracy na KUL-u nie przyjęto, odrzucono ją z powodów merytorycznych, a dopiero prof. Władysław Stróżewski z Uniwersytetu Jagiellońskiego przyjął tę pracę, i z tego co mi wiadomo, do dzisiejszego dnia na UJ-ocie plują sobie w brodę! 

Oj nieładnie, nieładnie panie Hartman! Rozumiem, że zasłania się pan autorytetem Ojca Profesora Krąpca – bo nie posiada pan własnego! Ojciec Profesor Krąpiec opowiadał mi o panu Hartmane, jego „wdzięczności”, i „uczoności”, i… „moralności”. Długo by o tym mówić! Ojciec Profesor nie żyje, ale przetrwały Jego dzieła, myśli i Jego prawdziwi uczniowie, a jeśli tacy jak Hartman sądzą, że nikt się nie odezwie i nie obroni świętej pamięci Największego Współczesnego Filozofa – to niech się łudzić przestaną! Zawsze można sięgnąć do książek, choćby do „Bardziej być” autorstwa O. Prof. Krąpca, w której filozof stwierdza: 
•„Aborcja i eutanazja stały się zabie­giem liberalnych ideologii. A można to osiągnąć przez systema­tyczne indoktrynacje środków masowego przekazu, przez ogłu­pianie ludzi - stawiając przed nimi doraźne sukcesy, nieliczące się z moralnością i dobrem drugiego człowieka, przez stawianie przed ludźmi miraży źle pojętej wolności, bo tzw. wolności od prawdy, wolności od dobra, od piękna. Jest to już atmosfera świa­ta propagowana przez różne tajne organizacje, tudzież sekty - dzierżące środki masowego przekazu.” 

Po tym widać wyraźnie, że czego się Jaś Hartman nie chciał nauczyć, tego Jan Hartman nigdy umieć nie będzie! 

Z uszanowaniem 
Lusia Ogińska

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo