Wychodzi na to, iż postąpiłem jak niektórzy badacze pisząc niekompletne opracowanie a komentatorzy wytkną słabe punkty. Przytoczę fragment książki poświęconej geologii astrofizycznej Petra Jakesza pt. Posłańcy kosmosu str. 226-227
"Krytyka ze strony współpracowników jest, moim zdaniem, jednym z najistotniejszych elementów pracy naukowej. Jeśli jest szczera i pochodzi od osób pracujących nad tym samym problemem, to często wpływa na podniesienie jakości artykułu. O niektórych badaczach mówi się, że pracują w ten sposób, iż przelewają na papier kilka nie powiązanych ze sobą i pożałowania godnych pomysłów i, zamiast schować na zawsze do szuflady, rozsyłają swoją powieloną "rozprawę" kolegom do zaopiniowania. Koledzy przysyłają "krytykę konstruktywną" i tak ze słabego pierwotnie przyczynku powstaje solidny artykuł. Często tylko później w artykule naukowym pojawia się podziękowanie zespołowi pracowników. Stanowi to jedną z przyczyn, dla których zwykle czytam najpierw wstęp i podziękowanie, zanim przystąpię do lektury właściwej pracy."
W związku iż niektóre osoby mają inne zdanie muszę napisać (przepraszam za wyrażenie) jak pastuch krowie na rowie. ...