Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
180
BLOG

Debata polityczna w ujęciu historycznym

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Ballada o rycerzu ćwoku- autor Andrzej Waligórski

Hej, przed sześciuset laty

W dobrym mieście Opolu

Kneź Bolko Zezowaty

Zebrał ludność na polu

I oznajmił po pańsku,

Że urządza festiwal,

i spytał po hiszpańsku

- Kto bude pirszy spiwal?

Błysnęły kirysy

Stanęli w szeregu

Pan Ksiutosław z Nysy,

Diuk Pyskomir z Brzegu,

Każdy taki cudny,

Kieby Wiesław Golas,

A jeden - paskudny:

Miećko Ćwok z Głuchołaz.

Hej, przed sześciuset laty

W Opolu na skwerze

Kneź Bolko Zezowaty

Dał znak swym koncerzem,

Poczem włożył bambosze,

Usiadł przy sekretarce,

Zawarczeli dobosze

I zaczęty się harce.

Ruszyli w popisy

Sławy swej świadomi

Pan Ksiutosław z Nysy

Z Brzegu diuk Pyskomir.

Ten śpiewa o babce,

A tamten o bitwie,

Co ją zaczął w Rabce

A skończył na Litwie.

Hej, przed sześciuset laty

W Opolu, na trawniku,

Kneź Bolko Zezowaty

Pochwalił zawodników,

Spojrzał melancholijnie

Na paskudnego Ćwoka

I mruknął aluzyjnie:

- No, teraz ta wywłoka...

Śmieją się ci z Nysy

I z Brzegu nad Odrą,

Bo ten Ćwok był łysy

Z bardzo wredną mordą;

Stanął na trybunie

Twarzą do narodu,

I jak pieśń zasunie,

To publika chodu!!!!!

Hej. Przed sześciuset laty

Brzmiały gwizdy niezmierne

Gdy Bolko Zezowaty

Nagrodzą tę ofermę.

Zdjął z szyi złoty łańcuch,

Obdarował podleca,

Mruknął: - Na, masz skubańcu!

I klepnął go po plecach.....

Zbladł Ksiutosław z Nysy

W gronie swych kolegów,

Smutek skrzywił rysy

Pyskomira z Brzegu,

Zawrzasnęli oba

Tworząc zgodny chórek:

- Za co ta nagroda,

Toć-żeż wył jak Burek!!!

Hej przed sześciuset laty

W Opolu, dobrym grodzie

Kneź Bolko Zezowaty

Rzekł: - Posłuchaj narodzie!

Ćwok zasłużył na premię,

Gdyż w rytmie poloneza

Wyraził się przyjemnie

Że wcale nie mam zeza!

Zaś Ksiutosław z Nysy

Oraz diuk pyskaty

Robili popisy

Na błahe tematy,

Przeto Ćwoka chwalę,

Gdyż ma rację bestia,

Że nie zez to wcale,

Tylko po prostu spojrzenie

skoncentrowane na najważniejszych

współczesnych problemach i kwestiach!!!


Ballada o Legnicy - autor Andrzej Waligórski

alternatywnie: "Ballada o bitwie pod Legnicą"

Dawnemi czasy we grodzie Legnicy

Żył rycerz Dreptak, okaz pijanicy;

Zbroi nie naszał, pohańców nie bijał,

Jeno popijał.

Właśnie w tym czasie na Polskę był natarł

Nader ohydny i krwiożerczy Tatar

I dotarł aże pod legnickie pole;

Ja cię przepraszam...

Przeciw najeźdźcom ruszył rycerz możny

I wódz roztropny, kneź Henryk Pobożny,

A przy nim Dreptak zalany na trupa,

Aże w nim chlupa.

Wtem się wzdrygnęli on i jego wałach,

Bo wokół okrzyk zabrzmiał: - Ałłach, Ałłach!!!

I zewsząd natarł był Tatarzyn skośny

Żółty a sprośny!

Zatrząsł się Dreptak, wybił z butli korek,

Zasadził flaszkę w przyłbiczny otworek

I aby nerwy trochę ustatkować

Zaczął tankować.

Nagle się zdało nieszczęsnej ofierze

Że jakieś straszne spogląda nań zwierzę,

Zawrzasnął przeto w średniowiecznej mowie:

- Chodu panowie!

Pierzcha rycerstwo, pęka szyk stalowy,

Henryk Pobożny już leży bez głowy,

Z wszystkich rycerzy nie wiem czy i stówka

Uszła do Lwówka.

Wiodą Dreptaka w kajdanach do grodu:

- To ten skubaniec pierwszy krzyknął "chodu!"

Pewno dywersant, szpion, albo i zdrajca!

Obciąć mu głowę!

Nieszczęsny Dreptak ze strachu się wije:

- Niech mnie szlag trafi, widziałem bestyję!

- Jaką? Tygrysa, smoka, bazyliszkę?

- Nie! Białą myszkę!!!

Zagrzmiała śmiechem kresowa stanica:

- Jakże go karać, gdy to pijanica?

Ot, kopnąć w tyłek, wytargać za pirze

I won za dźwirze!

Morał tu widać jasno jak na dłoni:

Bohater zginie, świnia się uchroni!

Czemże być lepiej: żyjącym prosięciem

Czy martwym księciem?

Ja żadnej rady dawać tu nie mogę;

Musisz słuchaczu sam wybrać swą drogę,

Najgorzej wszakoż, licz się z tą opinią,

Być martwą świnią!

Na czas debat politycznych debat i wyborów politycznych

Kantyczka z lotu ptaka (Live 1992) - Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński

Kiedy powstawała SOLIDARNOŚĆ

https://www.youtube.com/watch?v=ooOFIMVFET0

Modlitwa o wschodzie slonca (1992) - Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości