Alex_Disease Alex_Disease
1188
BLOG

Gowin musi zostać

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 32

Bardzo złym posunięciem Donalda Tuska byłoby odwołanie Jarosława Gowina ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Są ku temu dwa, nawet trzy kluczowe powody, które przytoczę i objaśnię. Zacznę może od tego ostatniego, najmniej ważnego w zaistniałych okolicznościach powodu, choć ideologicznie nie bez znaczenia. Jarosław Gowin i jego konserwatywni zwolennicy w PO, to przeciwwaga dla różnych dziwnych quasi-lewicowców, których Donald Tusk ściągnął do partii by poszerzyć elektorat. Taki Gowin w Platformie, wiadomo że będzie się opowiadał przeciwko ratyfikowaniu Konwencji Rady Europy ds. zwalczania przemocy wobec kobiet, o której to konwencji pisałem i którą to konwencję, mimo ładnie brzmiącego tytułu, stanowczo potępiam. Powiem więcej, za mało takich Gowinów w PO. Kto wie, może gdyby tacy stanowili większości w partii Tuska, nie mielibyśmy podwyżki VATu, oraz przegłosowania ustawy kwotowej (Gowin zagłosował wbrew rządowi).

Ważniejsze są jednak dwa inne powody dla których Gowin musi zostać. Po pierwsze, Jarosław Gowin zawsze od PO trochę odstawał, nie było mu po drodze z Tuskiem w wielu kwestiach, odwołanie go ze stanowiska ministra sprawiedliwości, jeśli nie spowoduje natychmiastowego odejścia Gowina z partii, to zaostrzy jego konflikt z premierem. A kiedy Platforma zacznie tracić poparcie na skutek spowolnienia gospodarczego, Gowin może wyciągnąć z niej część konserwatywnych posłów, rozwalając tym samym rząd. Wystarczy że z Platformy odejdzie pięciu posłów i ta już nie ma większości parlamentarnej, a do władzy nogami przebiera pewien "zbawiciel", który w najbliższą sobotę będzie maszerował pod hasłem "Obudź się Polsko". Na razie, PiS to niestety aż druga siła w polityczna w kraju, a powrót Kaczyńskiego do władzy choć mało realny, wciąż wydaje się możliwy . Jest jeszcze Palikot zawsze chętny wesprzeć Tuska, jeśli będą groziły nowe wybory, przy słabych sondażach dla PO. Palikot sam poleci błagać premiera by ten wszedł z nim w koalicję byle PiS nie rządziło Polską.

Trzeci powód to fakt, iż odwoływanie Jarosława Gowina przy tak skonstruowanym prawie, byłoby rażąco niesprawiedliwie. Po pierwsze, po rozdzieleniu funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, ten ostatni ma zwyczajnie mniejsze kompetencje. To że istniejące prawo jest źle interpretowane, spada na karb prokuratora generalnego, on musi się tłumaczyć z działań prokuratorów mu podległych, nie zaś minister sprawiedliwości. Natomiast to, że prawo w ogóle jest złe, także od ministra nie zależy tylko od rządu, który przepisy prawa stanowi. Zatem dlaczego Gowin ma tracić funkcję ministra, skoro prawo nie działa właściwie, bywa źle interpretowane i staje się podłożem patologii? Robienie kozła ofiarnego z Gowina jest wręcz nieprzyzwoite, zaś jego słowa że ma 'nosie literę prawa' są jak najbardziej na miejscu, w przypadku, gdy ktoś źle coś zinterpretował, albo przepisy są do wymiany.  Dlatego ci, którzy wyzywają Gowina od PiSowców, zupełnie nie rozumieją, że problemem nie jest Gowin, tylko problemem jest pokręcone jak cząsteczka DNA prawo i prawnicy nauczeni kluczyć w tym gąszczu przepisów. Naprawmy "literę prawa" to i Gowin nie będzie miał jej w nosie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka