Alex_Disease Alex_Disease
2617
BLOG

Palikot to cham, czyli jak Warzecha awansował do mainstreamu

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 39

Nie podoba mi się cynizm Janusza Palikota i pisałem o tym. Nie podoba mi się jak potraktował Wandę Nowicką, szukając pretekstu by rozpocząć polityczny teatr z Anną Grodzką w roli głównej. Nie podoba mi się tym bardziej, że odwraca uwagę od istoty sporu, gdzie akurat Palikot ma rację. Tylko że zamiast rozmowy o skandalicznych premiach dla marszałków, mówimy o przepychankach światopoglądowych i nieparlamentarnym języku lidera Ruchu swojego nazwiska. I o to mam pretensję do Palikota, bo chcąc zwrócić uwagę na kwestię istotną, nie wziął poprawki co za towarzystwo zasiada w Sejmie i jakimi kartami owo towarzystwo gra kiedy traci grunt pod nogami.

Ale śmiech mnie bierze jeszcze większy, kiedy czytam co do napisania mają niektóre "niepokorne autorytety" np Łukasz Warzecha. Będzie cytat z jego wpisu o "barbarzyńcach Palikota" gdzie nasz niepokorny publicysta, prawicowiec, człowiek który odżegnuje się od mainstreamu jak tylko może (nawet Owsiakowi się dostaje) w chwili krytycznej, w chwili kiedy widzi, że nasz parlamentaryzm jest zagrożony, smaruje rzecz tego kalibru.  "Można nie przepadać za PO lub PiS, można było krzywić się na Leppera albo Giertycha (tak tak, był czas, kiedy modnie było psioczyć na Romana Giertycha, dziś pożytecznego dla rządzących ze względu na swoje antypisowskie tyrady), ale wszystko to jest jednak, mimo wszystko, całkiem inna liga niż Palikot i jego zbieranina."

Nie, to nie jest cytat z leminga, to tekst świadomego (jak mu się zapewne wydaje) obserwatora sceny politycznej. Toż temu wielkiemu obrońcy parlamentaryzmu w swoim antypalikotowym zacietrzewieniu zgubiły się owe nieszczęsne premie, które stanowczo potępił jedynie cham Palikot. Reszta posłów z salonowym uśmiechem na ustach skubie podatnika bez skrupułów i jeszcze się oburza, że ktoś im śmie to wytykać. Już tłumaczę Warzesze gdzie jest ta jego "całkiem inna liga niż Palikot". Otóż ta liga siedzi permanentnie w kieszeni podatnika, ta liga każe sobie płacić za własną działalność polityczną w subwencjach (wypaczając nawet sens demokracji w którą każą ludziom wierzyć), ta liga oprócz poselskich pensji i diet, przyznaje sobie premie w wysokości kwot na jakie przeciętny Polak musi pracować lat kilka, ta liga oprócz tego produkuje bezproduktywne stołki by sadzać tam swoich kolegów czy "zaufanych ludzi", to jest ta liga, której Warzecha broni przed barbarzyńcą Palikotem.

Ta liga, dostająca ok 80% głosów Polaków, nie życzy sobie nieparlamentarnego chama, tylko człowieka będącego w stanie zaakceptować niezmienne od przeszło 20 lat "prawa demokracji", wbijane do łbów przez różnego rodzaju usłużne autorytety. A prawa to takie, że w Sejmie wykonuje się strasznie ciężką pracę i mnożenie marszałków czy ministrów to normalna praktyka do której powinniśmy przywyknąć. Inaczej nie będzie, bo po prostu nie i już, tak jest w tym systemie koniec kropka. Dla przeciętnego Polaka to bez różnicy czy na stołkach siadają koledzy Tuska czy "zaufani ludzie" Kaczyńskiego. Te stołki są tylko po to, by kasa płynęła szerokim strumieniem do określonych grup wpływu. A Polacy? Do zaprzęgu i na pierdzistołków tyrać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka