Alex_Disease Alex_Disease
7067
BLOG

Homokompromitacja w programie Lisa

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 65

Zastanawiam się co skłania Tomasza Lisa by od trzech tygodni wałkować w swoim programie temat homoseksualistów i związków partnerskich. Wydaje mi się też, że po wczorajszej auto-kompromitacji i po zapoznaniu się z opinią Polaków na sprawę cokolwiek marginalną, pan Tomasz pójdzie po rozum do głowy i zwyczajnie odpuści. Choć szczerze powiedziawszy nie byłbym tego taki pewien. Nie chcę pisać o związkach homo, bo nie mam nic nowego do dodania, chciałbym jedynie odnieść się do propagandy, bo tak póki co przynosi odwrotny to zamierzonego skutek.

Po badaniach CBSOu z których wynika że Polacy nie traktują homoseksualizmu jako normy, przyszła pora na ankietę Wirtualnej Polski. Czytamy w niej że aż 65% Polaków źle odbiera pojawiające się w mediach treści o tematyce homoseksualnej, zaś jedynie ok. 20% tego typu przekaz akceptuje. Oczywiście nie ma to większego znaczenia dla sensowności zmian w prawie o jakie postulują środowiska gejowskie, ale o ile mi wiadomo ta homo propaganda ma w zamyśle czynić Polaków bardziej otwartymi i tolerancyjnymi. Efekt jak widać jest odwrotny do zamierzonego, czego nie widzą tzw postępowcy. Nie widzą, albo po prostu ignorują głos społeczeństwa, chociaż doprawdy nie istnieje żadnen powód, by homoseksualiści mieli w Polsce czuć się dyskryminowani.

Natomiast wczorajszy spektakl w programie "Lis na żywo" z udziałem Agnieszki Holland, Ryszarda Kalisza i Romana Giertycha, to była istna komedia, w której niestety w rolę clowna wcielił się i sam prowadzący. Po dość aroganckim i śmieszno głupim występie sławnej pani reżyser, uważającej Polaków za niewyedukowanych - stąd myślących niepostępowo, przyszła pora na Ryśka Kalisza, którego z obłoków na ziemię próbował w dowcipny sposób sprowadzić Roman Giertych. Lis widząc wijącego się w groteskowym tłumaczeniu prawa Kalisza, próbował ratować skórę sympatycznego posła SLD, na niewiele się to jednak zdało bowiem Giertych przewyższał ich obu nie tylko merytorycznie ale i intelektualnie.

Żal się robiło widząc Ryśka wleczonego po deskach przez mecenasa Giertycha, jednak w tym momencie sam prowadzący mógł z łatwością przyjąć swoją klasyczną postawę "obiektywnego dziennikarza", czyli choć udawać że jest obiektywny. Niestety spłonąłby wtedy na stosie postępu i współczesnej wiedzy, objaśniającej jak rozpoznać kobietę w facecie z cyckami, a środowisko celebryckie nigdy nie darowałoby mu zwrócenia się ku "niewyedukowanym" masom, o moherowych elitach już nie wspominając.

Środowiska gejowskie nie mają chyba powodu do zadowolenia, bo ich heteroseksualni stronnicy robią z siebie głupków niezależnie od wykształcenia i statutu medialnego. A to nie rewolucja drogą, jak mawia psycholog dr Konrad Maj,  przytoczony przez Wirtualną Polskę, a ewolucja w myśleniu o seksualności. Dziwne, nie potrzeba mi wykształcenia w tym kierunku by stwierdzić dokładnie to samo. Chociaż mam szczerą nadzieję, że społeczeństwo polskie pozostanie w tej kwestii konserwatywne.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (65)

Inne tematy w dziale Polityka