Niemiecka prasa ma używanie na Polsce i Węgrach. Niezrozumiałe buńczuczne zapowiedzi weta zakończyły się całkowitą porażką obu krajów. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze nawet o tygrysich skórkach, jako dywanikach w sypialni, w domyśle wiadomo czyjej.
Autor tego artykułu pisze też, że przecież dźwignia w postaci pieniędzy działa na każdego opornego.
Przyznam, że nie rozumiem postępowania Kaczyńskiego i reszty tej wesołej kompanii siedzącej w rządowych ławach. Wymachują szabelkami i ryczą jak lwy, zrażając do Polski opinię publiczną niemal całej wspólnoty europejskiej, co odbija się też na postrzeganiu pracujących za granicą Polaków najzwyczajniej im szkodząc, aby po chwili miauczeć i mruczeć u stóp Angeli Merkel. Co za cyrk pytam się nie pierwszy raz, po cholerę tak pastwić się nad Polską?
A może jedyne, co polscy politycy potrafią to głośne śpiewy z Rydzykiem?
Wtedy ładują akumulatory i … I drżyjcie narody!!! Polska będzie wielka i będą się jej kłaniać narody całego świata – jak ostatnio bardzo często piszą katolickie media, zagrzewając rodaków do walki. No i ruszają tygrysy do boju, ale bez Rydzyka jakby czują się mniej pewnie i rura im mięknie, choć przyznać trzeba, że tylko za granicą, bo po powrocie znowu ryczą, że zwyciężyli…
W ten sposób wiele wspaniałych historycznych polskich osiągnięć idzie w cień dupowatości PiS-owskiej husarii, kompromitującej Polskę na arenie dyplomatycznej, jakby mieli sadystyczną skłonność pastwienia się nad Polską i Polskim Narodem.
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało – ryczą kibole po przegranych meczach. Niedawno Kaczyński tych kiboli prosił o tworzenie bojówek ku obronie przed kobietami. No i stało się, zaraza kibolskiego myślenia przeszła do rządu.
Ale Angela Merkel, to nie wątłe dziewczyny ze strajku kobiet i nie tak łatwo kibolska mentalność ją zwycięży. No i się chłopcy przejechali na tym zagrzewaniu do walki. Teraz wypada, aby Premier Kaczyński zaśpiewał przed kamerami TV Kurskiego – nic się nie stało, Polacy nic się nie stało!
No niby nic...
Tylko trochę wstydu i kolejne zniechęcenie do Polski wielu milionów Europejczyków. Ale na poważnie, to nie jest prawda, bo skutki są dramatyczne w postaci marginalizowania roli Polski w UE.
I właśnie pora głośno krzyczeć – kompromitujecie, moje wy tygrysie skóry przed kominek, dobre imię Polski! I nawet mruczeć nie będziecie, kiedy Angela, popijając drinka, wyciągnie się na was, grzejąc stopy w cieple kominkowego ognia, po dobrze wykonanej robocie…
Link do artykułu "FAZ" https://www.faz.net/aktuell/politik/ungarn-und-polen-lenken-ein-geld-ist-groesster-eu-hebel-17094273.html
Komentarze