Spece od prawdy w czasie roboty. Rysunek: Alpejski
Spece od prawdy w czasie roboty. Rysunek: Alpejski
Alpejski Alpejski
4298
BLOG

Niepokojące słowa Ministra Schäuble po zamachach w Anglii

Alpejski Alpejski Terroryzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 95

Przyznam się Wam, że trochę się zagubiłem.

Po straszliwych wieściach z Anglii spodziewałem się kolejnego ostrego ataku zwolenników sprowadzania muzułmańskich imigrantów do Europy. Tak było zawsze, kiedy coś się działo. Po zamachach w Paryżu, po Berlinie, Monachium, Brukseli… Więcej integracji więcej, muzułmanów, więcej tolerancji, i magiczne słowa Kanclerz – jesteśmy zdecydowani, nic nie powstrzyma naszego zdecydowania, itp…

Jednak słowa niemieckiego Ministra finansów Wolfganga Schäuble wypowiedziane wczoraj w wywiadzie dla niemieckiego radia, z okazji uroczystych obchodów tzw. protestanckiego „Kirchentag” w Berlinie szczególnie napawają mnie niepokojem. Dlaczego?

Wypowiedziano je w sytuacji uniemożliwiającej spokojną dyskusję nad nimi, bo w Manchesterze nie wyschła jeszcze krew dzieci i ich rodziców, ofiar bestialskiej interpretacji religii Mahometa. Co gorsze do argumentacji wciągnięto przeszłość Narodu żydowskiego. A słowa padły wyraźnie w kontekście zamachu w Anglii, po pytaniu zadanym przez dziennikarkę.

Co takiego powiedział Schäuble, według skrótów medialnych? 

Otóż, jeżeli tylko przeczytaliśmy gazety to, dowiedzieliśmy się, że – Minister jest bardzo zadowolony z napływu dużej liczby muzułmanów do Niemiec oraz, że jego zdaniem Islam należy do Niemiec. Według skrótów medialnych Minister powiedział dalej, że my Chrześcijanie powinniśmy się uczyć od muzułmanów pewnych wartości takich jak tolerancja i gościnność. I tu jako przykład podał, że sytuacja Żydów w krajach muzułmańskich historycznie bywała wielokrotnie lepsza niż w krajach chrześcijańskich i Żydzi nie musieli tam tyle cierpieć, co pod rządami Chrześcijan. Tyle skróty medialne. Przyznacie, że takimi słowami można być przerażonym?

Każdy, kto choć trochę zna historię, od razu ma na myśli Żydów Sefardyjskich ich wygnanie z Hiszpanii, na mocy dekretu alhambryjskiego w 1492 roku. (Aby nie rozwlekać notki zamieszczam tu link do informacji o tym wydarzeniu.)

Kiedyś na forum Żydów Polskich ukazał się bardzo dobra notka pod tytułem - „Strzelić sobie Żydem”. Moim zdaniem media niemieckie właśnie wypełniły w 100% warunki, aby uznać, że "strzelają sobie Żydami". A strzelają w obliczu niewyobrażalnej tragedii dziesiątek rodzin w Anglii i setek już rodzin w Europie. Takie postawienie sprawy - dodam od siebie, że całkowicie bezduszne – może wytworzyć w odbiorcy bardzo negatywne skojarzenia. Tym bardziej, że niemieccy Żydzi też nie czują się w Niemczech bezpieczni, więc ich takimi informacjami podbechtać się nie da.

Za to duża część Chrześcijan może poczuć się urażona takimi słowami, w bardzo uproszczony, jeśli nie prostacki sposób, interpretującymi wydarzenia historyczne.

Minister jest starym schorowanym człowiekiem, jak każdy Niemiec szuka podświadomie usprawiedliwienia dla tego, co Niemcy uczynili Żydom. To zrozumiałe zachowanie obronne, ale jak trzeba być wyzutym z uczuć, aby takie bzdury wygadywać w momencie tak świeżych ran?

Przyznaję, że do tej pory Minister był dla mnie człowiekiem o dużej kulturze osobistej i ufając pozytywnym opiniom o jego osobie wygłoszonym przez byłego Kanclerza Helmuta Schmidta, uważałem Schäuble za reprezentującego wartości europejskie, które i ja podzielam.

Postanowiłem, zatem posłuchać całego nagrania wywiadu niedowierzając interpretacji mediów.

Co zatem naprawdę powiedział Wolfgang Schäuble?

Na początku odwołał się do uniwersalizmu naszej życiowej drogi. Podkreślił, że w jego patrzeniu na świat ważny jest współistnienie kultur, że jesteśmy skazani na współistnienie. Potem padły niefortunne słowa o losie Żydów, którzy mieli cierpieć strasznie tylko pod chrześcijańskimi rządami… Potem jest o kościele i chrześcijaństwie. I tu dochodzimy do sedna sprawy i wyjaśnienia problemu.

Kiedy mówi on o reformacji i tym, co przyniósł Luter ludzkości, pada stwierdzenie o tym, że przetłumaczenie Biblii na języki narodowe umożliwia każdemu osobistą interpretację tejże Biblii.

Acha! Pomyślałem - mam cię, chłopie! I tak Schäuble przekonany jest, jak zresztą większość ewangelików o tym, że można sobie Biblię rozumieć tak jak każdemu podpowiada serce… Wzniosła to idea, ale z gruntu fałszywa, i  kiedy rządzi się milionami, doskwiera brak jakiegoś scentralizowanego nauczania kościoła ewangelickiego. O katolikach Minister niewiele wie, więc jego spojrzenie jest centro-protestanckie, i w tym się zgadzam z Ministrem, że jeśli popatrzeć na historię chrześcijaństwa z perspektywy antysemityzmu powstałego u ewangelików, a  wynikającego z nauczania Lutra, to Żydom lepiej było chyba u muzułmanów…

Ale cofając te złośliwe słowa, muszę podkreślić, że to zderzenie kultur - które obecnie obserwujemy w Europie, a szczególnie na przykładzie konfliktu z Polską o relokację imigrantów - ma swoje źródło w tym, że w Niemczech antyautorytatywnie od dawna wychowujących swoich obywateli, nic nie wiedzą o autorytatywnym nauczaniu Kościoła Katolickiego. Mieli do tego okazję, aby się tego dowiedzieć podczas pontyfikatu Benedykta, ale niestety nie skorzystali. Pisałem już kiedyś, że chyba najbardziej obrywało się Benedyktowi od własnych rodaków .

Druga sprawa to to, że tu bycie członkiem ewangelickiego kościoła pozwala na bardzo indywidualne odczuwanie wiary i obowiązków wobec bliźniego. Jest raczej formą odreagowania własnych problemów, niż pogłębianiem wiedzy o tym, co niesie ze sobą tradycja przekazywana przez Biblię. Tak więc wyobrażenie o miłosierdziu jest tu bardziej neurotycznym odreagowaniem własnych win, niż ma to coś wspólnego z postawą roztropnego chrześcijanina.

Minister jest z pewnością człowiekiem dobrej woli. To wynika też z wywiadu.

Stara się rozumieć rzeczywistość i świadomie podejmować decyzje. Jest intelektualistą i humanistą, tego nie można mu odmówić, ale jest też bardzo naiwnym interpretatorem Biblii i niestety historię zna bardzo pobieżnie. Zastanawiająco brzmi w tym kontekście jego odpowiedź na pytanie dziennikarki – czego możemy nauczyć się od muzułmanów. Mamrocząc pod nosem, Minister zaczyna swój wywód o wzorcach płynących z islamu od słowa „Ich glaube” , czyli „Ja wierzę”. Czyli on wierzy że są w islamie wartości takie które powinniśmy naśladować…

I tu jest pies pogrzebany! Nie chodzi o to, w co Pan Minister wierzy, w momencie, kiedy przeciw nam wszystkim, Chrześcijanom i Żydom prowadzona jest niezwykle okrutna wojna o podłożu religijnym.  

Wojna, gdzie druga strona nie podziela optymizmu Pana Ministra Schäuble i nie może powiedzieć, że ona wierzy, że chrześcijanie są tacy czy owacy. Przeciwnik wierzy, że wszystkich Chrześcijan i Żydów należy zmieść z powierzchni Ziemi, i to jest decydujące dla rozumienia problemu.

Nie zgadzam się ze słowami wywiadu Ministra.  Słowa, które w nim padają, są zbyt często prawdopodobne, ale tylko w rozumieniu takim jak czekolado-podobna była kiedyś czekolada w Polsce. Kto nie skosztował prawdziwej, ten nie miał pojęcia, że je paskudztwo…

I tak błędna ocena sytuacji jest zawsze bardzo „prawdopodobna”. Gdyby tak nie było, to każdy głupi potrafiłby się połapać, że jest w błędzie. Ufam, że Minister jest w stanie dostrzec swój błąd.

Jeśli nie, to wynik tego błędnego myślenia - choć jego intencje są bardzo szczytne i wynikają z głębokiego humanizmu Ministra i jego partyjnych kolegów  – może naszą europejską cywilizację bardzo drogo kosztować. Może owocować zniknięciem tej cywilizacji na zawsze.


Alpejski
O mnie Alpejski

Nie czyńcie Prawdy groźną i złowrogą, Ani jej strójcie w hełmy i pancerze, Niech nie przeraża jej postać nikogo...                                                                     Spis treści bloga: https://www.salon24.pl/u/alpejski/1029935,1-000-000

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka