Motocykl z  którego oddano śmiertelne strzały do Prokuratora Generalnego w 1977 roku jako dzieło sztuki na wystawie w 2013 roku. Zdjęcie: Wikipedia
Motocykl z którego oddano śmiertelne strzały do Prokuratora Generalnego w 1977 roku jako dzieło sztuki na wystawie w 2013 roku. Zdjęcie: Wikipedia
Alpejski Alpejski
1153
BLOG

Zielony Maoista, wartości chrześcijańskie i morderstwo, jako dzieło sztuki

Alpejski Alpejski Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 28


 

Jürgen Trittin, czołowy polityk partii „Zielonych”, zarzucił CDU odstąpienie od pierwotnych wartości chrześcijańskich. „Zieloni” opowiadają się za nieograniczonym napływem imigrantów do Europy. Przeciwstawiają się nawet odsyłaniu do krajów pochodzenia imigrantów, popełniających najcięższe przestępstwa kryminalne. Trittina rozsierdziło widmo kompromisu pomiędzy CDU a CSU w sprawie ograniczenia napływu imigrantów do 200 000 rocznie. Ta ogromna liczba nie satysfakcjonuje „Zielonych”, którzy zacierali niedawno ręce nad perspektywą całkowitego wymieszania kultur. Nie jest żadną tajemnicą, że członkowie partii „Zielonych” dyszą większą nienawiścią do chrześcijaństwa niż nawet „Linke”. W porównaniu z „Zielonymi” rozmowa na tematy religijne z członkami tej komunistycznej partii wydaje się dysputą intelektualną .

Co ciekawe sam Trittin zaczynał jako członek maoistycznych bojówek, a jego przygoda z chrześcijaństwem skończyła się już w 14 roku życia, kiedy podobno pod wpływem milczenia Kościoła w sprawie masakry w Mai Lay (Wietnam) wystąpił z kościoła. Czy to prawda? Trudno powiedzieć, bowiem działacze tego typu co Trittin dorabiają sobie i motywacje i drogi, pod wymarzony życiorys. Co jest jednak pewne, Trittin jest synem porucznika Waffen SS robiącego po wojnie w Niemczech błyskotliwą karierę, jako prawnik i medialny opowiadacz przeszłości. Uprawiał on w mediach to, co nazywamy kulturą wstydu za popełnione zbrodnie, jednocześnie robiąc zawodową karierę.

Tu należy podkreślić, że zabierał on ze sobą do obozów zagłady swojego syna, aby pokazać mu ogrom zbrodni popełnionych przez Niemców. Jak wspomina Trittin – nienawiści do nazizmu nauczył się od swego ojca. Jak by to głupio nie brzmiało, właśnie tak – od swojego ojca. Problem tylko pozostaje taki, że z „zakonu SS nigdy nie można było wystąpić” a jego członkowie do śmierci mieli należeć do tej organizacji. Taką świadomość posiadali, kiedy składali przysięgę na wierność i przyjmowali „okultystyczny chrzest” wstępując do SS.

To pomieszanie pojęć, często u dzieci byłych nazistów, powoduje potężne zamieszanie w pojmowaniu i postrzeganiu rzeczywistości. Przykładem jest droga polityczna Trittina – maoizm, trockizm, komunizm i sympatia do Czerwonych Brygad, którą wyrażał popierając zamordowanie prokuratora Generalnego Siegfrieda Bubacka w 1977 roku (1). Wszytko to usprawiedliwiał tym, że ojciec powiedział mu, że nie może dopuścić aby "stare" powróciło!

Notabene, o szaleństwie elit politycznych współczesnych Niemiec może świadczyć fakt, że motocykl, z którego do Bubacka oddano śmiertelne strzały z karabinu maszynowego, może być dzisiaj eksponowany jako dzieło sztuki!

Podobne pomieszanie pojęć dobra i zła spotykamy obecnie u wielu polityków pierwszej niemieckiej ligi. Z pewnością do nich należy też obecny Minister Spraw Zagranicznych wychowywany przez ojca o silnie nazistowskich przekonaniach – co zresztą przypomniano niedawno ministrowi w Izraelu - tak więc bełkot Trittina na temat wartości chrześcijańskich nie jest niczym wyjątkowym.

CDU zresztą bardziej chrześcijańska raczej nie będzie, nawet pod wpływem pouczeń maoisty i libertyna. A polityka niemiecka przez następne kilka lat będzie gnić dalej.

Problem jedynie w tym, że to gnicie powoduje wsparcie dla tych, którzy nawet przez chwilę nie wstydzili się nazistowskiej przeszłości… Jak widzicie nie jestem w tym względzie optymistą, widząc marazm i paraliż spowodowany 12 letnimi rządami Kanclerz nie mającej o demokracji najmniejszego pojęcia.

Jeśli by ktoś próbował mnie pocieszać, to powiem, że niedawno na zjeździe Junge Union (młodzieżówka CDU) jeden z młodych aktywistów CDU odważył się skrytykować Merkel, wzywając ją do ustąpienia. I wiecie co się stało? Został wybuczany. Gorsze jest to, że Kanclerz po tym buczeniu wcale nie skrytykowała buczących, ale wyraźnie zadowolona kontynuowała spotkanie. Wcześniej twierdziła, że kto wierzy, że ona wykonując sobie dwa selfisy z uchodźcami zaprosiła ich do Europy, ten jest naiwny jak dziecko (Kinderglauben).

Niestety Pani Kanclerz, nie ma Pani pojęcia o tym, że ludzie w Afryce i Azji myślą często jak dzieci. To nie są inżynierowie, lekarze i nauczyciele jak Pani opowiadała, ale w dużej części analfabeci i bardzo niewiele o świecie wiedzący ludzie z paroma klasami mizernej szkoły czytania i pisania. Tacy ludzie wierzą w bajki, bo bajki to ich szansa na przetrwanie. Nikt nie wytłumaczył Pani, tej mentalności? To powinna Pani zmienić doradców! Ale jak zmienić tych, co codziennie mówią Pani, że Pani żadnych błędów nie popełnia?

Właśnie skoro Pani opowiada o tych „Kinderglauben” (dziecięcej wierze/naiwności), polecam Pani Kindermärchen (bajki), które powinno znać każde dziecko. A wiadomo, że uczyły one rozwagi i krytycyzmu. Odwagi, ale też roztropności. Na początek proszę zacząć od Andersena. Jest taka bajka o nagim królu, otaczającym się klakierami… Bardzo się Pani przyda.

Wracając do buczenia na Sali. Na innym spotkaniu już bez obecnej Kanclerz, na podobną krytykę odpowiedzią był tylko wrzask – ten wrzask pozostaje mi w uszach do dziś, bo bardzo przypominał mi odległe czasy, o których myślałem, że odeszły bezpowrotnie w przeszłość…

 


(1) Jego "Trockistowska Międzynarodowa Grupa Marksistów" współpracowała ze "Spontaniczną Grupą Niedogmatycznej Wiosny" na Uniwersytecie w Getyndze, która w czasopiśmie studenckim wyrażała poparcie dla Czerwonych Brygad i zamordowania prokuratora. W 2001 roku "Bild" zarzucił osobisty udział w redakcji tekstu Trttinowi czego on się wyparł. "Süddeutsche Zeitung" podjęło się obrony Trittina twierdząc, że nie ma dowodów na to, że był on członkiem redakcji. Niestety to miałka argumentacja bowiem Trittin nie odciął się wtedy od tego haniebnego tekstu, jakby nie było pisanego w imieniu wszystkich studentów uczestniczących w tej wspólnocie "rewolucjonistów".

Alpejski
O mnie Alpejski

Nie czyńcie Prawdy groźną i złowrogą, Ani jej strójcie w hełmy i pancerze, Niech nie przeraża jej postać nikogo...                                                                     Spis treści bloga: https://www.salon24.pl/u/alpejski/1029935,1-000-000

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka