Admirał Unrug podczas przekazania w ręce niemieckie Helu po kapitulacji 1 października 1939 r. Zdjęcie: niemiecki album wojenny z 1940 roku
Admirał Unrug podczas przekazania w ręce niemieckie Helu po kapitulacji 1 października 1939 r. Zdjęcie: niemiecki album wojenny z 1940 roku
Alpejski Alpejski
1597
BLOG

Niemieckiego pochodzenia i polskiego serca, czyli o powrocie admirała Unruga

Alpejski Alpejski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 47


Józef Unrug jest jedną z najjaśniejszych postaci w najnowszej historii polskich sił zbrojnych. Ten urodzony w Brandenburgii  w 1884 roku Niemiec, podczas pierwszej wojny światowej dowodzący flotyllą niemieckich okrętów podwodnych, wsławił się brawurową obroną polskiego wybrzeża we wrześniu 1939 roku.

Jego rodzina miała szlacheckie korzenie śląsko-niemieckie i jeszcze w 17 wieku w znacznej mierze była spolonizowana. Sam Unrug przed pierwszą wojną wstąpił do szkoły morskiej, a jego pierwszym okrętem, na którym ze stopniem podporucznika służył, był pancernik „Fryderyk Wielki”.

Po pierwszej wojnie światowej zgłosił się do służby w polskim wojsku. Jego pierwszym polskim stopniem wojskowym był kapitan. To on w grudniu 1919 roku na własne nazwisko kupił pierwszy okręt wojenny w służbie odrodzonej Rzeczpospolitej. Pieniądze dostarczył polski rząd, ale Niemcy oficjalnie nie chcieli sprzedać Polsce swojego statku, więc wykorzystano „prywatną osobę”. W ten sposób niemiecki parowiec pasażerski ze statku przemienił się w polski okręt hydrograficzny „Pomorzanin”.

Unrug szybko awansował i w 1932 roku miał już stopień kontradmirała. Podczas kampanii wrześniowej dowodził obroną wybrzeża. Tuż przed wybuchem wojny na podstawie jego planu, ewakuowano do Anglii trzy najnowocześniejsze niszczyciele we flocie polskiej – „Groma”, "Błyskawicę” i „Burzę” pozostawiając do obrony jedynie „Wichra”. Ta decyzja wynikała z dobrze pojętej analizy taktycznej, na podstawie, której oceniono, że flota polska nie ma szans na przetrwanie pojedynku z ciężkimi krążownikami niemieckimi i lotnictwem wyposażonym w Junkersy Ju 87 „Stuka”.

Sposób dowodzenia obroną jak i pochodzenie spowodowały, że Niemcy po poddaniu się polskich obrońców Helu, zaproponowali Unrugowi dowództwo nad jednostkami Kriegsmarine z wysokim stopniem wojskowym. Odmówił i postanowił jak jego podwładni podzielić ich los w niewoli. Podczas pobytu w obozie jenieckim, nigdy nie używał języka niemieckiego, który był przecież jego językiem ojczystym i do rozmów z niemieckimi oficerami używał tłumacza. Zapytany, z jakiego powodu nie mówi po niemiecku, odpowiedział, że po wrześniu 1939 roku zapomniał tego języka. Był niezwykle wymagający wobec swoich podwładnych i samego siebie. Po wyjściu z niewoli i udaniu się do Londynu, przypadła mu smutna funkcja likwidowania Polskiej Marynarki Wojennej na Zachodzie

Wczoraj rozpoczęła się Jego ostatnia droga do Polski z Francji, w której zmarł w 1973 roku. W testamencie zapisał, że powrót jego zwłok możliwy będzie, kiedy Polska odzyska wolność i skazani w pokazowym procesie „komandorów”, byli jego byli podwładni, zostaną zrehabilitowani i pochowani zgodnie z ceremoniałem wojskowym. Rehabilitacja nastąpiła już w 1956 roku. Jednak komuniści nie wskazali miejsca ich pochówku. Te warunki zostały spełnione dopiero niedawno, dzięki staraniom badaczy z IPN, którzy odnaleźli miejsce pochówku skazanych w tym procesie na kary śmierci. Na pokładzie ORP „Kościuszko” szczątki kontradmirała i jego żony – była Niemką zakochaną w Polsce - zostaną przewiezione z Brestu do Gdyni.

Stopy wody pod kilem Admirale!



ps. Kochani czytajcie też bardzo ciekawą notkę Republikańca tu link: https://www.salon24.pl/u/tedyiowedy-otryt/807050,von-unruhowie-i-ich-polski-potomek 

A klikając tu możecie zobaczyć więcej zdjęć z obrony wybrzeża: https://www.salon24.pl/u/alpejski/805864,westerplatte-hel-i-gdansk-w-obiektywie-agresora 




Zobacz galerię zdjęć:

"Grom" i "Błyskawica" Zdjęcie: niemiecki album propagandowy z 1940 roku
"Grom" i "Błyskawica" Zdjęcie: niemiecki album propagandowy z 1940 roku "Gryf" zatopiony na Helu w wyniku walk we wrześniu 1939 roku. Zdjęcie: niemicki album wojenny z 1940 roku.
Alpejski
O mnie Alpejski

Nie czyńcie Prawdy groźną i złowrogą, Ani jej strójcie w hełmy i pancerze, Niech nie przeraża jej postać nikogo...                                                                     Spis treści bloga: https://www.salon24.pl/u/alpejski/1029935,1-000-000

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura