Jaka byla druga wojna swiatowa pancerniakow - kazdy wie. I ja wiedzialem, chocby z polskich filmow. Hitlerowcy nacieraja tygrysami, w odpowiedzi Polacy maja jedynie "Rudego" i szable. Gora szybkiej i smiercionosnej stali kontra trzeciorzedne blaszanki. I tak myslalem tez o kampanii wrzesniowej. Szczegolnie, ze czytajac Ryszarda Wojne albo Zygmunta Kaluzynskiego, wiedzialem, ze polski zolnierz cala kampanie uciekal przed przewazajacym i szybkim przeciwnikiem, jak szybko tylko mogl. Tyle zycie i peerelowska szkola. "Napadli nas".
Myslenie klinem wbitym w glowe.
Zamiast powtorki 7 notek dzien po dniu o 10. Dywizji Pancernej i bunkrach nad Wizna w tym roku tylko piosenka. Nikt nie uwierzy, ze u mnie leci wlasnie ta piosenka z plyty czwórki.
Dla Prawdziwych Polskich Patriotow dodam, ze czolgi Guderiana objechaly bunkry, masakry nie bylo.
A film o generale Tanzu nazywal sie "Noc generalów". Drugim rezyserem byl Andrzej Zulawski, warto obejrzec, bo zaczyna sie w Warszawie od mordowania i palenia miasta, a pan general zamordowal warszawska prostytutke. W sumie przykro, ze sympatyczny Peter O'Toole zagral tak wredna role-
(My: 154 693 Oni: 801 052) 1 885 881