Minister Blaszczak wyslal swoich ludzi po prezydenta Dude. Do gabinetu prezesa Kaczynskiego doprowadzono... Adriana Zandberga.
Ambrozego Kleksa policjanci nie dali rady znalezc.
Adrian Zandberg nawrzucal Kaczynskiemu, zacytowal geszefciarzom na koniec Juliana Tuwima i wyszedl trzaskajac drziami.
Fajna opowiesc, ale nie calkiem prawdziwa - widzialem Zandberga u Olejnik w te dni, to dusza czlowiek, zero agresji, nie krzyczy na nikogo.
Ale o czym innym. Jest mi bardzo przyjemnie, kiedy na moj blog trafia ktos, kto szuka przez Bing informacji o kryminalce Jozefiny Tey pt. "Prawda jest córka czasu". Okazuje sie, ze ludzie lezac po starych notkach niemilosiernie nabijaja tam liczniki. Wzruszylem sie.
Muzykalistycznosc wyjatkowo nie z Kysuc. Ale tez góry, tylko troche dalej na zachód. Piosenka dedykowana prezydentowi Dudzie, w tlumaczeniu na polski "Jedrus, nie poddawaj sie, walcz!". Prosze nie zwracac uwagi na durna wizje, liczy sie tylko piosenka - Hubert von Goisern i jego Alpejskie Koty!
(800) 800 333
Komentarze