Ostatnimi dniami zauwazylem dziwne zjawisko. Rankiem budzi mnie zwykle handy. Lezy obok elektrycznego radiobudzika. Ten ostatni jest juz tylko po to, zeby i w ciemnosci widziec ktora godzina. I ten elektryczny radiobudzik sie spoznia. Przez pare dni roznica doszla do 5 minut.
Handy budzi o 6.40. Otwieram leniwie oko i patrze na display radiobudzika - 6:35. Poleze troche. Wstaje, patrze na zegary bateryjne i okazuje sie, ze trzeba dac maksymalnego gazu, zeby zdazyc na dworzec.
Slysze w radio co sie stalo. Gdzies w Serbii czy Albanii jakis koncern energetyczny gromadzil za male zapasy energii elektrycznej w swojej sieci. I wynikiem tego byl spadek czestotliwosci pradu zmiennego 220 V w duzej polaci Europy. Radiobudziki zasilane prosto z sieci zwalnialy obroty.
Jakby mnie ktos bejzbolem palnal w lepetyne... Globulizacja bywa tez niebezpieczna i wychodzi z najmniej spodziewanego kata. Teraz rozumiem, dlaczego moj notebook byl ostatnio taki wolny.
"Biedny jak Bielan" zmienil "Biednego jak Gowin" . Kto nastepny?
Moze Jaroslaw Kaczynski, wedlug oswiadczenia majatkowe ma wylacznie dlugi.
(700) 861 666
Komentarze