andrzej111 andrzej111
1227
BLOG

Gdzie jeszcze nie namieszał? Tym razem Tusk rozzłościł Serbów

andrzej111 andrzej111 Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

image


Coraz bardziej brzydko starzeje się nasz były premier. Utrata wpływów i marginalizacja źle wpływa na jego samopoczucie i powoduje, że traci on fason i powagę. Ma przy tym nieodpartą potrzebę mieszania się do nie swoich spraw. Otaczanie się w przeszłości drużyną klakierów pod wodzą Grasia spowodowało, że uwierzył w swój boski geniusz (Nowak). Złośliwe wtrącanie się w polskie wybory, obsesja na punkcie Jarosława Kaczyńskiego, czy podszczypywanie polskiego rządu już mu nie wystarcza.


Tym razem "zajął" się wyborami w Serbii. Wypowiedź szefa Europejskiej Partii Ludowej Donalda Tuska, w której chwalił i wspierał prezydenta Aleksandara Vuczicia przed wyborami parlamentarnymi w Serbii, spotkała się z reakcją serbskiej opozycji. "Wsparcie EPL dla Vuczicia jest hańbą" - ocenił jeden z jej liderów Dragan Djilas. "Serbia pod rządami Vuczicia nie jest krajem sukcesu gospodarczego, lecz państwem z najniższą stopą wzrostu PKB w regionie, z jednymi z najniższych pensji w Europie, które rokrocznie opuszczane jest przez 60 tys. emigrantów; państwem, którego dług urósł o dwie trzecie i które wpadło w pułapkę zadłużenia wobec Chin" - pisze Djilas, lider Partii Wolności i Sprawiedliwości (SSP), w liście otwartym do Tuska.


Wypowiedź Djilasa jest odpowiedzią na poniedziałkowy wpis Tuska na Twitterze, w którym pisze on o "sukcesie gospodarczym i silnym przywództwie" Vuczicia, z którego ten ma "pełne prawo do dumy i zadowolenia". Szef EPL życzy też serbskiemu prezydentowi powodzenia w wyborach parlamentarnych, które odbędą się w najbliższą niedzielę. SSP Djilasa jest jednym z ugrupowań tworzących Sojusz dla Serbii - najsilniejszą koalicję partii opozycyjnych wobec rządzącej Serbskiej Partii Postępowej (SNS), której przewodniczącym jest prezydent Vuczić. SNS jest partią stowarzyszoną z EPL. Sojusz dla Serbii już zapowiedział, że zbojkotuje wybory parlamentarne.


Politycy opozycji i organizacje pozarządowe zajmujące się monitorowaniem działań władzy wielokrotnie oskarżały Vuczicia i jego partię o zapędy autorytarne, używanie przemocy wobec przeciwników politycznych, oszustwa wyborcze, korupcję, nepotyzm i powiązania ze zorganizowaną przestępczością -  przypomina agencja Reutera. Słowa Tuska doczekały się wielu komentarzy na Twitterze, w których akcentowano ograniczanie przez SNS wolności mediów i podważanie zasad demokracji. "Poprzez tego typu bezkrytyczne wypowiedzi Donald Tusk traci wiarygodność w krytykowaniu rządów Fideszu czy PiS-u. Toruję drogę autorytaryzmowi i podważa wiarygodność Unii Europejskiej i jej wartości" - skomentował dla tego portalu Florian Bieber, profesor z Uniwersytetu w Grazu zajmujący się historią i polityką Europy Południowo-Wschodniej.


Krytycy rządów Vuczicia zarzucają mu m.in. poważne ograniczanie wolności mediów. "Czy pan wie, że serbska opozycja nie była pokazywana w publicznych mediach przez osiem lat - pisze Djilas. Bieber przypomina z kolei o znaczącym spadku Serbii w rankingach opisujących stan demokracji i wolności na świecie, prowadzonych przez instytucje takie jak Freedom House czy V-Dem Institute. Djilas zwraca także uwagę na rosnące uzależnienie Serbii od Chin i uległość jej obecnych władz wobec tego państwa. Jak widać nie przeszkadza Tuskowi popieranie w Serbii tego, co niesłusznie zarzuca polskim władzom i co tak ostro  piętnuje rzekomo w polskim wydaniu. Taka to pokrętna natura. Kto będzie następny, kogo zaczepi po Serbach?

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka