Obejrzałem właśnie wywiad jaki Zbigniew Ziobro udzielił portalowi wpolityce.pl.
Załamka. Prokurator Generalny, który - zakładam - musiał zapoznać się z treścią i uzasadnieniem wyroku na Marikę, bredzi coś o rozbojach mniejszej wagi i o tym, że Marika nie powinna być traktowana gorzej niż bandziory dokonujące rozbojów.
Pańcia z Poznania, która skazała Marikę już na wstępie uzasadnienia napisała, że skazała Marikę za przestępstwo, które nie zostało popełnione.
W skrócie. Już w punkcie pierwszym ustaleń faktycznych pańcia z Poznania napisała, że sąd ustalił, że oskarżona Marika Matuszak w dniu 10 sierpnia 2020 roku w Poznaniu na skrzyżowaniu ulic 27 Grudnia i Ratajczaka, działała publicznie i bez powodu. Oznacza to, że czyn Mariki nie wypełniał znamion czynu zabronionego określonego w art. 278 § 1 kk czyli kradzieży, bowiem kradzież wg kk to zabranie (w tym usiłowanie zabrania) rzeczy cudzej w celu przywłaszczenia. A bez kradzieży nie ma rozboju, bo zgodnie z art. 280 § 1 kk rozbój to kradzież z użyciem przemocy. Pańcia z Poznania wsadziła Marikę na 3 lata, bo podniosła dolny wymiar kary o połowę (z 2 lat), uznając, że jej rzekome usiłowanie rozboju miało charakter chuligański. Pan Prokurator Generalny najwyraźniej nie zdaje sprawy z tego, że zawarty w art. 57a kk zamknięty katalog występków, których popełnienie może mieć charakter chuligański nie zawiera rozboju. Jeżeli Pan Prokurator Generalnym z takim poziomem znajomości prawa chce walczyć z nadzwyczajną kastą to jesteśmy w czarnej d..
Piszę jak jest.
Zainteresowanych szczegółowym wyjaśnienie bezprawności wyroku na Marikę zapraszam do mojej wczorajszej notki.
Inne tematy w dziale Polityka