Jednoosobowo skazał człowieka na 3 miesiące więzienia, będąc jednocześnie pokrzywdzonym przez skazanego.
"Sędzia" Krysztofiuk tak uzasadniał swój wyrok:
"W ocenie sądu oskarżony nie tylko zaatakował państwo polskie, ale wszystkich jego obywateli. M.in. sąd w tym składzie, który chciał obchodzić to święto w spokoju,bo jest to święto radości. Z uwagi na odzyskanie niepodległości"
W takim stanie rzeczy wysokości wyroku mnie nie dziwi, sam nie wiem ile bym przywalił gdyby to mnie zaatakował oskarżony wtedy gdy ja chciałbym obchodzić to święto w spokoju. Oczywiście gdybym był sędzią, ale ponieważ ukończyłem studia to się raczej na sędziego nie nadaję.
Co za towar rozprowadzają w tej Warszawie? To chyba jakiś rodzaj botoksu na mózg. Bo w mojej opinii, jaką wyrobiłem sobie, po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku, „sędzia” Krysztofiuk skutecznie pozbył się zmarszczek kory mózgowej.
Inne tematy w dziale Polityka