Będzie krótko, bo to pierwsza z notek podsumowujących cykl.
„Fundacja” Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy powstała w 1993 roku. „Fundatorzy” w liczbie siedmiu wyposażyli ją w kapitał 2000 PLN. Wychodzi na to, że każdy „fundator” zafundował kwotę 285 zł 71 gr. Oczywiście 20 lat temu kwota ta miała zdecydowanie większą wartość nabywczą niż dzisiaj dlatego zrewaloryzujemy wkłady „fundatorów”. Posłużymy się w tym celu stosunkiem przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w Polsce w latach 1993 i 2012. Jak podaje GUS przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce na początku 1993 roku wynosiło ok. 320 PLN, a w roku 2012 ok. 3500 PLN. Czyli musimy zrewaloryzować wkłady „fundatorów” w stosunku 1 do 10,9. Zrewaloryzowane wkłady poszczególnych „fundatorów” wynoszą więc ok. 3100 PLN, a kapitał założycielski całej „fundacji” 21,7 tys PLN. Z takim kapitałem odniesionym do dzisiejszych realiów „fundacja” WOŚP wyruszyła ratować zagrożone życie polskich dzieciaczków.
Teraz przejdziemy do fundatorów głównych czyli Prezesa Zarządu WOŚP i jego Szanownej Małżonki członkini tegoż zarządu, a jednocześnie Dyrektor Medyczna WOŚP. Ciekawe dlaczego Szanowna Małżonka przedstawiana na stronach internetowych WOŚP jako Dzidzia, nie objęła stanowiska Ordynatora? Chyba przez skromność. Idźmy dalej, jak czytamy, w złożonym w Min. Pracy i Polit. Społ., sprawozdaniu merytorycznym za 2012 rok, Dzidzia za piastowanie stanowiska Dyrektora Medycznego otrzymuje średnie miesięczne wynagrodzenie w kwocie 13850 PLN. Funkcję członka zarządu Dzidzia pełni społecznie, co jest już jakimś przejawem heroizmu, bo Dzidzia prowadzi jeszcze ożywioną działalność gospodarczą na własny rachunek pod wdzięczną nazwą „Mrówka Cała”.
Pan Prezes Zarządu WOŚP także pełni swoją funkcję społecznie ale tylko od roku 2003, bo wcześniej też był wynagradzany przez „fundację” WOŚP. Za swoją ciężką i wielce kreatywną pracę oczywiście. Jak wiemy od 2003 roku Pan Prezes realizuje się w biznesie dyrektorując w spółce z o. o. Złoty Melon, sprawując jednocześnie jej zarząd. Jednoosobowo i społecznie. Złoty Melon jak wiemy z poprzednich notek został „ufundowany” z pieniędzy WOŚP i świadcząc usługi na jej rzecz i korzystając bezpłatnie z jej majątku przez dziesięć lat przyniósł WOŚP przychód netto w kwocie 350 tys. PLN, czyli 3 tys. miesięcznie. Z całkiem niedawnych wynurzeń publicznych Pana Prezesa wynikało, że wyciąga on z tego dyrektorowania w Złotym Melonie nie więcej niż kilkanaście tysięcy miesięcznie. Ile dokładnie to być może jutro ustali Sąd Rejonowy w Złotoryi. Myślę, że nie zrobimy dużego błędu zakładając, że Pan Prezes nie dopuścił aby Szanowna Małżonka przynosiła do szałasu mniej łupów od niego.
Czyli mamy średni zsumowany przychód miesięczny Pana Prezesa i Szanownej Małżonki w kwocie 27.700 PLN. Oczywiście brutto. Przychód ten napływał do Państwa „fundatorów” przez 20 lat i przez 12 miesięcy w roku co sumuje się na 6,648 mln PLN. Oczywiście nie jest przychód nominalny, a zrewaloryzowany, ale wiemy przecież, że waloryzacja przy analizie wieloletnich przepływów finansowych jest niezbędna. Przypomnijmy, że Państwo Prezesostwo zainwestowało w „fundację” WOŚP 6200 PLN, tym samym jak łatwo skumulowana stopa zwrotu z inwestycji wyniosła ok. 107000%.Albo ujmując to inaczej, jedna złotówka zainwestowana w „fundację” obrodziła Państwu Prezesostwu ponad tysiącem przychodu.
6200 PLN to dzisiaj ok. 2100$, a cały kapitał założycielski WOŚP to 7200$. Zastanawiam się jak zareagowałaby Ameryka na wieść, że Państwo Gates z przyjaciółmi ustanowili, i zasilili kapitałem 7200$, fundację dla ratowania życia chorych dzieciaczków. Myślę, że Ameryka parsknęłaby takim śmiechem, że podmuch zmiótłby Nowy Jork do Atlantyku.
W 2004 roku WOŚP uzyskała status organizacji pożytku publicznego. Teść poprzednich notek prowadzi nas do nieodpartego wniosku, że to tylko taki żart Państwa Prezesostwa. W istocie „fundacja” WOŚP jawi nam się jako tytułowa organizacja pożytku własnego, a jeszcze bardziej jako przedsięwzięcie działające w oparciu o model biznesowy bezpośrednio zaczerpnięty z modelu funkcjonowania podstawowej komórki społecznej pewnej bardzo muzykalnej i mobilnej polskiej mniejszości etnicznej, bardziej licznie występującej na obszarze Karpat Południowych.
Kończę już. Ore, ore sza ba da ba da amore. Siema.
I jeszcze „Instrukcja dla komentatorów...”
Inne tematy w dziale Polityka