Poniżej tytuł notki w wersji kanonicznej nieograniczonej sześćdziesięcioma znakami.
Jeden tam tylko jest mądry człowiek – Kaczyński, ale i ten, prawdę mówiąc – głupek.
Chyba zaczynam wierzyć w istnienie wehikułu do podróży w czasie. Bo nie wyobrażam sobie aby Gogol słynną kwestię Sobakiewicza ot tak sobie wymyślił. Bez zapoznania się z twórczością Salonowych analityków sceny politycznej nie miałby na to szans, co wykażę poniżej.
Właśnie na Salonie24 zaczął się sezon wzmożonej aktywności obiektywnych analityków sceny politycznej. Wiadomo idą wybory. Pisząc obiektywnych analityków, mam na myśli blogerów całym sercem zatroskanych o los kraju rządzonego przez PO i całym sercem pragnących aby następne wybory wygrało PiS, co dałoby szansę uchronienia kraju od upadku ale jednocześnie w swoim kanonicznym wręcz obiektywizmie obnażających fundamentalne błędy i słabości PiS uniemożliwiające tej partii dojście do władzy.
Obraz PiS jaki jest tu malowany na SG, na pasku bocznym i w piwnicach nie jest skomplikowany, by nie powiedzieć prymitywny.
Na obrazie tym widzimy partię wodzowską z Wielkim Wodzem i otaczającą Wodza zgrają głupków, idiotów, debili, bezmózgowców itd. itp. Pełny wykaz uprzejmości wygłaszanych pod adresem Hofmana, Brudzińskiego, Błaszczaka, Giżyńskiego, Suskiego i reszty do przeczytania tu na s24. Jest w tym malunku oczywisty dysonans poznawczy wynikający z ewidentnej niekompatybilności intelektualnej Wodza i jego otoczenia. Związane z tym dysonansem napięcie nasi światli analitycy salonowi redukują w ten sposób, że przyczynę tak fatalnego doboru przez Wodza swojego otoczenia kładą na karb jego pomyłek kadrowych, złej ręki do kadr i temu podobnych wygibasów analitycznych albo twierdzenia, że słabość otoczenia Wodza to wynik masowych odejść najmądrzejszych lub ich śmierć w Smoleńsku.
To śmieszne wykręty Szanowni Salonowi Analitycy Sceny Politycznej, Nie ma takiej możliwości aby człowiek mądry otaczał się głupkami. Sam też musi być głupkiem. Żeby nie było, ja nie twierdzę, że Kaczyński i jego otoczenie to głupki, debile, idioci, idt. itp. Ja tylko przedstawiam naturalne wnioski z waszych szalenie kategorycznych analiz i oczywiście skutecznych, w waszym mniemaniu, podpowiedzi tego co należy zrobić aby wygrać wybory.
Szczególnie żenujące jest to, że taką „analityką” niezwykle energicznie zajmują się blogerzy, którzy swoje próby przekonywania oponentów do swoich poglądów kończą banem lub w najlepszym razie wyniosłym milczeniem.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Rozmaitości