Notka ta, to kontynuacja publikacji moich zawiadomień kierowanych do Prokuratury Generalnej RP.
Dzisiaj zawiadomienie o przestępstwach polegających na braku reakcji na uszczuplenia podatkowe sumujących się na kwotę „tylko” 300 tys. zł, ale za to wał tak bezczelny, że aż w oczy szczypie.
Bardziej szczegółowy wstęp znajduje się w notce: O wyższości WOŚP nad prawem podatkowym Rzeczypospolitej cz 1. Napisałem tam, że moje zawiadomienia będą dotyczyły braku reakcji organów podatkowych RP na uszczuplenia podatkowe na kwotę ok. 13 mln zł. Niestety ze smutkiem muszę napisać, że bardzo się pomyliłem. Jest tego zdecydowanie więcej.
Czytelnikom zamierzającym umieszczać komentarze do notki szczególnie polecam zawartą tam dla Instrukcję dla czytelników zamierzających umieszczać komentarze...
FPS 9/00 - Uchwała Składu Siedmiu Sędziów NSA
III ZP 21/01 - Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego
Piszę jak jest.
Xxxxxxx 2 luty 2015 r.
Andrzej Rxxxxxxx
ul. Xxxxxxxxxxx xxx
00-000 Xxxxxxxx Prokurator Generalny
Rzeczypospolitej Polskiej
Zawiadomienie
Niniejszym wypełniając swój społeczny obowiązek zapisany w art. 304 § 1 k.p.k zawiadamiam o popełnieniu przestępstwa z art. 231 § 1 k.k.
Przedmiotem zawiadomienia są czyny ciągłe popełniane latach 2009 – 2014.
Sprawcami byli Naczelnicy Urzędów Skarbowych właściwych miejscowo dla siedziby Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, dalej Fundacji WOŚP, i/lub podlegli im i działający z ich upoważnienia urzędnicy niższego szczebla.
Sprawcy jako funkcjonariusze publiczni właściwi rzeczowo dla spraw podatkowych zaniedbywali ciążący na nich, z mocy 272 pkt 3 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa Dz. U. 1997 Nr 137 poz. 926, dalej u.o.p.obowiązek dokonywania czynności sprawdzających, mających na celu ustalenie stanu faktycznego w zakresie niezbędnym do stwierdzenia zgodności z przedstawionymi dokumentami. Skutkiem czego nie reagowali na fakt, że w roku 2009 Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, dalej Fundacja WOŚP, w złożonej organom podatkowym deklaracji podatkowej CIT-8 za rok 2008 podała nieprawdę co do wysokości osiągniętego dochodu podlegającego opodatkowaniu, zaniżyła ten dochód, a przez to uszczupliła należny Skarbowi Państwa podatek. Brak reakcji sprawców na ten fakt wyrażał się w tym, że nie wszczęli oni postępowania podatkowego mającego za cel wydanie decyzji określającej w prawidłowej wysokości podatek ciążący na Fundacji WOŚP.
Podstawy faktyczne dla wszczęcia postępowania podatkowego w celu określenia w prawidłowej wysokości należnego od Fundacji WOŚP podatku dochodowego wynikały bezpośrednio z porównania treści złożonej w 2009 roku przez Fundację WOŚP deklaracji podatkowej CIT-8, z treścią złożonego przez Fundację WOŚP sprawozdania finansowego.
Powyższą ocenę czynów dokonanych przez sprawców oparłem na niżej przedstawionych okolicznościach.
Po pierwsze, okolicznością wiadomą sprawcom z urzędu, była wysokość deklarowanej podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym oraz kwota tego podatku. Treść deklaracji podatkowych jest wprawdzie objęta tajemnicą skarbową, ale sprawozdania finansowe fundacji już nie. Roczne sprawozdania finansowe Fundacji WOŚP składane były bezpośrednio do właściwych miejscowo urzędów skarbowych. Obowiązek taki nakłada na fundacje przepis art. 27 ust. 2 Ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych Dz. U. 1992 Nr 21 poz. 86, dalej u.p.d.o.p. Zakres informacji zawartych w tych sprawozdaniach określa treść § 3 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 15 listopada 2001 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości dla niektórych jednostek niebędących spółkami handlowymi, nieprowadzących działalności gospodarczej, dalej r.m.f. z 15 XI 2001.
Dokumenty te, na podstawie odrębnych przepisów Fundacja WOŚP ogłosiła publicznie. W swoim sprawozdaniu finansowym za rok 2008 Fundacja WOŚP wykazała podatek dochodowy w kwocie 0,0.
Po drugie, okolicznością znaną sprawcom z urzędu, to jest z treści składanych przez Fundację WOŚP deklaracji i sprawozdań finansowych, był fakt, że corocznie korzystała ona ze zwolnienia przedmiotowego w podatku dochodowym na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 4 u.p.d.o.p.
Po trzecie, okolicznością znaną sprawcom z urzędu jest orzecznictwo sądowe w przedmiocie wykładni przepisów art.17 ust. 1 u.p.d.o.p..
Do roku 2004, czyli do czasu wprowadzenia do u.p.d.o.p pojęcia „lokowania dochodów”, administracja podatkowa i NSA twardo stały na stanowisku, że dochody podatników wydatkowane na cele inne niż określone w art. 17 ust. 1 pkt 4, czyli na przykład na zakup papierów wartościowych czy jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, nie są zwolnione z podatku dochodowego .Sprawcom na pewno znana była sprawa Fundacji na Rzecz Rozwoju Nauki Polskiej rozstrzygnięta ostatecznie dopiero przez Sąd Najwyższy RP. Musiała być im znana bo dotyczyła podatnika, dla którego właściwym miejscowo był ten sam urząd skarbowy, który był też właściwy miejscowo dla Fundacji WOŚP, czyli Urząd Skarbowy Warszawa Mokotów.
Sprawa miała się następująco. W latach 1995-1997 zarząd Fundacji na Rzecz Rozwoju Nauki Polskiej mając w dyspozycji środki daleko wykraczające poza bieżące potrzeby rozwojowe nauki polskiej i pewnie też sporo czasu wolnego, zabawił się w inwestora na polskim rynku finansowym, inwestując na tym rynku w papiery wartościowe ponad 100 mln zł. Swoje wydatki na rynku finansowym Fundacja na Rzecz Rozwoju Nauki Polskiej pokryła z dochodu zadeklarowanego jako zwolniony od opodatkowania. W roku 1999 Inspektor Kontroli Skarbowej uznał, że dochody wydatkowane przez Fundację na Rzecz Rozwoju Nauki Polskiej na rynku finansowym nie podlegają zwolnieniu od podatku dochodowego na mocy art. 17 ust. 1 pkt 4 u.p.d.o.p., a to z tego względu, że nie są wydatkami na jej cele określone w tym przepisie. W związku z czym Inspektor Kontroli Skarbowej wydał stosowne decyzje podatkowe, w których określił zobowiązania podatkowe, a tym samym zaległości podatkowe za lata 1995-1997, na łączna kwotę ponad 31 mln zł plus odsetki ustawowe. Sprawa w wyniku skarg podatnika trafiła przed oblicze Naczelnego Sądu Administracyjnego w poszerzonym składzie siedmiu sędziów. Sąd ten podjął uchwałę, w której wyłożył, że zakup papierów wartościowych to jednak wydatek, i to wydatek w żaden sposób nie związany z realizacją celu określonego w art. 17 ust. 1 pkt 4 u.p.d.o.p., jakim dla Fundacji na Rzecz Rozwoju Nauki Polskiej było wspieranie działalności naukowej.
Tu do sprawy, wydawało by się zakończonej, wkroczył, co samo w sobie było kuriozalne, Rzecznik Praw Obywatelskich RP, wnosząc do Sądu Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej o rewizję nadzwyczajną. Tu podobnie jak w NSA zwykły skład sądu nie wystarczył i sprawa trafiła przed oblicze składu poszerzonego w składzie sędziów siedmiu. 13 marca 2002 roku pracując w pocie czoła skład poszerzony Sądu Najwyższego RP wyrzeźbił specjalnie dla Fundacji na Rzecz Rozwoju Nauki Polskiej abstrakcyjną w treści figurę prawną w postaci uchwały (III ZP 21/01), w której wyłożył, że nabywanie praw majątkowych w postaci papierów wartościowych nie jest wydatkiem. Dłuto, za pomocą którego artysta wyrzeźbił tę figurę, nazywało się „lokata kapitału”. Nie czas i miejsce tutaj na szersze omówienie uzasadnienia tej uchwały, chociaż warte jest tego, chociażby z uwagi na fakt, że bardziej przypomina felieton napisany przez redaktorów Wołka z Żakowskim, niż tekst prawniczy. Dodam jedynie, że skutkiem tego „felietonu” były dokonane wkrótce zmiany w u.p.d.o.p.. Mianowicie do art. 17 u.p.d.o.p. dopisano ust. 1e i ust. 1f, które to przepisy z pojęcia wydatki wyłączyły nabycie niektórych praw majątkowych, w tym jednostek uczestnictwa w niektórych funduszach inwestycyjnych.
Powyższy obszerny wtręt tylko pozornie nie ma związku z przedmiotem tego zawiadomienia.
Ubocznym, ale wynikającym z niego faktem mającym fundamentalne znaczenie dla tego zawiadomienia, jest to, że wszystkie działające w sprawie organy administracji podatkowej i władzy sądowniczej nie kwestionowały istnienia niewzruszalnej granicy, przekroczenie której definitywnie wyłączało dochód spod zwolnienia podatkowego, o którym mowa w art. 17 ust. 1 pkt 4 u.p.d.o.p.. Tą granicą było i jest definitywne i niepodlegające restytucji wydatkowanie dochodu na cele inne niż określone w art. 17 ust. 1 pkt 4 u.p.d.o.p. Kolejnym rzucającym się w oczy faktem, wynikającym ze sprawy Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej i pozostałych wynikłych na tle interpretacji art. 17 ust. 1 pkt 4 u.p.d.o.p, jest niezwykła wprost pryncypialność organów podatkowych RP wobec legalności stosowania zwolnień podatkowych, a w szczególności zwolnień z mocy art. 17 ust. 1 pkt 4 u.p.d.o.p.
Po czwarte, okolicznością znaną sprawcom z urzędu, to jest z treści złożonych przez Fundację WOŚP deklaracji i sprawozdań finansowych za rok 2008, był zbycie w 2008 roku przez Fundację WOŚP posiadanych jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych. I tak na dzień 31.12.2008 roku Fundacja WOŚP zbyła wszystkie posiadane jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, przy czym cena zbycia była niższa o 1,612 mln zł od ceny ich nabycia. Te 1,612 mln zł to kwota, którą niewątpliwie zeżarły wiecznie głodne rekiny polskiego rynku finansowego. Wydatki na zakup zbytych w 2008 roku jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych Fundacja WOŚP pokrywała ze swoich dochodów, zadeklarowanych jako zwolnione z podatku na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 4 w związku z ust. 1e pkt 3 u.p.d.o.p. Jest to zapisane bezpośrednio w sprawozdaniach finansowych Fundacji WOŚP za lata 2007 i 2008. Idąc dalej, w art. 17 ust. 1f u.p.d.o.p ustawodawca sformułował warunek skorzystania z powyższego zwolnienia podatkowego stanowiąc, że: Zwolnienie, o którym mowa w ust. 1e, ma zastosowanie, jeżeli dochód jest przeznaczany i wydatkowany, bez względu na termin, na cele określone w ust. 1. Przypomnę, że w przypadku Fundacji WOŚP, cel określony w ust. 1 to „działalność w zakresie ochrony zdrowia”. W tym stanie rzeczy nie podlega najmniejszej wątpliwości, że część dochodu Fundacji WOŚP wydatkowana na dokarmianie rekinów polskiego rynku finansowego, żadną miarą nie może być uznana za dochód wydatkowany na cele określone w art. 17 ust. 1., a tym samym nie może być objęty zwolnieniem podatkowym z tego tytułu. Aby ominąć te przepisy Fundacja WOŚP straty poniesione w 2008 roku na obrocie jednostkami uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych zaliczyła w poczet kosztów, pomniejszając tym samym swój dochód. Konkretnie to w rachunku zysków i strat kwotę straty na zbyciu inwestycji, czyli 1,612 mln zł, wykazała w pozycji „Inne koszty finansowe”, jednocześnie w pozycji „straty na zbyciu inwestycji” wpisując 0,0 zł. Przypomnę tylko, że w bilansie aktywów roku 2007, zbyte w roku 2008 jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, wykazane były w pozycji „Inwestycje krótkoterminowe, udziały lub akcje”.
Zaliczenie przez Fundację WOŚP straty na obrocie jednostkami uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych do kosztów swojej działalności w sposób oczywisty i jednoznaczny narusza przepis § 2 ust. 3 r.m.f. z 15 XI 2001, który stanowi, że: Do kosztów działalności jednostki zalicza się koszty związane z realizacją zadań statutowych - w tym także świadczenia określone statutem. Za koszty uważa się również koszty administracyjne jednostki, a w szczególności wynagrodzenia oraz ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia na rzecz pracowników i innych osób, odpisy amortyzacyjne lub umorzeniowe środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, zużycie materiałów i energii, usługi obce oraz pozostałe koszty o charakterze administracyjnym.
Z całości powyższego niezbicie wynika, że w zasadzie w swojej deklaracji CIT-8 i sprawozdaniu finansowym za rok 2008, fundacja „otwartym tekstem” zakomunikowała sprawcom, że podała im nieprawdę i uszczupliła należny Skarbowi Państwa podatek.
Brak reakcji sprawców na to wielce ekstrawaganckie postępowanie zarządu Fundacji WOŚP wskazuje, że musi istnieć jakaś tajemnicza przyczyna powodująca, że wskazana wyżej pryncypialna troska organów podatkowych o wpływy podatkowe Skarbu Państwa, znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki gdy beneficjentem zwolnienia podatkowego jawi się Fundacja WOŚP.
Nie ukrywam, że, między innymi, ogromna ciekawość natury tej tajemniczej przyczyny, skłoniła mnie do złożenia tego zawiadomienia.
Pisałem to już w poprzednich zawiadomieniach, ale dla jasności wywodu powtórzę.
Do ujawnienia wyżej wskazanych okoliczności i dokonania wskazanej ich prawidłowej interpretacji w kontekście obowiązujących przepisów prawa podatkowego w zupełności wystarczają elementarne kompetencje, uprawniające do podjęcia się wykonywania czynności sprawdzających w rozumieniu art. 272 u.o.p..W takim stanie rzeczy umyślność winy sprawców nie powinna budzić wątpliwości. Nie ma tylko jasności co do postaci tej winy. Na podstawie znanych mi okoliczności nie jestem w stanie stwierdzić, czy sprawcy po prostu nie dokonywali czynności sprawdzających, co by wskazywało na winę umyślną z zamiarem ewentualnym, czy też sprawcy te czynności sprawdzające wykonywali, ale celowo nie reagowali na niezgodność ustalonego stanu faktycznego z przedstawionymi dokumentami, co by wskazywało na winę umyślną z zamiarem bezpośrednim. W przypadku pierwszym i drugim, można jeszcze rozpatrywać motywację sprawców, to znaczy czy działali oni z własnej woli, czy z polecenia przełożonych.
Interes publiczny, na szkodę którego działali sprawcy, to przychody podatkowe Skarbu Państwa.
Wskazani sprawcy nie dopełnili swoich obowiązków służbowych wobec 306,3 tys. zł (19% od 1,612 mln) narażonych na uszczuplenie należności podatkowych Skarbu Państwa. W swoich zawiadomieniach z 23 i 27 stycznia wskazałem na niedopełnienie przez funkcjonariuszy publicznych obowiązków służbowych wobec 7,5 mln zł narażonych na uszczuplenie należności podatkowych. Wobec tego 306,3 tys. zł może wydawać się kwotą mało znaczącą, jednak zuchwałość, by nie powiedzieć bezczelność, postępowania zarządu WOŚP wobec tej należności, połączona z wyniosłym milczeniem właściwych organów podatkowych, nadaje tej kwocie zupełnie innego wymiaru.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w świetle mojego zawiadomienia z 14 stycznia 2015 roku, w którym zawiadomiłem o niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, polegającym na braku reakcji na defraudację przez Fundację WOŚP ofiar uzyskiwanych ze zbiórek publicznych i w sytuacji kiedy ofiary te stanowią znaczącą większość „przychodów” Fundacji WOŚP, powstaje istotny problem prawny. Problem prawny sprowadzający się do pytania: Czy Rzeczpospolita Polska, demokratyczne państwo prawne może pobierać podatek od „dochodów” pochodzących z defraudacji ofiar uzyskiwanych z organizowanych, za pozwoleniem tego państwa, zbiórek publicznych? Sam nie potrafię udzielić sobie odpowiedzi na to pytanie. Liczę na to, że odpowiedzi tej udzieli właściwy rzeczowo prokurator.
Powody, dla których składam to zawiadomienie do Prokuratora Generalnego RP są dwa.
Po pierwsze, jestem przekonany, że współsprawcami, w formie podżegania, mogą być wysokiej i najwyższej rangi funkcjonariusze rządu RP właściwi do spraw finansów publicznych, zatem składając zawiadomienie w prokuraturze niższego szczebla mógłbym uchybić ich godności, a tego chciałbym uniknąć.
Po drugie, spodziewam się, że gdy moje zawiadomienie trafi w końcu do właściwego miejscowo i rzeczowo prokuratora, to wyda on postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa na podstawie obowiązującego w państwie typu Ch.. D... i Kamieni Kupa dogmatu, że: „Wszyscy obywatele są równi wobec prawa, jednak niektórzy są równiejsi”. Przywołaną tu ocenę stanu państwa polskiego sformułował polityk rządzącej koalicji, co może wzbudzać pewną niepewność co do jej rzetelności. Nie ukrywam, że składając to zawiadomienie liczę przynajmniej na to, że diagnozę stanu państwa polskiego postawioną przez min. Sienkiewicza potwierdzi mi na piśmie niezawisły i niezależny Prokurator RP. Oczywiście za aprobatą niezawisłego i niezależnego Prokuratora Generalnego RP.
Załącznik, w postaci dokumentów elektronicznych, zawierające dowody na wskazane w piśmie okoliczności:
Sprawozdanie finansowe, informacja dodatkowa i sprawozdanie z działalności Fundacji WOŚP za 2008 rok.
Andrzej Rxxxxxxx
Inne tematy w dziale Polityka