AndrzejR2 AndrzejR2
1840
BLOG

„Zjawa” – film to ciągle sztuka

AndrzejR2 AndrzejR2 Kultura Obserwuj notkę 20

Oglądałem wczoraj. W kinie. Przyznam się od razu, kinomanem nie jestem. Do kina chodzę raz na kilka lat, bo uważam, że nie częściej dzieje się tam coś istotnego. Czy „Zjawa” jest najlepszym filmem jaki widziałem? Nie wiem, przy czym od razu przyznaję się że nie mam definicji filmu najlepszego. Jednak jeżeli jednak przyjąć definicję że film to obraz, to ten jest najlepszy jaki widziałem. I wcale nie mam na myśli krajobrazów w nim pokazanych. O wiele bardziej zapierające dech w piersiach, są we współczesnych filmach tzw. przyrodniczych. To jest film z zasadzie bez dialogów, prawie niemy. A efekt? Z każdym kwadransem projekcji coraz cichsze stawało się sięganie do pojemników z popcornem. Przynajmniej wokół mnie nikomu nie chciało się pić, a przynajmniej nikt nie sięgał po napój. Nie do uwierzenia, że ponad setka ludzi może jednocześnie prawie bezszelestnie ubrać zimową odzież wierzchnią. Pierwsze ciche rozmowy usłyszałem dopiero w oświetlonym korytarzu po wyjściu z półmroku sali projekcyjnej. I nie były to rozmowy o obejrzanym właśnie filmie.

Czy Di Caprio za ten film dostanie Oskara? Nie wiem. Ale tacy współcześni miszczowie dialogów i grania myślenia na twarzy, inaczej mówiąc robienia min, jak Al Pacino, Robert De Niro czy Bruce Willis pierwszym otwarciem paszczy zaorali by ten film. Bo to był film, a nie sfilmowani aktorzy interpretujący świetne teksty. Nie wiem czy ktoś jeszcze mógłby zagrać główną rolę w tym filmie. W filmie, czyli w ruchomym obrazie.

AndrzejR2
O mnie AndrzejR2

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura